Facet stworzył Asasynów...

  • Autor: Adam Berdzik
  • Opublikowano: 23 Czerwiec 2016
  • Komentuj 3

Desiletsowi sentyment pozostał, ale uraz jest zbyt silny

Desiletsowi sentyment pozostał, ale uraz jest zbyt silny>

Wydawało by się, że człowiek, który dał Ubisoftowi jedną z ich najważniejszych gier, z miejsca stanie się żywą legendą studia. Tymczasem Patrice Desilets deklaruje, że ostatnią produkcję od Ubi odpalił w 2012 roku. Z grami od Ubisoftu różnie bywa. Niestety ostatnimi czasie dewelopera kojarzymy głównie z bugami i cheaterami (patrz The Division), ale przecież aż tak wielkiej tragedii nie ma. Wspomnę choćby o znakomitym Rainbow Six: Siege, w którego namiętnie gra Kromka. Desilets pełnił funkcję dyrektora kreatywnego przy trzech pierwszych grach z serii Assassin's Creed. Niespodziewanie, po wydaniu Brotherhood, deweloper dowiedział się od swoich szefów, że jego usługi nie będą już potrzebne. Mówiąc krótko: wylali go. Od tamtego czasu Desilets ma osobisty uraz do Ubi. ''Nie jestem odpowiednią osobą do odpowiedzi na pytanie co sądzę o grach Ubisoftu'' mówi deweloper w wywiadzie dla czasopisma EDGE. ''Nie włączyłem żadnej ich gry od roku 2012. Ostatnio grałem w pierwsze dwie godziny Assassin's Creed 3 i wszystko się zgadzało. Z całym szacunkiem, kocham Ubisoft bardzo mocno, ale nie mogę patrzeć na ich logo na moim telewizorze. Biorę to zbyt  osobiście. To jest moja''wada'' dodaje. Historia nieporozumień między Desiletsem a Ubisoftem jest jednak dłuższa niż tylko gry o asasynach. W 2013 roku nasz bohater pracował nad swoją nową grą 1666: Amsterdam w THQ Montreal. Wszystko układało się nieźle, do momentu kiedy jego nowe studio zaczęło mieć kłopoty finansowe. Pamiętacie kto je wtedy wykupił? Dobrze kojarzycie - Ubisoft.

1666: Amsterdam maił skupiać się w okół Rembrandta

1666: Amsterdam miał skupiać się w okół Rembrandta i być czymś na kształt Assassin's Creed

Efekt tego przejęcia? Ubi nabywa prawa do 1666: Amsterdam, a twórca po kilku tygodniach otrzymuje wypowiedzenie. Desilets na pewno na długo zapamięta drugie rozstanie z Ubi, bo z biura został wyprowadzony pod eskortą i bez możliwości pożegnania się ze swoimi współpracownikami. Twórca nie dawał jednak za wygraną - poszedł do sądu domagając się praw do swojej własnej gry. ''Zamierzam z całych sił walczyć z Ubisoftem o moje prawa, mój zespół i moją grę'' deklarował. Na szczęście dla niego sąd przyznał mu rację. Teraz Desilets szefuje swojemu własnemu studiu o nazwie Panache Digital, gdzie kieruje pracami nad trzecioosobowym survivalem o nazwie Ancestors: The Humankind Odyssey. Tak jego gra prezentowała się w zeszłym roku na E3:
[źródło: gamespot.comvideogamer.com]

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze