O wszystkim nie pomyślano i mamy klops
Windows Safe Mode jest trybem uruchamianym by zdiagnozować system i naprawić ewentualne szkody, które powstają w wyniku działania wirusów czy zaśmiecenia systemu. Można z jego poziomu uprzątnąć cały ten bałagan, gdyż wszystkie zbędne programy zostają uśpione i nie odpalają się na nim programy autorunowe. Mamy tylko podstawowe sterowniki.
Przy ostatnim Windowsie 10, Microsoft chwalił się, że zastosowano w nim wiele rozwiązań, które pomagają chronić komputer przed ingerencją osób trzecich. Jednakże pojawił się ktoś, kto na nieszczęście dla Microsoftu sprawdził te zabezpieczenia. CyberArk bo o nich mowa, to ekspercka firma w dziedzinie bezpieczeństwa kont uprzywilejowanych, tworząca produkty do ich ochrony.
Znaleźli oni lukę w trybie awaryjnym nowego Windowsa, która może zostać wykorzystana przez złych ludzi zagrażających naszym danym na komputerze. Mówiąc prosto, wykryli lukę pozwalającą na nieautoryzowany dostęp do systemu.
W trybie bezpiecznym Windows jest bezbronny
Badacze z CyberArk ostrzegają, że hakerzy mogą z łatwością wykorzystać safe moda do włamania się na komputery lub serwery. Przejście przez zabezpieczenia nie będzie stanowiło dla nich żadnego problemu. Dlaczego?
Brak innych programów i sterowników niż te wymagane do odpalenia komputera w trybie awaryjnym, powoduje także wyłączenie barier, programów antywirusowych, firewalli, a przede wszystkim także VSM. Wyłączenie Virtual Secure Module sprawia, że atakujący mają ułatwione zadanie przy wyciąganiu poufnych danych użytkownika.
CyberArk poinformował w maju giganta z Redmond o tym fakcie, na co ten odpowiedział ''
nie uważamy żeby zgłoszona została prawdziwa dziura w zabezpieczeniach, bo dotyczyłaby ona już zaistniałego złamania systemu przez atakującego''. Czyli nie planują zrobić nic z problemem.
Microsoft nie wydaje się specjalnie przejęty problemem
W efekcie hakerzy mogliby sterować zdalnie milionami komputerów i serwerów, a Microsoft nic sobie z tego nie robi. Co możemy zrobić?
Pozostaje tylko rozsądnie poruszać się w sieci. Stosować antywirusy, firewalle i inne dostępne oprogramowanie a do tego nie ściągać z torrentów i nie narażać się na działania hackerów. Niby dostępna wszystkim wiedza, a często zapominamy o ostrożności.
[Źródło:
cyberark.com,
theinquirer.net]
Komentarze