Co kryje Titan?
- Autor: Mateusz Łysoń
- Opublikowano: 06 Październik 2017
- Komentuj 1
Moda na ''gaming'' i strojenie swojego blaszaka w światełka na dobre zagościła w świecie komputerów osobistych. Pierwszy krok w drodze do odpicowania sobie PCta? Z pewnością zakup obudowy z oknem.
Wprawdzie cena topowych modeli jest naprawdę wysoka, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby wybrać coś z niższej półki. Czy budżetowy Titan 550 Plus wyposażony w panel boczny z akrylowego szkła jest dobrym wyborem w cenie 130 złotych?
Na początek tradycyjnie zapoznamy się z podstawową specyfikacją produktu. Wymiary dwukomorowej, całkowicie czarnej obudowy wynoszą kolejno 477 × 207 × 470 milimetrów, a użyty materiał to głównie średniej grubości stal. Jedyne elementy wykonane z tworzywa sztucznego, to cztery nóżki, osłona zaślepek PCI oraz kilka elementów panelu przedniego. Wgląd na zamontowane podzespoły zapewnia przyciemniana tafla akrylowego szkła przykręcana do obudowy za pomocą ośmiu metalowych śrubek z gumowymi podkładkami. Część serwisowa została wyposażona w dużą ilość przepustów i zaczepów na opaski zaciskowe, a zakrywający go panel posiada spore wytłoczenie pozwalające na zamknięcie obudowy nawet przy bezmyślnie ułożonych kablach.
Titan 550 Plus jest kompatybilny z formatami płyt głównych ATX, Micro-ATX i Mini-ITX, 160 mm chłodzeniem CPU i 380 mm kartami graficznymi, a dodatkowo umożliwia montaż chłodnicy do 240 mm. Posiada cztery fabrycznie zamontowane wentylatory (dwa na przodzie oraz po jednym na górze i na tyle obudowy), które możemy wspomóc dodatkowymi dwoma śmigłami montowanymi na tzw. ''piwnicy'' oraz jednym przykręconym w miejsce dwóch wnęk 5.25 cala. Nasze nośniki danych muszą zadowolić się dwoma zatokami 3.5 i 2.5 cala, a karty rozszerzeń znajdą swoje miejsce w siedmiu slotach z wyłamywanymi zaślepkami.
Panel przedni znajduje się na topie obudowy i oferuje dwa trójstopniowe kontrolery obrotów dwóch wentylatorów, podświetlane porty USB (2x 2.0 i 1x 3.0), wejście HD audio, kontrolki pracy komputera oraz przycisk zasilania i resetu. Za ochronę przed znienawidzonymi drobinkami kurzu odpowiadają dwa filtry — magnetyczny na górze oraz zaczepowy pod wentylatorem zasilacza. To nie żart ani moje niedopatrzenie — panel przedni nie został wyposażony w żadną osłonę będącą w stanie zatrzymać wszędobylski pył.
Zaraz po odpakowaniu Titana 550 Plus moją uwagę przykuł dokładnie dopasowany kolor wszystkich elementów obudowy. W tym segmencie cenowym taka rzetelność nie jest często spotykana, dlatego już na wstępie byłem pozytywnie nastawiony do tego produktu. Zaskoczył mnie również pełny panel z akrylowego szkła, ponieważ nie jest zwyczajnym, przezroczystym kawałkiem plastiku. Przyciemniona pleksi w znakomitym stylu imituje szkło hartowane i przy braku światła płynącego z wnętrza obudowy zachowuje się jak zwierciadło, a po zainstalowaniu oświetlenia zamienia się w tonującą barwy nakładkę, która nadaje charakter zamontowanym podzespołom i sprawia, że nie wyglądają, jak kolorowe zabawki. Wprawdzie jest dosyć cienka i wrażliwa na zadrapania, ale to normalne przy tym materiale.
Obudowa posiada cztery zabezpieczone antypoślizgowymi nakładkami nóżki o wysokości ~15 milimetrów, które ułatwiają zasilaczowi zasysanie powietrza. À propos chłodzenia… cztery fabrycznie zamontowane wentylatory oznaczone logiem Genesisa to z pewnością największy plus Titan 550 Plus. Dwa z nich wyciągają ciepłe powietrze w układzie góra/tył, a pozostałe dwa dbają o chłodny powiew skierowany bezpośrednio na dyski twarde oraz kartę graficzną. Ich wydajność i kultura pracy stoi na poziomie produktów z niskiej półki, ale wbudowany kontroler obrotów nadrabia ich braki, oferując trzy tryby pracy. Przy całkowicie wyłączonych wentylatorach hałas otoczenia sięgał 36.9 dB, na poziomie LOW w odległości 30 cm od obudowy wartość oscylowała w granicy 37.4 dB, a ustawienie najwyższych obrotów zaowocowało 39.2 dB. Taki wynik jest do zaakceptowania, a zwłaszcza podczas gry w wymagające tytuły, ponieważ emitowany hałas chłodzenia karty graficznej i procesora z pewnością dorówna (a w niektórych przypadkach przewyższy) cztery wentylatory od Genesisa.
Podświetlenie przodu obudowy i USB okazało się miłym dodatkiem
Niestety wygląd to nie wszystko, o czym boleśnie przekonałem się podczas składania komputera. Wprawdzie nic z poniższych rzeczy nie wpłynęło bezpośrednio na pracę komputera, ale kilka rozwiązań zastosowanych przez producenta woła o pomstę do nieba.
Przed montażem płyty głównej nie można zapomnieć o przeprowadzeniu przewodu odpowiedzialnego za dodatkowe zasilanie procesora przez dedykowaną wnękę w lewym górnym rogu. Ten problem jest dosyć częstą bolączką w tym segmencie cenowym, ale na utrudniony dostęp do wnęk 3.5 cala nie mogę przymknąć oka. Zabezpieczenie dysków twardych czterema śrubami jest praktycznie niemożliwe po przykręceniu zasilacza, przez co wysiłek związany z poprawnym ułożeniem przewodów przepada w momencie wymiany naszych HDD. Ze względu na to nie rozumiem, dlaczego producent nie zdecydował się na przystosowanie wnęk 3.5 cala do ułatwiających montaż sanek, albo ramek.
Zabolał mnie również braku adapterów na 5.25 calowych zatokach, które umożliwiłyby montaż dodatkowych dwóch twardzieli i zrobienie użytku z miejsca przeznaczonego na odchodzące do lamusa napędy optyczne. Z montażem dysków SSD jest o niebo lepiej, ponieważ w razie zajęcia dwóch dedykowanych slotów możemy śmiało wrzucić je nawet do piwnicy — pamiętajcie jednak o zminimalizowaniu napięć na obu złączach, ponieważ nie należą one do najtrwalszych.
Zamontowanie oświetlenia ujawniło małe niedociągnięcie
Niestety moje największe obawy spełniły się po złożeniu całej jednostki. Wystarczyło obciążyć dwa dyski twarde, ustawić maksymalną prędkość wentylatorów i włączyć wymagającą grę, aby obudowa zaczęła przejmować od nich wibracje. Rozwiązanie tego problemu okazało się trywialne — wystarczyło porządnie dokręcić wszystkie śruby i dołożyć kilka podkładek. Niestety w zestawie ich nie znajdziemy, a szkoda.
Obudowa pozwala na wymianę chłodzenia CPU bez wyciągania płyty głównej
Wprawdzie Titan 550 Plus może nie spełniać wymogów wszystkich użytkowników, ale często będzie nieodzownym elementem wielu budżetowych zestawów. Polecam ją głównie tym, którzy chcą po prostu zamontować wszystkie podzespoły, zamknąć obudowę i oddać się przyjemności wirtualnego świata. Jeśli uporacie się ze złożeniem swojego komputera, to praktycznie wszystkie minusy produktu od Genesis magicznie znikną i powrócą dopiero przy następnej modernizacji. Cztery fabryczne wentylatory może i nie są demonami ciszy, ale zapewniają dobrą wentylację i mogą zostać w każdej chwili wyłączone za pomocą wbudowanych kontrolerów. Ta obudowa okaże się również idealnym wyborem dla początkujących w dziedzinie odpicowywania swojego komputera, ponieważ za stosunkowo niewielką kwotę będą w stanie sprawdzić, czy obudowa z oknem to coś dla nich.
Słowem podsumowania, Titan 550 Plus nie jest obudową dla każdego. Praktycznie niemożliwy montaż dysków HDD po przykręceniu zasilacza, brak filtru na panelu przednim, problem z wibracjami, nieprzemyślany przepust na dodatkowe zasilanie płyty głównej oraz niskiej jakości (chociaż ciekawie wykonany) panel ze szkła akrylowego w połączeniu z dosyć głośnym chłodzeniem może odstraszyć potencjalnych nabywców. Jednak biorąc pod uwagę ciekawy wygląd, możliwość regulacji prędkości aż czterech fabrycznych wentylatorów, dwukomorową i stabilną konstrukcję oraz zaimplementowane innowacje można dojść do wniosku, że to jedna z najlepszych obudów w cenie 130 złotych!
Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!
Komentarze