Bycie grabarzem może być całkiem spoko
- Autor: Patryk "PefriX" Manelski
- Opublikowano: 16 Sierpień 2018
- Komentuj 0
Poniższy tekst nie jest recenzją. To zapowiedź gry, przez którą nocą włóczę się po cmentarzach. I nie po to, aby pić tanie wino na grobach lub zakłócać spokój zmarłych kiepską muzyką. Zwyczajnie każde miasteczko potrzebuje swojego grabarza.
O Graveyard Keeper pisałem na łamach portalu dawno temu. Z radością informuję, że wczoraj oficjalnie wystartował. Tytuł ten przykuł moją uwagę nie samą tematyką, ale przede wszystkim nawiązaniem do Stardew Valley oraz Harvest Moon. Tutaj również trzonem rozgrywki jest dbanie o poletko, rozbudowa własnej działki oraz zapewnienie płynności finansowej. Inaczej jednak niż w powyższych przypadkach, tutaj wcielamy się w okolicznego grabarza.
Tak, dobrze czytacie, pod naszą opiekę oddany zostaje cmentarz i wszystko, co się na nim znajduje. Nie chodzi tutaj tylko o trupy, ale również o wampiry, zombie, czy duchy – z tym tałatajstwem również będziemy musieli zmierzyć się, aby zapewnić spokój mieszkańcom. Sprawy nie ułatwią wiedźmy oraz sataniści, a do tego nasz zawód sam w sobie jest problematyczny. Okazuje się bowiem, że bycie grabarzem nie jest tak dochodowe, a nasza wioska również nie jest krainą miodem i mlekiem płynącą.
Paskudny kapitalizm puka do drzwi, więc my, jako grabarz (przecież to oczywiste!), będziemy musieli zadbać o ekonomię terenów, które są pod naszą opieką. W międzyczasie postaramy się utrzymać dobre kontakty z księdzem, bowiem dostęp do plebanii oraz kościoła zdecydowanie się przyda. Nie zabraknie również chwili na dokonanie wiwisekcji zwłok – wiecie, że niektóre fragmenty umarlaków można całkiem nieźle sprzedać?
To wszystko w nietypowej, pixel artowej oprawie graficznej, która nadaje Graveyard Keeper unikalnego charakteru. Na uwagę zasługuje również udźwiękowienie oraz sandboksowy rodzaj zabawy. Nikt do niczego Was nie zmusza, jesteście panami na swoim cmentarzu i jak podejdziecie do swoich grabarzowych obowiązków, zależy tylko od Was samych.
Uprzedzam jedynie, aby nie dekorować domu czaszkami kozła oraz odwróconymi gwiazdami. Nie żartuję :)
Zainteresowanych grą odsyłam tutaj. Możecie ją dostać za niecałe 72 złote i uważam, że to całkiem rozsądna cena za możliwość buszowania po cmentarzu.
[Źródło: tinyBUILD]
Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!
Komentarze