Overwatch jest grą szybką, i jak każda inna gra online polegająca na rywalizacji, wymagającą szybkiego uczenia się i dostosowywania do przeciwnika. Jest też grą zespołową. Niedawno Blizzard zaimplementował do swojego najmłodszego dziecka rozgrywki rankingowe nazwane ''Rywalizacją”.
Pokrótce, system ma liczyć nasze umiejętności poprzez wygrane i przegrane mecze, i na ich podstawie przydzielać nam rangę. Cóż, brzmi prosto i klarownie, jednak, jak się okazuje, w praktyce wygląda to zupełnie inaczej.
Overwatch to świetna gra, ale ma też swoje wady.
Na oficjalnym forum w dziale poświęconym „Rywlizacji” sypią się gromy na głowy twórców za niedopracowany system. Graczom głównie przeszkadza stosunek punktów, które zyskujemy i tracimy za wygrane lub przegrane mecze. Aktualnie wygląda to tak, że za przegrane mecze tracimy znacznie więcej niż zyskujemy za wygrane. Na dodatek, gdy jeden z przeciwników opuści grę tuż przed jej końcem za wygraną dostaniemy kilkakrotnie mniej punktów.
Jak już przy opuszczaniu meczy jesteśmy. Gracze domagają się zaostrzenia kar dla opuszczających gry i ciężko im się dziwić – takie zachowanie potrafi napsuć krwii, tym bardziej, że za przegraną w niekompletnym składzie tracimy tyle samo punktów, a wygrana jest prawie niemożliwa, zwłaszcza podczas meczy na niższych rangach. Gracze opuszczający rozgrywkę mają też duży wpływ na mecze przydzielające rangę. Według wielu jest to bardzo niesprawiedliwe, że przez jednego gracza ich ranga jest niższa niż powinna, a wspiąć się wyżej nie jest wcale tak łatwo.
Taki widok to rzadkość po grze, którą opuścił jeden z graczy.
Wcześniej napisałem, że Overwatch jest grą zespołową, a co za tym idzie, gracze powinni ze sobą współpracować. O ile podczas meczy na wyższych rangach nie ma z tym problemów, o tyle dla graczy grających dobrze, ale bez wsparcia kolegów z lepszych, to gra jest prawdziwą udręką. System przyznawania rang nie działa jak powinien i bardzo dużym procentem gier rankingowych są gry nierówne, w których albo wygrywa się znaczącą przewagą, albo ponosi sromotną klęskę.
Gracze adresują także prośby o wyłączenie kamery zabójstwa podczas gier rankingowych. Prawdą jest, że killcam potrafi dostarczyć naprawdę wielu kluczowych informacji o strategii i pozycjach graczy przeciwnej drużyny. Na forum możemy przeczytać o wielokrotnym niszczeniu teleporterów Symmetry czy polowaniach na Łaskę uskutecznionych tylko i wyłącznie dzięki obejrzeniu powtórki z perspektywy zabójcy.
Niewątpliwie Overwatch posiada wiele wad i skaz, nad którymi deweloperzy wciąż pracują. Trzeba pamiętać, że jest to młoda gra, a do naprawy lub zmiany niektórych kwestii jest potrzebny czas i masa testów. Cieszy jednak fakt, że po kolejno wprowadzanych łatkach i aktualizacjach widać, że Blizzard słucha swoich graczy i nie spoczywa na laurach, lecz cały czas ulepsza swoje dzieło
Komentarze