Bitcoin niszczy rynek GPU?
- Autor: Mateusz Łysoń
- Opublikowano: 22 Czerwiec 2017
- Komentuj 8
Nagły wzrost kursu Bitcoina i innych kryptowalut rozpoczął istny wyścig w ich pozyskiwaniu. Z odpowiednim nakładem pieniężnym każdy może stworzyć lub zakupić sprzęt, który będzie zarabiał automatycznie.
Kilka lat wcześniej temat kryptowalut nie był poruszany za często, a idea tak łatwego zarobku była uważana za herezję. Mam wrażenie, że ze względu na popularność na Deep Webie wpisał się nawet w granice tabu.
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o BitCoin
Na początek małe wyjaśnienie: "koparką" nazywamy specjalnie przygotowaną jednostkę komputerową wyposażoną w kilka kart graficznych, których moc obliczeniowa (dzięki pojedynczemu rdzeniowi) przewyższa moc procesorów. Za to "kopaniem" nazywamy podtrzymywanie sieci przez ludzi (górników), którzy udostępniają moc obliczeniową swoich maszyn i w zamian otrzymują od sieci jedną z kryptowalut.
Do tej pory utarło się, że "górnicy" za pomocą "koparek" (a nawet ogromnych kopalń!) wydobywają dziwną walutę, która nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości — zresztą podobnie jak prawdziwe drukowane pieniądze. Tak, bo od momentu zniesienia parytetu złota (na którym opierał się dolar) posługujemy się praktycznie bezwartościowymi papierkami.
Od kilku tygodni panuje tak wielka moda na "kopanie", że rynek kart graficznych przeżywa ogromny kryzys. Podaż spadła praktycznie do zera, a popyt (przez napływ ogromnej ilości początkujących górników) ciągle rośnie — stąd braki jednostek na półkach sklepowych oraz ich wygórowane ceny. Moc obliczeniowa oferowana przez GPU przewyższa procesory, a możliwość podpięcia kilku układów graficznych do jednej maszyny wpływa pozytywnie na pobór mocy. To wszystko przekłada się na końcowy zysk z "kopania" — im mniejsze opłaty za prąd, tym bardziej opłacalny biznes.
Gigabyte Gaming G1 praktycznie podwoił swoją wartość
Cena Radeonów oraz GeForców ze średniej półki podskoczyła od 10 do nawet 30 procent. Swojego RX 470 kupiłem kilka miesięcy temu, a trzy godziny po wystawieniu go na serwis aukcyjny dostałem aż 6 ofert kupna. Zysk około 450 złotych jest na pewno kuszący, tylko czy warto?
Ceny wahają się od 6 do 30 tysięcy złotych
Nvidia oraz AMD zapowiedziały już jednostki ''przeznaczone do kopania'' (czyli zmodernizowane i pozbawione wyjść sygnałowych), a w połowie lipca sklepowe półki mają zasilić kolejne dostawy. Wtedy kurs kryptowalut z pewnością spadnie i nie wiadomo jak zareaguje rynek. Ponadto serwis PCLab dowiedział się, że "czerwoni" planują wydać specjalną, ulepszoną serię RX 500, dzięki której odróżnimy katowane w "kopalniach" GPU.
Posiadaczy RX 470/480/570/580 i GTX 1060 i 1070 informuję, że nawet używane jednostki są droższe o kilka stówek. Oczywiście nie zachęcam nikogo do sprzedawania serca swojego komputera, ponieważ nie wiadomo, jak ceny będą się kształtować za kilka tygodni.
Dostawa do sklepu? Nie, małe zakupy jednego z "górników"
Dajcie znać w komentarzach, czy jesteście ciekawi, jak wygląda praca "górnika kryptowalut" i (co najważniejsze) czy można na tym zarobić.
[źródło: thestreet.com, marketwatch.com]
Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!
Komentarze