12 Years a Slave

Akcja filmu Johna Ridley'a ma miejsce w połowie XIX wieku w Stanach Zjednoczonych. Solomon Northup (Chiwetel Ejiofor) to czarnoskóry cieśla i uzdolniony skrzypek. Pewnego dnia podczas pobytu w Nowym Yorku zostaje zagajony przez dwóch promotorów cyrkowych, którzy oferują mu krótki ale niezwykle dobrze płatny kontrakt jeśli zgodzi się podróżować razem z nimi. Nie informując o niczym swojej rodziny wybiera się razem z obcymi do Waszyngtonu w dobrym humorze. Jednak pewnego dnia budzi się związany, zakneblowany i co gorsza... w celi dla niewolników. Kiedy domaga się swych praw jako wolnego człowieka zostaje dotkliwie pobity. Podczas podróży statkiem do Nowego Orleanu gdzie jego prześladowcy chcą go sprzedać na targu niewolników Northup prosi marynarza o przekazanie listu o swojej sytuacji swojej rodzinie, ta po bezpiecznym otrzymaniu listu nie wie jednak gdzie zawieziono ich ojca i nie może mu pomóc. Pierwszym właścicielem Solomona jest William Ford (Benedict Cumberbatch), który jak długo wykorzystuje ciesielskie umiejętności Solomona traktuje go dobrze, jednak czasem plantatorowi zdarza się potraktować swoich niewolników z wielkim okrucieństwem. Dalej nasz bohater trafia do Edwina Eppsa (Michael Fassbender), który nie ma w ogóle poszanowania dla życia ludzkiego bezwzględnie karząc za najmniejsze nawet przewinienie. W ciągu 12 lat swojego pobytu na plantacji Solomon nikomu nie mówi, że urodził się jako wolny człowiek. Udaje mi się poznać Samuela Bassa (Brad Pitt), który wysyła list do  Henry'ego Northupa, białego prawnika którego ojciec wiele lat temu był właścicielem a potem uwolnił ojca Solomona. Henry zostaje wysłany do Louisiany, aby przywrócić wolność Solomonowi. http://youtu.be/DN-K8_rAO28