Intel Extreme Masters Katowice, to tam dzieje się magia esportu!
Cześć, witajcie. Kurz po IEM Katowice powoli opada. Nadszedł więc czas, żeby powspominać. Dopiero co opublikowaliśmy wywiad z przedstawicielem HyperX, Michałem Bocheńskim, by dzisiaj zaprosić Was na krótka, lecz i wspaniałą przygodę z Blizzardem.
Moim rozmówcą był Sam Braithwaite, specjalista od
HotSa i
esportu, i przedstawiciel Blizzard Entertainment.
Atmosfera genialna, a ludzie otwarci i pomocni. Było super!
Kamila: Witaj Sam. Jak się masz? Chciałabym zapytać Cię o kilka rzeczy związanych z e-sportem, nowinkami od Blizzarda oraz kilka spraw dotyczących starszych produkcji
Blizzarda. Po pierwsze, jak powinna wyglądać idealna gra do esportu? Powinna przyjąć model F2P czy P2P?
Sam: Uważam, że model płatności nie ma znaczenia, bo wszystko tak naprawdę jest uzależnione od samej gry, jej natury, tego jaka jest jej społeczność oraz narzędzi jakich używają developerzy, aby gra osiągnęła sukces.
Kamila: W trakcie jednego wywiadu Steve Bornstein powiedział, że
''esport pewnego dnia stanie się bardziej popularny, niż sporty takie jak piłka nożna czy footbal amerykański''. Zgadzasz się z nim?
Sam: Piłka nożna jest sportem znanym i lubianym, a co za tym idzie popularnym na całym świecie. W przeciwieństwie do footballu amerykańskiego, który jest ukierunkowany na USA i tylko tam posiada całą rzeszę kibiców. Inaczej jest z esportem – gry są globalne, wiec zarówno ekibice ze Stanów, jak i Europy, Chin czy Korei interesują się tymi samymi produkcjami i drużynami esportowymi. Odpowiadając na twoje pytanie – myślę, że tak – istnieje spora szansa na to, że w bliżej nieokreślonej przyszłości esport wyprze sport w takiej formie, jaką znamy dzisiaj.
Kamila: Wiec można zaryzykować stwierdzenie, że w przyszłości usiądziemy przed telewizorem i będziemy oglądać streamy z gier oraz mecze
esportowe, tak jak teraz oglądamy mecze piłki nożnej?
Sam: Obecnie obserwujemy duże zmiany pokoleniowe. Widz przed telewizorem ma średnio 55 lat, z kolei widz online jest odpowiednio młodszy. To prowadzi do sytuacji, w której ludzie związani ze sportem zaczynają inwestować w
esport, więc widzicie w nim gości takich jak Rick Fox, Mark Cuban czy Shaquille O'Neal. Dużo osób związanych z tradycyjnymi sportami zorientowało się, że obecne pokolenie oczekuje rozgrywek na zupełnie innym poziomie, na poziomie cyfrowym. I to jest coś, co będziemy wciąż obserwować.
Kamila: Kilka lat temu nikt w Polsce nie wiedział, czym dokładnie jest esport. Teraz weszliśmy poziom wyżej i jesteśmy bardzo dumni z tego, że mamy swój
IEM Katowice.
Sam: Myślę, że to jest jedna ze świetnych rzeczy w
esporcie. To, że ja, mieszkający w Kalifornii w Stanach Zjednoczonych, nigdy nie usłyszałbym o Katowicach. Nigdy bym w nich nie był, gdyby nie esport! Miałem wcześniej okazję być członkiem konferencji z Krzysztofem Pikiewiczem, który sprowadził
IEM do Katowic i dał początek
ESL Polska. I słuchałem jak mówił o rzeczach, z których jest najbardziej dumny. Czyli o umieszczeniu Katowic na mapie. Sprawił, że ludziom, którzy nigdy nie słyszeli nawet o Polsce, a tym bardziej o Katowicach, zależy na tym, aby tam być. Myślę, że to jest bardzo dobre i wyjątkowe dla esportu.
Wspólne zdjęcie? Jasne! (Ja, Sam, DarkGraphic, Mateusz)
Kamila: Tak, to też wyjątkowe dla nas. Czy myślisz, że na scenie esportowej znajdzie się miejsce dla karcianek? Czy uda się wynieść takie gry jak Hearthstone na najwyższy poziom rozgrywek?
Sam: Jasne, myślę, że jest taka możliwość. Mam na myśli to, że tym co naprawdę napędza esport, jest, po pierwsze, rywalizacja, ale też to, czego chcą fani i gracze. Jedną z rzeczy, które zaobserwowaliśmy jest to, że każda gra, która osiągnie poziom masowy, nieważne czy stworzona do esportu czy nie, w końcu się taka stanie. To jest to, na czym opierają się gracze. Jeśli tak wiele osób coś robi, my jako ludzie – to leży w naszej naturze – chcemy być lepsi od innych. Chcemy stawać naprzeciwko innym ludziom. Idąc wstecz do dawnych czasów, tak zaczęły się Olimpiady. Tak się dzieje ze wszystkim, co jest popularne.
Kamila: A obawiacie się trochę konkurencji ze strony naszego
Gwinta?
Sam: O,
Gwint jest super. Grałem w
Gwinta w trakcie kampanii i myślę, że to wspaniała gra. Myślę, że to dobrze, kiedy inne firmy dają życie takim grom. Życzymy im dużego sukcesu.
Kamila: Może pewnego dnia stworzycie coś razem. Powiedz mi, jak idą przygotowania na tegoroczną edycję
BlizzConu? Czy planujecie coś specjalnego?
Sam: Bycie tutaj to pierwszy krok. My zawsze planujemy coś specjalnego! To jest to, co sprawia, że
BlizzCon jest
BlizzConem.
Sam też był profesjonalnym graczem. Teraz chętnie dzieli się doświadczeniem
Kamila: Jesteś specjalistą od
HotSa, nie tak dawno wprowadziliście nową postać, Lucia z Overwatcha. Jakie są plany na następne postacie?
Sam: Więc następną postacią będzie Probiusz ze
Starcrafta. Akurat zapowiedzieliśmy go tutaj, na
IEM Katowice. Probiusz jest naprawdę super - to ten sam koleś, w którym zakochaliście się, jeśli graliście w
Starcrafta.
Kamila: Skoro mówimy o
Starcraftcie, jest to jedna z elitarnych gier, gdzie ciężko jest zacząć, kiedy jest się nowym graczem. Co planujecie zrobić, żeby ściągnąć nowych ludzi?
Sam: Myślę, że to co jest unikalne w Starcraftcie to to, że mecze są rozgrywane jeden na jeden na PC. Kiedy patrzysz na gry komputerowe, i kiedy dochodzi do rozgrywki jeden na jeden, nie ma nic lepszego niż Starcraft. Bycie częścią tego to wystarczający powód, by zacząć grać.
Kamila: Nie obawiacie się, że ta gra umrze w naturalny sposób?
Sam: Ludzie mówią to od 10 lat! I oto jestem. Tutaj. Na
IEM Katowice, i jeśli zejdziesz na dół (do audytorium, gdzie rozgrywały się mecze SC II - przyp.red.), to nie znajdziesz nawet jednego miejsca wolnego, bo cała sala jest wypełniona ludźmi, którzy chcą obejrzeć zawodników Starcrafta II.
Kamila: Dziękuje Sam. Myślę, że mamy wszystko. To była ogromna przyjemność Cię poznać!
Jeśli jesteście ciekawi Probiusza, nowej postaci w HotS, zapraszam Was
TUTAJ, a już za chwilę będziecie mogli przeczytać wywiad z Arturem
''Nerchiem'' Blochem, zawodnikiem
Starcrafta II.
Komentarze