Fiu, fiu jest się z czego cieszyć. Sony, ustami szefa europejskiego oddziału Sony Computer Entertainment Jima Ryana, chwali się znakomitymi wynikami konsoli PS4, do której należy co najmniej 70% rynku na Starym Kontynencie.
''
Liderujemy w każdym europejskim kraju i mamy znaczącą przewagę na rynku kontynentalnej Europy. Bardzo znaczącą. Mówię tu o udziałach nie mniejszych niż 70%, często są one zresztą wyższe niż 90%.'' mówi z dumą Ryan.
W rozmowie z portalem
VG24 Ryan wydaje się pewny, że jeszcze przez długi czas PS4 będzie zajmował pierwsze miejsce sprzedaży wśród konsol.
Pozwala producentowi na podejmowanie ryzyka związanego z nowymi inicjatywami jak ambitny Project Dreams, w którym mamy dowolną swobodę kreowania otaczającego nas świata.
Niestety ten sukces dla graczy może okazać się przekleństwem bo skoro konsoli
Sony idzie tak dobrze to znaczy, że klienci są zadowoleni z jakości i przede wszystkim ceny. W związku z tym raczej nie ma się co spodziewać jakichkolwiek obniżek na PS4.
''
Jesteśmy zadowoleni z obecnej ceny i z wartości, jaką oferujemy konsumentom. Oni również wyglądają na usatysfakcjonowanych. Na razie pozostawimy więc cenę na obecnym pułapie'' oznajmia bez ogródek Ryan.
Przy okazji szef SCE wspomina o nadchodzących jeszcze w tym roku tytułach, które udział Sony w rynku mogą tylko zwiększyć.
''
Star Wars: Battlefront wygląda absolutnie niesamowicie. Byłem w DICE przed trzema miesiącami i to co tam zobaczyłem... zaparło mi dech''. Już nie patrząc na jakiej platformie Battlefronta odpalicie to taka wypowiedź nastraja optymistycznie.
Co na to wszystko
Microsoft? Pewnie zgrzyta z zazdrości zębami, ale to po części błędy firmy doprowadziły do sytuacji, w której Sony jest w niektórych krajach niemal monopolistą.
Podczas gdy reszta zachodniej Europy mogła swojego Xboxa One nabyć, u nas nad Wisłą można było o tym pomarzyć. Nie wspominając już o tragicznym, z punktu widzenia graczy, przeprowadzeniu akcji marketingowej konsoli z Redmond, podczas której najmniej mówiło się o grach.
Szkoda, że tak wygląda sytuacja na rynku. Wydaje się, że więcej zdrowej konkurencji zmusiłoby Sony do bardziej intensywnych prac nad nowymi projektami. Ale tragedii przecież i tak nie ma, prawda?
[źródło:
vg247.com,
Komentarze