Trust GXT 410 Rune Illuminated
- Autor: Kamila Zielińska
- Opublikowano: 30 Styczeń 2019
- Komentuj 2
Dawno nie było recenzji słuchawek, ale spokojnie, nadrobimy to. Kilka sztuk właśnie zaczyna swoje 5 minut. Dzisiaj na pierwszy ogień idzie nowy model Trust GXT 410 Rune Illuminated. Uff, długa nazwa, ale dałam radę!
Zacznę od sztandarowej cechy, czyli tego całego iluminated z nazwy. Z jednej strony są paskudne, ale z drugiej znowu na swój dziwny sposób mnie fascynują Wyglądają niczym futurystyczna konstrukcja z jakiegoś kosmicznego statku, ale w całkiem dobrym, nowoczesnym stylu. No i świecą jak neonowy szyld reklamowy w ciemnej uliczce cyberpunkowego miasta. Co kto lubi, ale pomysłowości nie można projektantowi odmówić.
Bardzo dobrze pasuje do tego błyszczący, gładki plastik, pokrywający większą część słuchawek. Okropnie się palcuje i zrobienie zdjęcia bez mojego odbicia było niemożliwe (serio, mogłabym się przy tym malować jak przed lustrem!), ale jednak latwo utrzymać go w czystości, a co najważniejsze całkiem nieźle znosi podróże w wypchanym plecaku i póki co nie ma nawet pół zadrapania.
Bezapelacyjnie najlepszą ich cechą jest jednak nie wygląd, a składana konstrukcja. Słuchawki można złożyć, co nie tylko wygląda genialnie i gadżeciarsko, ale i jest cholernie praktycznie. Łatwo się transportują, a mikrofon możemy dodatkowo odłączyć. I jedyne co mi naprawdę przeszkadza, to... kable.
Jest ich absurdalnie za dużo. Oprócz standardowego kabla z dwoma jackami mamy tutaj przejściówkę na jednego jacka oraz dodatkowy kabel usb, który służy do zasilenia podświetlenia. Mimo wszystko kabel jest solidny, długi i w oplocie. Na nim znajduje się też pilot do regulacji, co jest plusem, bo wciąż operowanie ''na czuja'' przy słuchawkach w czasie gry bywa dla mnie problematyczne. Pilot jest jednak tandetnie plastikowy i znowu... za duży.
Jeżeli chodzi o samą konstrukcję słuchawek, to są to spore, zamknięte nausznice ze sztywną ramą. Wbrew pozorom nie są przeznaczone na dużą głowę, a moja damska, mała główka odczuwa ogromny dyskomfort po 5 minutach noszenia. Głównym powodem tego nacisku jest mocno przylegająca wewnętrzna część słuchawki. Zabrakło tutaj gąbki wyścielającej przetworniki, albo mocnej izolacji całych słuchawek od głowy. Wgłębienie poduszek mogłoby być większe, dając uchu więcej miejsca w środku nausznicy.
Teraz jednak czas na najważniejsze. Dźwięk. GXT Rune wyposażone są w standardowe, neodymowe przetworniki i równie typowe pasmo przenoszenia 20 - 20000 Hz. Mimo tego brzmia zupełnie inaczej niż większość słuchawek. Bliskość przetworników do ucha sprawia, że akustyka jest zaburzona. Brak izolacji również potęguje ten efekt. Mimo całkiem niezłej jak na tę cenę sceny, a do tego naprawdę niezłej separacji, bo większość dźwięków jest dokonale i osobno słyszalna, to dźwięk wydaje się być ''zamknięty''. Przypomina nagrania studyjne, gdzie średnica jest mocniej schowana w scenie i w ten sposób uzyskujemy pusty, dudniący wokal.
Mamy tu więc doczynienia z brzmieniem typu V, które mocno akcentuje wysokie i niskie rejestry, a to pomiędzy po prostu bledną. Tym bardziej przy ich chłodnej barwie, która mi akurat odpowiada, ale wiele osób woli bardziej ciepłe brzmienie. Przykry jest też bas, który chociaż wyraźnie słyszalny, nie ma absolutnie żadnego kopa. Cały dźwięk jest jakby satynowy, delikatny. Dla fanów dobrej, głosnej muzy grającej czysto ale z przytupem nie jest to idealna pozycja, ani nawet dobra. Za to doskonale sprawdzi się w grach, bo przez to odgłosy walki czy poruszania nie nachodzą na siebie.
Mikrofon jest przyzwoity, chociaż zdarza mu się szumić. Jest elastyczny, chociaż nie da się go odgiąć od twarzy, więc ciężko go wyregulować,
Ogólnie słuchawki te są efektem fajnego pomysłu i średniego projektu z jeszcze gorszym wykonaniem. Niewygodne, średnie brzmienie, dziwny wygląd i plątanina kabli. Za cenę 170 złotych znajdziemy lepsze pozycje, jak choćby Creon 7.1 również od Trusta.
Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!
Komentarze