Kamera go kocha, a jaki jest poza obiektywem?
Zapraszamy Was serdecznie do zapoznania się z naszym wywiadem z BandiTem. Ten tekst otwiera nasz nowy kontent, dzięki któremu lepiej poznacie swoich ulubionych twórców i dowiecie się masy ciekawych rzeczy o ich codziennym życiu streamera. Korzystając z tego, że nasza grupa jest specyficzna i składa się w większości ze streamerów i youtuberów, pragniemy dać Wam możliwość, której nie da Wam żaden inny portal. Wszyscy jesteśmy Ja,Rockową ekipą, ale działamy głównie dla Was. Niech więc Wam się dobrze czyta, a w komentarzach zostawiajcie nam informacje, kogo (i o co) mamy zaprosić kolejnym razem!
Dzisiaj naszym gościem był Tomasz
''BandiT'' Borys, który opowiedział nam o swoim nowym programie telewizyjnym, e-sportowym szaleństwie i minusach życia na pełnych obrotach ( zapraszamy na jego
fanpage na Facebooku). Szalenie dobrze się rozmawiało. Mamy nadzieję, że Wam będzie równie miło spędzić z Tomkiem tych kilka chwil. :)
BandiT: Czuję się zaszczycony, że pierwszy wywiad padł na mnie. :)
Kamila: Zapracowałeś sobie na to tworząc... No właśnie, opowiedz nam o swoim nowym projekcie!
The Borys Show startuje już jutro o 20!
BandiT: Po pierwsze moja praca w telewizji będzie miała dwa oblicza. Jedno będzie takie, gdzie będę przekazywał swój komentarz do Doty, będziemy robić relacje na żywo z turniejów, ze studia w Warszawie, a drugie to talk-show ''The Borys Show''. Będę zapraszał graczy, developerów, działaczy, po prostu wszystkie osoby, które tworzą e-sport w Polsce. Będziemy rozmawiać na różne tematy, między innymi o historii, o tym jak to wyglądało kiedyś. Dla przykładu, w pierwszym odcinku moim gościem będzie manager Kinguina, Janusz Kubski, oraz caster,
Michał ''Zedd'' Bogacz. Pogadamy sobie o tym, jak to wyglądało kiedyś, jakie były początki e-sportu i CS-a w Polsce, oraz o tym jak to się dalej wszystko rozwinie. Do tego pojawią się różne inne tematy, kobiety w e-sporcie, różne gry, jak Fifa, LoL. Generalnie cała gama osób ważnych z punktu widzenia naszej branży i spraw około-growych. Mamy już przykładowo gotowy odcinek o cosplayu, zobaczymy sobie jak to wszystko wygląda od środka. Także e-sport i tematy obok e-sportu.
W jednym z odcinków zobaczycie zawodniczki damskich drużyn e-sportowych
Asia: Chciałabym Cię zapytać o jedną kwestię, którą poruszyłeś. Będziesz mówił o kobietach grających, a teraz na IEM będą oddzielne rozgrywki wyłącznie kobiecych drużyn. Oddzielna pula, oddzielne zawody. Powiedz nam, co o tym myślisz, kiedy obserwujesz ich poczynania, i czy takie podziały mają w ogóle sens?
BandiT:To jest bardzo dobre pytanie. Ciężko o jednoznaczną odpowiedź, bo z jednej strony kobietom ciężko rywalizować z męskimi drużynami i gdyby eventów tylko dla płci pięknej nie było, to wiele damskich ekip nigdy by nic nie wygrało. Z drugiej strony robienie tego typu turniejów to tak jakby pogodzenie się z tym, że kobiety zawsze będą słabsze od mężczyzn w
''klikanie w komputer''. Co jest wg. mnie nieprawdą. Bo w e-sporcie liczy się refleks, inteligencja, doświadczenie, czytanie przeciwnika i przede wszystkim ciężka praca. Kobiecych ekip na szczycie e-sportu nie ma, bo po prostu za mało trenują. Dlatego bliżej mi do decyzji, że takie turnieje kompletnie mijają się z tym, czego damska scena e-sportu potrzebuje.
Kamila: Te podziały od zawsze sugerują, że kobieca reaktywność w grach jest dużo słabsza. Masz jakieś doświadczenia lub znasz przypadki, które temu zaprzeczają?
BandiT: Dla mnie sprawa jest oczywista i bardzo prosta. Jako osoba związana od lat z e-sportem, miałem okazję wiele razy grać z kobietami. Były one niejednokrotnie o wiele lepsze od mężczyzn. Czego to dowodzi? Wszystko jest kwestią pracy i treningów. W e-sporcie liczy się umysł, refleks i zdrowe ciało. Czy ktoś może stwierdzić, że kobiety są z natury gorsze? Nie.
Tak jak cosplay jest zdominowany przez kobiety, tak e-sport na najwyższym poziomie przez mężczyzn. Mniej kobiet gra, tak już jest ten świat zbudowany. Kobiety są raczej casualowcami. Ciężko np. w Polsce znaleźć 20 grających kobiet, które powiedzą: tak, wchodzę w to na 100%, poświęcam wszystko i chce zostać profesjonalną zawodniczką.
Własny talkshow to ogromne wyzwanie
Asia: Kto wie? Może takie inicjatywy ośmielą kobiety do dążenia w tym kierunku. Może wystarczy im pokazać, że to zawód dla nich i chętne same się znajdą? Zmieniając trochę temat, chciałabym zapytać Cię o to, skąd wziął się pomysł na własny talkshow?
BandiT: Pomysł się pojawił, ponieważ padła propozycja. Tak jak mówiłem, z jednej strony pojawię się w telewizji jako caster, więc miałem już jakieś kontakty, ale własne show? Nie przeszło mi to przez myśl. Wszystko za sprawą Aleksandry Staszewskiej, która zaproponowała mi udział w tym wydarzeniu. Jestem jej bardzo wdzięczny za to, że dała mi taką możliwość.
Kamila: Mieliśmy okazję się spotkać na żywo i wiemy już obie, że jesteś człowiekiem bardzo skromnym. Ciekawi mnie, jak się czułeś w roli prowadzącego program. Wiemy też, że do tej pory nagrałeś cztery odcinki, więc możesz już podzielić się z nami pierwszymi przemyśleniami. Dwa różne światy, łączy je jedna kamera i jeden człowiek.
Różni goście, różne tematy, jeden e-sport
BandiT: Tak, to są zdecydowanie dwa różne światy. Wychodzisz z tego małego pokoiku, gdzie masz dwa, trzy monitory, kamerkę. Odpalasz stream, witasz się z widzami. Wchodząc do studia, bo to robiliśmy w studiu Familiady, nagle pojawia się może 15 reflektorów, kilka kamer, kanapa, fotel, gdzieś tam grafika ''The Borys Show'', no i ja miałem to prowadzić! Pierwsze myśli? Gdzie ja jestem i co ja robię? Potem powiedziałem sobie, przecież robisz to od lat, tylko w nieco mniejszym wydaniu. Pierwszy moment to zderzenie z górą, ale przecież chciałem to robić. Dostałem szansę, ktoś mnie zauważył. Nie mogłem położyć się przed startem. To dwa różne światy, ale doświadczenie w streamowaniu, czy prowadzeniu wywiadów rok temu na IEM, to wszystko pomogło. Świat należy do odważnych. Chcemy ciągle docierać ten program, żeby był lepszy. W jednym z wywiadów Kuba Wojewódzki powiedział, że cały czas pracuje nad swoim programem, nigdy nie jest do końca zadowolony i zawsze są rzeczy, które można poprawić. Szczerze, to wg. mnie nie ma lepszego talk show w Polsce, a co dopiero mówić o moim talk show? Znam swoje miejsce w szeregu, już mam wiele pomysłów odnośnie tego, co można poprawić przy kolejnych nagraniach.
Asia: Opowiedz nam o blaskach i cieniach streamowania. Co w tym lubisz, a co Cię denerwuje tak bardzo, że chciałbyś rzucić to wszystko i
''wyjechać w Bieszczady''?
BandiT: Na pewno jest w tym adrenalina i wielkie emocje. Moja przygoda z esportem zaczęła się już za czasów HeadShot Radio & TV jakieś 10 lat temu. Pierwsze moje relacje były odbierane przez Winampa. Widzowie włączali sobie program i odpalali Wolfensteina. Czasami były problemy z synchronizacją komentarza do obrazu, to było niezależne od siebie. Od kiedy pamiętam, w esporcie chciałem być komentatorem. Przekazywanie emocji ludziom to coś, co uwielbiam robić. Świadomość tego, że to ja odpowiadam za to, jak będzie wyglądała relacja, co usłyszą widzowie, jak oni odbiorą te widowisko. Dla mnie każdy mecz, który komentuję, jest jak nowa karta historii, którą pisze z widzami i moimi cocasterami.
Nie widzę żadnych ciemnych stron streamowania, bo to się albo kocha i jest to pasją, albo traktuje się dorywczo i na chwilę. Widzowie, szczególnie w internecie, widzą to od razu i od razu dostaje się feedback. Bycie sztucznym nie wchodzi w grę, bo szybko zostanie to zweryfikowane przez oglądających. Czasami, po ciężkim dniu w pracy, później jeszcze treningu rzeczywiście trzeba się zebrać w sobie, by odpalić stream i zrobić relację. Czasami na sen zostaje kilka godzin. To mnie najbardziej boli, bo mam dwie pasje, które rozwijam i wiem, że niedługo będę musiał z jednej zrezygnować, bo na dłuższą metę robić coś na 50% nie ma sensu. Ostatnio przez brak regularnych relacji i dłuższą przerwę widzowie stwierdzili, że robię streamy co 10 lat :).
W moim życiu sport i esport odegrał wielką rolę. Ten pierwszy ukształtował mnie, uświadomił, że trzeba naprawdę ciężko pracować, żeby zobaczyć jakiekolwiek efekty, a droga na skróty do niczego nie doprowadzi. Esport pozwolił mi na wyjazd do stolicy, tutaj rozpocząłem pracę w start-upie. Teraz pojawiła się możliwość współpracy z ESPORT-TV. Te dwa tematy są bardzo mocno wplątane w moje życie i tak już chyba zostanie.
Przy okazji WOŚP też mogliście spotkać go w telewizji :)
Asia: Mam pytanie o BandiTa, którego może nie znamy, a zaczyna nam się tutaj wyłaniać. Powiedz nam, jak spędzasz wolny czas, w co lubisz grać, kiedy nikt nie patrzy? Twoje drugie oblicze?
BandiT: Mój wolny czas? Jest go bardzo mało. Jak patrzę na swój tydzień, to zawsze coś jest. Albo mecz do komentowania, albo treningi i w weekend mecze. Ta strona e-sportowa i sportowa zabiera mi mnóstwo czasu. Moim marzeniem było zostanie zawodowym piłkarzem, ale kontuzja pokrzyżowała te plany. Teraz celuje w dogranie 5 meczów w III lidze. Wtedy zaliczę 100 spotkań na tym poziomie rozgrywkowym. Skupiam się mocno na esporcie, planuje również rozpocząć komentowanie meczów CS:GO. Wtedy poproszę szefa o wydłużenie doby do 30 godzin.
Kamila: Tak się składa, że ostatnio pojawiły się informacje o koreańskich zawodnikach Overwatch, który zatytułowałam całkowicie ironicznie ''
E-sport = brak dziewczyny''. Czujesz, że droga profesjonalnego gracza czy komentatora jest drogą samotną?
BandiT: To tyczy się wszystkich zawodów i profesji na świecie. Chcesz być najlepszym szachistą, piłkarzem, siatkarzem czy pianistą? Droga jest prosta – ciężka praca. I tutaj się pojawia pytanie, czy na swojej drodze spotkasz osobę, która zrozumie Twoją pasję i również się poświęci, ale w pewien sposób Tobie. Ciężko być z osobą, która cały czas pracuje, trenuje i rozwija swoją pasję. Znam to doskonale, ponieważ przez to rozpadł się mój 7 letni związek, a powodem był w głównej mierze brak czasu, ale takie podejmowałem decyzję i byłem świadomy konsekwencji. Droga na szczyt jest usłana ciężkimi wyborami. Często tacy ludzie są samotni, nie mówię o braku znajomych, ale o prawdziwej i bliskiej osobie, która w życiu jest bardzo potrzebna. Z drugiej strony, będąc samemu, skupiasz się tylko na swojej pracy i zadaniach. Jest to w pewien sposób egoistyczne, ale w życiu nie da się mieć zawsze wszystkiego.
Na stronie możecie poczytać więcej o odcinkach
Jest w tym coś. To jest prawda z tego względu, że ciężko znaleźć drugą połówkę, która będzie widziała tą pasję jako coś poważnego. To już jest dobry przesiew ludzi. Za kilkanaście lat to będzie codzienność, teraz? Kto to wytrzyma? Teraz ja się nie dziwię kompletnie, że oni na wschodzie mają takie zakazy i ograniczenia. W profesjonalnym graniu nie ma czasu na półśrodki i połowiczne zaangażowanie. I może zabrzmi to źle, ale jeśli druga osoba ten czas zabiera... no to jeśli się nie spotka kogoś, kto rozumie ten świat, to nie ma to szansy przetrwać. Człowiek nie spełni się ani jako partner, ani jako zawodowiec.
Asia: Najlepsze jest wspólne granie z rodziną. Widzę już pieśń przyszłości, grające małżeństwa i grające potomstwo w jednej drużynie.
BandiT: Znam wiele przykładów, gdzie wspólne granie przełożyło się na coś więcej. Wiele moich znajomych par poznało się przez gry i teraz są małżeństwem. Przykład rodziny Janusza Kubskiego dowodzi tego, że gry komputerowe mogą być świetnym pomysłem na wspólne spędzanie czasu. W pewnym momencie, była o tym mowa w jednej z produkcji na dużym turnieju o Neo, doszło do tego, że u Kubskich grali wszyscy członkowie rodziny. Wszystko się zmienia, kolejne pokolenia będą traktować esport coraz poważniej. Dla nas, ludzi młodych, zarabianie w esporcie to już najnormalniejsza rzecz na świecie. Starsze pokolenia tego jeszcze tak nie widzą. Kwestia wieku, za kilkanaście lat młode dzieciaki będą marzyć, żeby być drugim Jarkiem Paszą, a praca jako zawodowy gracz nie zdziwi nikogo.
Kamila: Ok, na koniec możesz powiedzieć nam wszystkim, gdzie i kiedy mamy szukać
''The Borys Show''. :)
BandiT: Informacje o tym jakie kablówki oferują kanał znajdziecie na stronie kanału. Premiery mojego programu będą odbywać się w każdą sobotę o 20:00. Gorąco zapraszam do oglądania. Kliknij
TUTAJ, aby przenieść się do ramówki. :)
To była ogromna przyjemność i mamy nadzieję, że jest to coś, czego chcielibyście czytać na naszej stronie więcej. Oglądajcie program BandiTa i piszcie w komentarzach słowa otuchy dla naszego Ja,Rockowego Kuby Wojewódzkiego!
Komentarze