Jeśli akurat zajmujecie się modowniem GTA V, to lepiej nie otwierajcie drzwi nieznajomym. Twórcę modów mieli odwiedzić, działający na zlecenie Take-Two, detektywi i ''poprosić go'' o to by skończył pracować nad zmianami do GTA.
Historia ta brzmi trochę bardziej jak jedna z misji w grze. ''
Michel weź ekipę, trzeba nastraszyć kilku szczyli co nam psują biznes'' mogłaby brzmieć treść questa. Pakujemy do tego Trevora na pakę i w drogę.
Tyle, że cała sprawa prawdopodobnie wydarzyła się naprawdę. Jak donosi na Reddicie twórca popularnego
moda FiveM, wczoraj odwiedziło go w domu dwóch smutnych panów, którzy twierdzili że pracują na zlecenie wydawcy gry czyli Take-Two.
''
Właśnie odwiedziła mnie para detektywów podająca się za osoby działające z ramienia Take-Two. Podali mi telefon, a na linii był ktoś z Anglii albo Stanów, albo skądkolwiek i chciał przedyskutować ''jak mam zaprzestać mojej działalności związanej z Grand Theft Auto.'' utrzymuje twórca FiveM.
Choć moderowi niczym oficjalnie nie grożono, to panowie którzy go odwiedzili przekazali mu, że ich klient sprawdził już swoje roszczenie pod względem prawnym. Ustalono, że jednym akceptowalnym wyjściem z tej sytuacji będzie zaprzestanie tworzenia modów przez bohatera tej historii.
Oczywiście można by tę sprawę włożyć między bajki gdyby nie to, że twórca FiveM to nie jedyny moder, z którym miałoby się kontaktować
Take-Two. O podobnej sprawie piszą autorzy moda GTA: Multiplayer, którzy również mieli do czynienia z wydawcą GTA.
''
Take-Two Interactive Inc. skontaktowało się z nami i poprosiło, żebyśmy zaprzestali prac nad GTA: Multiplayer, ponieważ z ich punktu widzenia nasz mod rywalizuje z ich biznesem.'' możecie przeczytać w
oświadczeniu.
Co ciekawe powstawanie modów nie było dla firmy zaskoczeniem. Ba! Twórcy kontaktowali się z
Rockstar Games prosząc o opinię w sprawie ich przeróbek i Rockstarowi w ogóle nie przeszkadzało, że ktoś dłubie przy ich grze. Co innego jednak zarabiający na marce wydawca, który zrobi bardzo wiele by chronić swoją wartość intelektualną.
Wszyscy, których dotyczy ta sprawa zgodnie podkreślają, że Take-Two nie chce mieszać w całą sprawę wymiaru sprawiedliwości, bo na pewno zdaje sobie sprawę jakie szkody wizerunkowe takie pozwy mogłyby im przynieść.
Tylko czy zatrudnianie detektywów, którzy nachodziliby ludzi w domu to nie lekkie przegięcie? Pytanie czy list od Take-Two wywarł by na twórcach modów takie samo wrażenie jak wizyta dwóch gości ''
grzecznie proszących'' ich o zakończenie prac nad modami?
Oczywiście na całej tej sprawie stracą gracze, którzy i tak już przecież za GTA zapłacili. ''
Jedyne czego kiedykolwiek chcieliśmy to zwiększyć doznania z rozgrywki w GTA V, próbowaliśmy, dawaliśmy z siebie wszystko i niedużo zabrakło nam do wypuszczenia moda, ale niestety nie będziemy mogli go dokończyć'' piszą twórcy skasowanego GTA: Multiplayer.
[źródło:
gta-mp.net,
reddit.com,
tweaktown.com]
Komentarze