SWATują trenerów Pokemon

  • Autor: Adam Berdzik
  • Opublikowano: 27 Lipiec 2016
  • Komentuj 0

Summit1g chciał tylko połapać Pokemony w parku

Summit1g chciał tylko połapać Pokemony w parku

''Po parku chodzi koleś z AK-47, podłożył bomby i chce zabijać policjantów''. Tak brzmiała treść ''dowcipu'' jaki jeden z widzów postanowił zrobić streamerowi Summit1g, który łapał w parku Pokemony. Wydawało się, że fala żartów ze swattingiem już za nami. Ot taka nie do końca mądra moda spotkała się z ostrą reakcją władz, które przewidywały bardzo wysokie kary za robienie tego typu akcji. Pamiętacie gracza w CS'a Jordana ''Kootrę” Mathewsona? To jego dom nawiedziła policja po telefonie, w którym anonimowy rozmówca doniósł, że doszło tam do strzelaniny. Amerykański wymiar sprawiedliwości miał ostro wziąć się za takich dowcipnisiów grożąc im wielkimi grzywnami, a nawet karami więzienia. Od pewnego czasu o swattingu nie było nic słychać, ale widać ta moda jeszcze nie wygasła.

Policja odwiedza streamerów także w parkach!

Policja odwiedza streamerów także w parkach!

Streamer Jaryd Lazar, bardziej znany jako Summit1g, wybrał się do lokalnego parku by połapać trochę Pokemonów, nic w tym przecież dziwnego - założę się, że wielu z Was robi dokładnie to samo. Ale Summit1g, jak wspomniałem, jest streamerem i całą wycieczkę pokazywał w internecie. W pewnym momencie jeden z widzów napisał na czacie, żeby przez najbliższe 5 minut bacznie obserwować strumyk. Chwilę później do parku wpadają uzbrojeni policjanci i celują w stronę Summit1g'a. Okazuje się, że dostali anonimową wiadomość mówiącą o kręcącym się po parku szaleńcu z AK-47, który porozkładał wszędzie bomby i chce zabijać policjantów. W świetle ostatnich wydarzeń w USA nic dziwnego, że policjanci bardzo szybko zareagowali na taką wiadomość. Tutaj macie zapis streama, cała akcja zaczyna się w okolicach 1:30:
''Zatrzymaliśmy się, podnieśliśmy ręce do góry, a oni kazali nam, żebyśmy się wrócili... Powiedziałem im o co chodzi, powiedziałem im ''takie rzeczy się zdarzają, możecie to sprawdzić w sieci'' mówi drugi z uczestników zdarzenia Kevin Davenport. ''Zatrzymali nas na kilka sekund, porozmawiali z nami i nas wypuścili'' krótko opisuje całą historię.
Na szczęście dla obu trenerów sprawa zakończyła się bez żadnych konsekwencji, a oni mogli dalej łapać Pokemony. Lazar zdecydował jednak, że chyba jednak wystarczy wrażeń jak na jeden dzień i zakończył streama. ''To zawsze musi być jakiś gnojek na Twittchu'' mówi Summit1g. ''Jedyne co robią to to, że gliny marnują swoje zasoby i sprawiają, że ludzie znajdują się w niebezpieczeństwie... ten facet (policjant -red) wyciągał M16 z bagażnika... a ja i tak złapałem tego pieprzonego Charmandera suko!'' dodaje na koniec. [źródło: kotaku.com, twitter.com, kktv.com, dailydot.com]

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze