Summit1g chciał tylko połapać Pokemony w parku
''Po parku chodzi koleś z AK-47, podłożył bomby i chce zabijać policjantów''. Tak brzmiała treść ''dowcipu'' jaki jeden z widzów postanowił zrobić streamerowi Summit1g, który łapał w parku Pokemony.
Wydawało się, że fala żartów ze swattingiem już za nami. Ot taka nie do końca mądra moda spotkała się z ostrą reakcją władz, które przewidywały bardzo wysokie kary za robienie tego typu akcji. Pamiętacie gracza w CS'a Jordana ''
Kootrę” Mathewsona?
To jego dom nawiedziła policja po telefonie, w którym anonimowy rozmówca doniósł, że doszło tam do strzelaniny.
Amerykański wymiar sprawiedliwości miał ostro wziąć się za takich dowcipnisiów grożąc im wielkimi grzywnami, a nawet karami więzienia. Od pewnego czasu o swattingu nie było nic słychać, ale widać ta moda jeszcze nie wygasła.
Policja odwiedza streamerów także w parkach!
Streamer Jaryd Lazar,
bardziej znany jako Summit1g, wybrał się do lokalnego parku by połapać trochę Pokemonów, nic w tym przecież dziwnego - założę się, że wielu z Was robi dokładnie to samo. Ale Summit1g, jak wspomniałem, jest streamerem i całą wycieczkę pokazywał w internecie. W pewnym momencie jeden z widzów napisał na czacie, żeby przez najbliższe 5 minut bacznie obserwować
strumyk.
Chwilę później do parku wpadają uzbrojeni
policjanci i celują w stronę Summit1g'a. Okazuje się, że dostali anonimową wiadomość mówiącą o kręcącym się po parku szaleńcu z AK-47, który porozkładał wszędzie bomby i chce zabijać policjantów. W świetle ostatnich wydarzeń w USA nic dziwnego, że policjanci bardzo szybko zareagowali na taką wiadomość. Tutaj macie zapis streama, cała akcja zaczyna się w okolicach 1:30:
''
Zatrzymaliśmy się, podnieśliśmy ręce do góry, a oni kazali nam, żebyśmy się wrócili... Powiedziałem im o co chodzi, powiedziałem im ''takie rzeczy się zdarzają, możecie to sprawdzić w sieci'' mówi drugi z uczestników zdarzenia Kevin Davenport. ''
Zatrzymali nas na kilka sekund, porozmawiali z nami i nas wypuścili'' krótko opisuje całą historię.
Na szczęście dla obu trenerów sprawa zakończyła się bez żadnych konsekwencji, a oni mogli dalej łapać Pokemony. Lazar zdecydował jednak, że chyba jednak wystarczy wrażeń jak na jeden dzień i zakończył streama.
''
To zawsze musi być jakiś gnojek na Twittchu'' mówi Summit1g. ''
Jedyne co robią to to, że gliny marnują swoje zasoby i sprawiają, że ludzie znajdują się w niebezpieczeństwie... ten facet (policjant -red) wyciągał M16 z bagażnika... a ja i tak złapałem tego pieprzonego Charmandera suko!'' dodaje na koniec.
[źródło:
kotaku.com,
twitter.com,
kktv.com,
dailydot.com]
Komentarze