The Sinking City recenzja

  • Autor: Michał Wojewódka
  • Opublikowano: 27 Czerwiec 2019
  • Komentuj 3

The Sinking City, to nowa gra studia Frogwares osadzona w świecie H.P. Lovecrafta, która choć ma premierę dzisiaj (27.06.2019), to już zbiera bardzo dobre oceny recenzentów. Ukraińskie studio ma już na swoim koncie kilka gier przygodowych opartych na klasykach literatury, czego przykładem mogą być gry takie jak: Sherlock Holmes: The Devil’s Daughter, Crimes & Punishments czy The Testament of Sherlock Holmes. Tym razem studio Frogwares sięga do twórczości mistrza horroru, H.P. Lovecrafta, którego najbardziej znaną w popkulturze postacią jest Cthulhu.

Statek Charon

Fabuła The Sinking City - opowieść o szaleństwie

Gra osadzona jest w mrocznej alternatywie naszego świata na początku XX wieku. Wcielamy się w postać prywatnego detektywa z Bostonu, Charlesa W. Reeda. Charles jest dręczony przez koszmarne sny i obawia się, że powoli popada w obłęd. Chcąc ratować swoje zdrowie psychiczne rozpoczyna śledztwo i odkrywa, że nie tylko on cierpi na podobne wizje. Tak natrafia na trop prowadzący do rybackiego miasta Okemont w Nowej Anglii. 

Okemont w niedawnej historii zostało nawiedzone przez niezwykłą powódź, w wyniku czego miasto zostało odcięte od świata. Nie jest to jedyny problem mieszkańców. Dochodzi również do eskalacji konfliktu między mieszkańcami a napływową rasą Insmouthczyków, która przypomina skrzyżowanie człowieka i ryby. Gdyby tego było mało na terenie miasta działają liczne gangi, kulty i grupy fanatyczne. Chcąc rozwikłać tajemnicę Charles Reed musi wniknąć w głąb wszystkich tych zawiłości, a niechęć do przyjezdnych nie ułatwia mu tego zadania. 

Całość narracji poprowadzona jest po prostu świetnie. Odkrywając kawałek po kawałku kolejne warstwy miasta widzimy, że postacie posiadają głębię. Rzadko zdarza się by można było kogoś określić jako tego dobrego lub tego złego. Na dodatek każda postać kluczowa skrywa swoje mniej lub bardziej wstydliwe sekrety, a naszym zadaniem jest je odkryć.

Skraj-szaleństwa

The Sinking City Gameplay

The Sinking City to przede wszystkim detektywistyczna gra przygodowa, kluczowym elementem zabawy jest zatem rozwiązywanie zagadek kryminalnych. Podstawowym elementem śledztwa w grze jest przeszukanie. Naszym celem jest przeczesać wyznaczoną lokację, w poszukiwaniu dowodów ważnych dla prowadzonej aktualnie sprawy. Interaktywne przedmioty same zostaną oznaczone przez biały znacznik na ekranie kiedy odpowiednio blisko podejdziemy. Część odnalezionych w ten sposób dowodów zostanie tylko skomentowana przez naszego bohatera, inne takie jak listy czy dokumenty zostaną zapisane w teczce z dowodami. Czasami zdarzy się, że przedmiot będzie wymagać inspekcji. W takich momentach musimy obrócić przedmiot w taki sposób aby zobaczyć interesujący nas szczegół.

Charles Reed poza swoim bystrym umysłem posiada również moce paranormalne. Jeśli istnieje coś magicznego w pobliżu postaci zobaczymy zaburzenia obrazu i usłyszymy charakterystyczne dzwonienie. Możemy skorzystać wtedy ze specjalnego trybu widzenia nazwanego Okiem Umysłu. Dzięki czemu możemy zobaczyć wizję przeszłości, w której dany przedmiot grał kluczową rolę, co wymaga od nas ustawienia się w odpowiedniej orientacji względem danego miejsca lub odpowiednie obrócenie dowodu podczas jego inspekcji. Pozwala on też odnaleźć magicznie zamaskowane pomieszczenia i przedmioty oraz odnaleźć tropy niewidoczne dla ludzkiego oka. Parapsychiczne pozwalają również na odtworzenie niedawnych wydarzeń. Gdy dowiemy się wystarczająco dużo informacji przenosimy się do retrospekcji. Przedstawione zostaną nam wtedy kluczowe punkty historii, a naszym celem jest uporządkowanie ich w odpowiedniej kolejności. 

retrospekcja wydarzeń

Czasami to na co trafimy podczas przeszukania czy wizji jest jedynie poszlaką np. udaje nam się zdobyć ksywę rabusia i ustalić, że to nie jest jego pierwsza zbrodnia w tej okolicy, albo wiemy, że świadek doznał urazu głowy i prawdopodobnie trafił do szpitala. Wówczas dokładnych informacji będziemy musieli poszukać w archiwach i kartotekach. Mechanika samego poszukiwania jest prosta. Wybieramy interesującą nas poszlakę, a następnie z pośród czterech możliwych opcji zdarzeń wybieramy trzy, które najlepiej do niej pasują. Jeśli dobraliśmy odpowiednią kombinację, otrzymujemy dokument, który pozwoli nam pchnąć śledztwo dalej. W każdym z miejsc jest to co innego, bo kartoteka policyjna różni się przecież od karty pacjenta.

Przy głównych śledztwach musimy też wydedukować jaka jest prawda. Służy to tego Plac Umysłu, gdzie dopasowujemy do siebie znane nam fakty by ułożyć spójną wersję wydarzeń. Jednak to od nas zależy, jakie wnioski wyciągniemy ponieważ nic nie jest czarne albo białe. Na przykład, w finale pierwszego śledztwa zdecydujemy czy morderca działał z premedytacją czy też został opanowany przez obcą siłę, która zmusiła go do mordu. Następnie zdecydujemy czy skłamać naszemu zleceniodawcy, i powiedzieć, że zabójca nie żyje czy powiedzieć, gdzie się ukrywa. To czy nasza decyzja była słuszna czy nie pozostaje tajemnicą.

Walka w The Sinking City

Walki w grze można podzielić na dwie kategorie. Pierwsze z nich toczone są z ludźmi i tutaj nie ma większego problemu, często wystarczy jeden celny strzał z pistoletu, by wróg stał się przeszłością. Dużo więcej problemów pojawia się, gdy naszymi przeciwnikami są wylebestie. Czym są wylebestie? To potwory, które pojawiły się w Okemont po powodzi i terroryzują mieszkańców. Pierwszym utrudnieniem jest ich wytrzymałość na broń palną. Co prawda mniejsze okazy padną od jednego strzału, jednak im większa bestia, tym więcej ołowiu trzeba w nią wpakować nim padnie. By nie pozbyć się całej amunicji podczas pojedynczej walki należy celować we wrażliwe punkty na ich ciele. Na dodatek patrzenie na nie powoduje utratę poczytalności, a to jeszcze nie koniec problemów. Zasoby amunicji jakimi dysponuje Charles Reed są dość ograniczone. Często zatem, jeśli istnieje taka możliwość, lepiej przekraść się bokiem lub uciekać unikając konfrontacji. Jeśli jednak nie ma innego wyjścia i musimy walczyć, to dysponujemy niemałym arsenałem: pistolet, rewolwer, strzelba, karabin, Tommy Gun, granaty, bomby i pułapki pomogą nam wyjść zwycięsko.

walka z wylebestią

Jak to bywa w grach w świecie Lovecrafta nie będziemy patrzeć tylko i wyłącznie na pasek zdrowia. Motyw taki występuje w innych adaptacjach tego uniwersum, jak na przykład w planszówkach Arkham Horror czy Znak Starszych Bogów. Równie ważnym elementem jest równowaga psychiczna Charlesa Reeda. Każdy ubytek paska woli będzie zaburzał obraz i może doprowadzić do pojawienia się omamów, które choć teoretycznie nierealne, to potrafią często być wrogo nastawione wobec naszego protagonisty, a nawet go zabić. Na szczęście dostępne są dwa typy apteczek, jedne poprawią zdrowie fizyczne naszego detektywa, a druga psychiczne.

Sytuacja ekonomiczna w odciętym od świata Okemont zmusiła mieszkańców do powrotu do handlu wymiennego. Apteczki, amunicja, granaty i cała reszta podstawowego ekwipunku jest zatem podstawową nagrodą za nasze działania. Niestety to za mało. Alternatywą jest przeszukiwanie skrzyń i schowków rozsianych po lokacjach. Zdobędziemy w ten sposób elementy niezbędne do wytworzenia interesujących nas przedmiotów. Sam crafting jest dość prosty. W panelu ekwipunku wybieramy co takiego chcemy wytworzyć i naciskamy przycisk zatwierdzający. Nie musimy nawet troszczyć się o przepisy na przedmioty, ponieważ gdy tylko zdobędziemy nowy rodzaj broni lub nowe przedmioty użytkowe, automatycznie wiemy co z czym trzeba połączyć.

Walka o śmieci

Ratunkiem na ciężkie czasy okazują się umiejętności jakich może nauczyć się postać. Do wyboru mamy kilka prostych drzewek z jakże przydatnymi umiejętnościami. Rozwiniemy tutaj nie tylko zdolności bojowe naszej postaci, poprawimy obrażenia od broni czy zwiększymy ilość amunicji, którą może nosić przy sobie nasz bohater, ale również wpłyniemy na zdobywane nagrody czy rozwiniemy zdolność craftingu. Każdy kolejny poziom drzewka wymaga od nas jednak użycia punktów nauki zdobywanych, jak łatwo się domyśleć, wraz z kolejnymi poziomami. Na szczęście zbieranie expa jest dość przyjemne bo nie wymaga niepotrzebnego grindu. Doświadczenie zdobywamy głównie dzięki rozwiązywaniu kolejnych zadań, więc to które zdobywamy zabijając przeciwników często staje się marginalne.

The Sinking City oprawa audiowizualna

Co do oprawy audiowizualnej wypada ona naprawdę dobrze. Duży nacisk postawiono na zróżnicowanie lokacji. Nie chodzi tutaj tylko i wyłącznie o różne style architektoniczne, jakie zobaczymy w Okemont, ale raczej o atmosferę jaka w nich panuje. Wchodząc do domu biedoty odczucie wizualne jest zupełnie inne, niż gdy wchodzimy do rezydencji jednego z lokalnych włodarzy. Również ulice potrafią zaskoczyć różnorodnością i stylem. Gdy poruszamy się po wolnym powietrzu doświadczymy różnych pór dnia i zmiennej pogody. Nie raz będziemy poruszali się w ulewnym, nocnym deszczu, jednak gdy od czasu do czasu przez chmury przebija się słońca można zapomnieć o mrocznej stronie miasta. Również udźwiękowienie mocno podbija klimat. Zwiedzaniu mroczniejszych zakątków świata towarzyszą proste, choć niezwykle niepokojące dźwięki, jak na przykład zacięta płyta czy cieknąca woda. Tak samo muzyka, choć mało inwazyjna, potęguje odczucia płynące z rozgrywki. Wszystko to posiada odpowiedni balans pomiędzy grozą a spokojem, odczuwanymi w The Sinking City.

I do tej gry zawitał Pan Lusterko

The Sinking City jest jedną z lepszych gradaptacji uniwersum Lovecrafta. Opowiedziana tutaj historia wciąga i sprawia, że nie możemy doczekać się kolejnej rewelacji. Klimat jest zbudowany naprawdę dobrze i często wciska w fotel. Choć zagadki nie są przesadnie trudne, kilkukrotnie potrzebowałem dłuższej chwili by wyjść z martwego punktu. Wszystko to podane w ładnej formie. Jeśli jesteście fanami H.P. Lovecrafta lub lubicie opowieści detektywistyczne, również te z paranormalnym aspektem, szczerze polecam The Sinking City. Gra jest dostępna nie tylko na PC na wyłączność Epick Games Store, ale również na PlayStation 4 oraz Xboxa One.

Wymagania The Sinking City:

MINIMALNE:

System operacyjny: Windows 10 64-bit

Procesor: Intel Core i5-2500 | AMD FX-8300

RAM: 8 GB

Karta Graficzna: NVIDIA GeForce GTX 770 | ATI R9 380X

40 GB wolnego miejsca.

ZALECANE:

System operacyjny: Windows 10 64-bit

Procesor: Intel Core i7-3770 | AMD FX-8350 | AMD Ryzen 5 1400

RAM: 8 GB

Karta Graficzna: NVIDIA GeForce GTX 970 | AMD Radeon R9 290

40 GB wolnego miejsca.

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze