Out There Somewhere

Zobacz grę na Steam

Z grami ze steama to jak z pudełkiem czekoladek. Nigdy człowiek nie wie na co trafi i czasem jest jak z Out There Somewhere gra ciekawa, przyjemna ale z pewnych względów trudna do polecenia. Logicznych platformówek jest dużo - gatunek ma swoich oddanych fanów i co i rusz na Steamie pojawiają się nowe pozycje dla kombinatorów. W tym morzu produkcji na pierwszy rzut oka Out There Somewhere zupełnie się nie wyróżnia. Grafika to przyjemny, ale trochę toporny pixel-art. Fabuła to totalny klasyk z uszkodzonym statkiem i potrzebą odnalezienia części do naprawy... ale umówmy się w takich produkcjach te elementy nie są najważniejsze. To rozgrywka jest w tym wypadku na pierwszym planie. Czy gra się przyjemnie? Czy poziom trudności jest odpowiednio zbalansowany? Czy zagadki są ciekawe a gra oferuje jakieś nowe, ciekawe rozwiązania i smaczki? W tej kwestii nie jest źle, co prawda już na pierwszy rzut oka widać czym inspirowali się autorzy (nasza postać dzierży przecież portalo-pistolet... ;) ) to całość zaprojektowana jest jak najbardziej z głową. Bawi. Daje frajdę. Nawet jak po raz 8 powtarzałam tą samą sekwencje. Jednak tak jak pisałam na początku nie wszystko jest tak różowe... i mimo, że gra nie sypie błędami na lewo i prawo, nie ma ukrytych mikropłatności i zdecydowanie jest dopracowana to jednak nie jestem w stanie w tej chwili polecić jej z czystym sumieniem. Dlaczego? Zapraszam na materiał!

Zobacz grę na Steam