Mad Catz LYNX 9

Padów do gier komputerowych jest naprawdę sporo i generalnie nie można narzekać ani na ich ergonomię ani trwałość. Jedynie co można im zarzucić to to, że są... nudne. Ale nie Mad Catz Lynx 9. Dlaczego?  Dzisiaj jest ostatni dzień odbywających się w Las Vegas wielkich targów Consumer Electronics Show (CES), na których tradycyjnie już zaprezentowano najnowsze zdobycze technologii w zakresie szeroko pojętej rozrywki elektronicznej. W szczególny sposób naszą uwagę przykuł pad firmy Mad Catz, która specjalizuje się w tworzeniu akcesoriów specjalnie dla graczy. Ich najnowszy kontroler Lynx 9 wygląda jakby żywcem został przeniesiony z planu zdjęciowego jakiegoś filmu sci-fi. Lynx 9 to urządzenie przeznaczone głównie dla posiadaczy smartfonów i tabletów z systemem Android, ale dzięki Bluetoothowi można go podłączyć także do domowego PCta. Jego dość unikatowa konstrukcja pozwala mu się składać i rozkładać w zależności od potrzeb użytkownika. Jak działa taki pad? Producent zaopatrzył swój kontroler w specjalne uchwyty, które umożliwiają przymocowanie smartfona w górnej częsci Lynxa. Jeśli idzie o tablety to sprawa wygląda jeszcze ciekawiej bo pad rozkłada się niczym Optimus Prime z Transformersów tak by zmieścić ekran o przekątnej nawet 7 cali. Mad Catz zadbało też o tych, którzy lubią dużo pisać bo do zestawu dołączana jest klawiatura, którą montuje się między gałkami analoga. Podłączenie takiego urządzenia wydaje się banalnie proste - producent zapewnia specjalną aplikację, która pozwoli użytkownikowi w dowolny sposób konfigurować ustawienie pada. Co do samego układu przycisków to nie spodziewajcie się rewolucji, o padach od XBO i PS4 można powiedzieć, że są nudne ale na pewno nie nieergonomiczne. Dlatego w Lynx 9 zastosowano klasyczny krzyżak po lewej stronie, a po prawej dobrze wszystkim znany układ 4 przycisków. Lynx posiada także własną baterię, która pozwoli na około 30 godzin użytkowania w zależności od tego do czego jest wykorzystywany. Kiedy będziecie mogli zamówić sobie takiego pada? Nic na razie nie wiadomo o ewentualnej europejskiej premierze, ale w Stanach Zjednoczonych urządzenie wjedzie do sprzedaży już w marcu. Zanim jednak rzucicie się na amerykańskie strony ze sprzętem komputerowym musicie wiedzieć jeszcze jedno: za Lynxa 9 trzeba zapłacić 300$, czyli ponad 1000 zł. Niemało prawda? Sam kontroler kosztuje niemal tyle ile najnowsze konsole Sony i Microsoftu. Dlatego pewnie Mad Catz Lynx 9 pozostanie raczej w sferze ciekawostki i gadżetu dla bogatszych niż tym co na dobre zmieni mobilny gaming. Ale prezentuje się bosko, nie? [źródło: Eurogamer, CES]