Kup Grę | Wymagania sprzętowe | Porównanie Graficzne | Trailery
Karolina Gorczyca opowiada o roli Lary Croft w nowym
Tomb Raider. Roli wymagającej, będącej wielkim wyzwaniem, ale jednocześnie dającej masę satysfakcji z pracy nad nią.
Osobiście nie jestem fanem dubingu, ale często podkreślałem, że słaba jakość polskich lokalizacji nie wynika z tego, że aktorzy sobie nie radzą. Problem polega na tym, że nie mają dostępu do scenarzystów, a często nawet nie widzą scen do których podkładają głos. Z tego względu dubing nigdy nie dorówna oryginalnej ścieżce dźwiękowej, a zabawa z produktem w wersji zlokalizowanej nigdy nie dostarczy pełnych wrażeń, jakie zaplanowali dla nas deweloperzy. Z powodów technicznych zawsze będziemy otrzymywać uproszczone wersje gier. Cała głębia fabularna, która zbudowana jest przecież na grze aktorskiej będzie w przypadku lokalizacji spłycona.
Zwróćcie uwagę na to, że nie staram się tu obwiniać ekipy odpowiedzialnej za polską wersję gry. Barierę stanowią tak naprawdę kwestie techniczne, których nie da się przeskoczyć. Akorzy zagraniczni mają realny wpływ na wygląd scen, mogą się do nich dużo lepiej przygotować i faktycznie grać. Aktorzy polscy otrzymają natomiast gotowe urywki, które muszą w pierwszym rzędzie przełożyć na język polski w skali 1:1, a dopiero w następnej kolejności zająć się odgrywaniem postaci. Taki system, nawet przy genialnych aktorach, nigdy nie pozwoli w pełni wejść w rolę i wpłynąć korzystnie na imersję gracza, głębie fabularną, czy wiarygodność bohaterów. Przy lokalizacjach z góry jesteśmy skazani na produkt gorszy i przez to zawsze stawiam sobie pytanie czy warto? Filmy przyzwyczaiły nas do wersji kinowych, które jak na mój gust w zupełności wystarczą, a pozwolą także szlifować język angielski, co nie jest przecież rzeczą złą.
No dobrze w całym tym wywodzie pominąłem kwestie dubingu do Tomb Raider, który uważam za bardzo dobry. Mimo warunków w jakich musiała pracować pani
Karolina Gorczyca udało się wykonać świetną robotę. Lara jest wiarygodna i dobrze zagrana, zwłaszcza podczas monologów, czy opowieści w obozach. Słucha się tego na prawdę dobrze, a odnosząc się do ostatniej lokalizacji Hitmana, to wręcz genialnie.
Komentarze