Spluwy, tony wystrzelonej amunicji, nietuzinkowy humor, niepowtarzalny klimat i oczywiście Handsome Jack - tak prawdopodobnie będzie wyglądał Borderlands w wersji filmowej.
Mówiąc krócej ma niewiele różnić się od tego do czego przyzwyczaiły nas wydawane od 2009 roku gry z tej serii. Taka jest przynajmniej wizja Randy'ego Pitchforda, który szefuje odpowiedzialnemu za Borderlands studiu
Gearbox.
''
Lionsgate kuma Borderlands'' mówi Pitchford podczas PAX 2015 w Seattle. W podobnym tonie wypowiadają się przedstawiciele filmowego studia Lionsgate, które stworzy film.
''
Nie oszczędzamy nikogo, podejmujemy się każdego tematu, a nasz film będzie cechował się takim samym klimatem, który sprawił, że seria odniosła sukces'' mówi dla serwisu
Variety Patrick Wachsberger z Lionsgate.
Niestety brak jest jakichkolwiek szczegółów dotyczących fabuły. Możemy chyba jednak spokojnie założyć, że przeniesie ona nas na Pandorę, choć nigdzie nie zostało to powiedziane.
Podobną zagadką pozostaje obsada. Nie wiemy kto zagra kogo bo nie wiemy jeszcze w ogóle jakie postacie się w filmie pojawią. Czy będzie to jakaś nowa postać podobnie jak w przypadku
filmu u asasynach?
Wiemy za to, że za produkcję opowiadać będą Avi i Ari Arad. Ojciec i syn mają spore doświadczenie w tworzeniu filmów akcji bo wcześniej działali przy X-Menach, Niesamowitym Spidermanie czy Iron Manie.
Wydaje się więc, że Przystojny Jacek wraz ze spółką znaleźli się w dobrych rękach.
[źródło:
variety.com,
gamespot.com]
Komentarze