EA nie chce Galaxy in Turmoil

  • Autor: Adam Berdzik
  • Opublikowano: 01 Sierpień 2016
  • Komentuj 1

Frontwire chyba się trochę przeliczyło w swoich kalkulacjach

Frontwire chyba się trochę przeliczyło w swoich kalkulacjach

Galaxy in Turmoil, mimo tego co zapowiadali jego twórcy jeszcze całkiem niedawno, jednak nie ujrzy światła dziennego w takiej formie o jakiej mówili jego twórcy. Frontwire Studios dostało list od Lucasfilm, w którym gigant grozi dalszymi konsekwencjami jeśli prace nad grą nie zostaną wstrzymane.  Wydawało się, że wszystko idzie ku dobremu: nie do końca zadowoleni z tego co zobaczyli w najnowszym Battlefroncie spece z Frontwire Studios, postanowili zrobić własną wersję gry. Nie było jasne jak zamierzają ominąć licencję EA, ale ze Steamem byli już dogadani jeśli idzie o dystrybucję. Nie wiem jak wielu ludzi wierzyło w powodzenie projektu Frontwire, ale gra od początku wywoływała kontrowersje. Deweloperzy działali bez licencji do marki Star Wars, czy Battlefront, ale ich szef jeszcze w marcu zapewniał, że nie będzie z nią większego problemu. Okazuje się, że racji nie miał. Kilka tygodni temu do siedziby Frontwire przyszedł list od Lucasfilm. Nie. Filmowcy nie życzyli w nim powodzenia w pracach nad grą. Wręcz przeciwnie: prawnicy firmy domagali się kategorycznego zaprzestania prac nad grą, grożąc autorom duchowego następcy Battlefrona II konsekwencjami prawnymi.

Lucasfilm byłoby na tak, ale EA nie pozwala

Lucasfilm byłoby na tak, ale EA nie pozwala

Tony Romanelli, szef Frontwire jest jednak upartym człowiekiem. Postanowił skontaktować się z Lucasfilm i jeszcze raz obgadać z nimi sprawę. Okazało się, że założone przez twórcę Gwiezdnych Wojen studio nie miałoby większych problemów ze zgodną na udzielenie Frontwire licencji. To Elektronicy powiedzieli twarde i kategoryczne ''nie''. ''Powiedziano mi, że Lucasfilm już rozmawiał z EA na temat Galaxy in Turmoil, ale EA nie wyraziła pozwolenia na kontynuowanie naszego projektu. Największą bolączką miało być to, że Galaxy in Turmoil odwróci uwagę od ich Battlefronta'' napisał na swoim blogu Romanelli. ''Z powodu ich kontraktu z EA, Lucasfilm byli zobowiązani do odmowy naszej prośbie udzielenia gwiezdno-wojennej licencji na Galaxy in Turmoil właśnie z powodu decyzji EA. Chcieliśmy się bezpośrednio skontaktować z EA i uzyskać więcej informacji, ale nikt nam do tej pory nie odpowiedział'' dodał dalej deweloper. Romanelii napisał, że właściwie żadnych pretensji do EA i Lucasfilm nie ma, bo rozumie jak ważne jest dbanie o tak cenną markę jaką są Gwiezdne Wojny. Zresztą rozumie, że w prawniczym starciu z takimi gigantami nie ma najmniejszych szans i nie zamierza toczyć batalii w sądach. Deweloper jednak głęboko wierzy, że jego projekt nie narusza żadnej własności intelektualnej.

Frontwire stworzy teraz coś zupełnie nowego

Frontwire stworzy teraz coś zupełnie nowego

Ale! Jakaś gra z tego zamętu i tak powstanie. Co prawda Frontwire zamierza całkowicie odejść od Gwiezdnych Wojen i stworzyć nową grę w zupełnie nieznanym do tej pory uniwersum. Romanelii zapowiada, że tajemnicza gra dostanie to co miało trafić do Galaxy in Turmoil: 64-osobowe serwery, kampania dla pojedynczego gracza, dające się zniszczyć ogromne statki czy walki w kosmosie. A co się stanie z Galaxy in Turmoil? Prace, zgodnie z ''prośbą'' Lucasfilm, zostaną wstrzymane, ale gra i tak trafi na Steama jako darmowy projekt. ''Kiedy to już mamy powiedziane, to wiedzcie że nadal planujemy stworzenie gry, której wszyscy chcieliście i na którą zasłużyliście, nawet jeśli nie będzie powiązana z marką Star Wars'' kończy Romanelii. [źródło: frontwirestudios.comgameinformer.comdestructoid.com]

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze