Dragon Age 4 w 2020?

Przyznam się bez bicia, że bardzo Inkwizycję polubiłam i do tej pory chętnie raz na jakiś czas odpalam sobie Dragon Age'a. Nie było idealnie, miała swoje problemy, ale na palcach jednej ręki zliczę gry idealne, więc nie ma w tym nic dziwnego. Z drugiej strony tak mało jest dobrych cRPG i to singlowych, zwłaszcza w dobie PUBGa i Fortnita, że nawet nie bardzo mogę znaleźć godnego zastępcę dla Wiedźmina czy Inkwizycji. Dlatego z ustęsknieniem czekam na każdą kolejną informację od BioWare, bo Anthem zbiera bardzo pozytywne opinie po ograniu przez dziennikarzy, a w tle ciągle plącze się to jedno pytanie, czy Dragon Age jeszcze wróci?

Tymczasem ja na znak, rzekomy pracownik BioWare w rozmowie z greckim oddziałem IGN chląpnął coś o pracach nad tytułem osadzonym w ich starym świecie. ''Stara seria, w dawnych czasach'', automatycznie odpadają wszystkie Mass Effecty i Anthem, raczej nie ma co liczyć na kontynuacje Baldur's Gate (tyle teraz izometryków wychodzi, że chyba ta dziura została zapchana), zostaje tylko prawilny, singleplayerowy RPG z patetyczną, i jakże satysfakcjonującą fabułą.

Na ile jednak można wierzyć anonimowym źródłom, nie wiadomo. Jedyne przesłanki o prawdziwości tej pogłoski, to słowa Caseya Hudsona z czerwca, kiedy to przyznał w rozmowie z Game Informerem, że już teraz mała część kanadyjskiego studia myśli nad tym, jak kolejna odsłona Dragon Age powinna wyglądać. Możliwe więc, że prace trwają od dłuższegoc zasu, jednak na małą skalę, by nie odbierać chwały i rąk do pracy Anthemowi. 

Z drugiej strony to nie pierwszy raz, kiedy słychać o pracach nad grą, nawet aktor Greg Ellis, przyznał w maju na chwilę przed słowami Hudsona, że pracuje przy grze dla wilkiej firmy na B. Przypadek? 

Jeśli po premierze Anthema EA zaliczy sukces, to szanse na kolejne DA gwałtowanie wzrosną. Jeśli publika nie chwyci tego tak dobrze, to może być koniec ambitnych projektów studia.

[Źródła: twitter.com, ppe.pl, reddit.com]