Chata wywalona w kosmos
Asgard już nie długo nie będzie okupowany tylko przez nordyckie bóstwa, bo grupa naukowców chciałaby powstania nowego, zamieszkującego kosmos, narodu Asgardczyków. Brzmi jak coś rodem z sci-fi? Bo na razie jest, ale być może Asgardia stanie się rzeczywistością.
Pomysł wydaje się szalony - choć grupa naukowców, którzy powołali go do życia oszołomami na pewno nie są. Wśród członków założycieli znalazły się nazwiska kosmonautów, rektorów uczelni wyższych czy instytutów naukowych związanych z eksploracją kosmosu pochodzących z Kanady, Rumunii, Stanów Zjednoczonych czy Rosji.
Co chcą osiągnąć? Krokiem numer 1. jest powołanie do życia nowego narodu, który byłby wolny od współczesnej geopolityki, nie ograniczałby go ziemskie prawa, a jego obywatelem mógłby zostać każdy człowiek.
Nawet teraz możecie zgłaszać się z wnioskami o obywatelstwo. Ludzi, którzy się na to zdecydowali jest już ponad pół miliona! Na wybór czeka też oficjalna flaga państwa, hymn i symbol, których propozycję możecie zgłaszać
tutaj.
Pół miliona ludzi już dostało obywatelstwo
Następnie Asgardia ma wystarać się o uznanie przez Organizację Narodów Zjednoczonych jako niezależne państwo, choć do tego jeszcze daleka droga. Nie tak daleko jest za to do planów związanych z wystrzeleniem przez Asgardczyków satelity-robota, bo start planowany jest już za 18 miesięcy. Zalążek jakim będzie wysłanie robota ma ostatecznie przynieść skutek w postaci zbudowania permanentnej stacji kosmicznej zdolnej podtrzymać życie wielu tysięcy jej mieszkańców. Oznacza to, że póki nie powstanie stacja, zdecydowana większość Asgardczyków na razie będzie mieszkać między nami.
Oprócz ''
demokratyzacji'' przestrzeni kosmicznej stacja ma spełniać jeszcze jedną rolę - chronić Ziemię i Ziemian przed czyhającymi w kosmosie niebezpieczeństwami. Mowa jest o asteroidach będących na kursie kolizyjnym z naszą planetę czy kosmicznymi śmieciami jakie krążą na naszej orbicie. Jak chcą to osiągnąć? Planuje się zbudowanie super zaawansowanej tarczy wokół Ziemi, która będzie w stanie przechwytywać wszystkie obiekty kierujące się w naszą stronę.
''
Jeszcze żadna nacja tego nie próbowała. Będziemy pierwsi'' powiedział dla
Business Insider (BI) Ram Jakhu, szef Institute of Air and Space Law na Uniwersytecie McGill. ''
Zaczniemy bez fajerwerków, ale stopniowo będziemy wysyłać tam (na stację kosmiczną -przyp.red)
ludzi, którzy będą pracować i mieć własne prawa i zasady... Ta stacja stanie się niezależnym narodem'' snuje swoją wizję naukowiec.
Elysium anyone?
Brzmi trochę jakby ktoś bardzo mocno uderzył się w głowę? ''
Jestem pewien, że ludzie będą naśmiewać się z Asgardii, ale nie obawiam się tego. Wszyscy, którzy próbują robić coś co nie zgadza się z normami są początkowo wyśmiewani'' mówi dalej Jakhu. ''
Wszystko co jest niesamowite zaczyna się od szalonego pomysłu. Po jakimś czasie science fiction zmienia się w naukowy fakt'' mówi pewny swego.
Skala projektu jakim jest Asgardia wymyka się trochę utartym schematom. Sam koszt powstania stacji kosmicznej zdolnej pomieścić i zapewnić komfortowe życie 100 tysiącom ludzi jest trudny do oszacowania, jedno jest pewne - tanio nie będzie. BI podaje, że koszt Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, nieporównywalnie mniejszej od Asgardii, wyniósł 100 miliardów dolarów, a zrzucało się na niego 18 państw. Skąd Asgardia weźmie pieniądze? Tego założyciele nie ujawniają.
Podobnie milczą w sprawie uznania ich przez ONZ jako suwerenne państwo, bo z tym też może być problem. Według międzynarodowego prawa za obiekt wysłany w kosmos odpowiada nacja, która to uczyniła. Tylko jak do odpowiedzialności pociągnąć Asgardczyków?
Gdybyście mieli okazję i możliwość, przenieślibyście się do takiego kosmicznego państwa? I czy rzeczywiście, choć na razie pomysł traktujemy z dużym przymrużeniem oka, taki twór jak Asgardia ma w przyszłości szansę naprawdę powstać?
Może kiedyś Asgardia nie będzie tylko szalonym pomysłem
[źródło:
facebook.com,
businessinsider.com,
futurism.com,
asgardia.space]
Komentarze