Cyberpunk 2077 Deep Dive kusi do zakupu

Podczas targów E3 zaprezentowano nam Keanu Reevsa oraz jego udział w Cyberpunk 2077. Dziennikarze mieli również okazję, aby ograć najnowszą grę CD Projekt Red. Obiecano, że niedługo po tym wydarzeniu, reszta świata również otrzyma konkretny gameplay z Cyberpunk 2077. Słowa dotrzymano, więc co mogę dodać? Oglądajcie!

Wasz własny Cyberpunk 2077

Prawie piętnastominutowy materiał Deep Dive powinien wystarczyć, aby zachęcić Was do zakupu Cyberpunk 2077 lub skutecznie zniechęcić. Przyznam szczerze, że jak miałem do tej pory wątpliwości, tak w pełni zostały rozwiane. Cyberpunk 2077 to dla mnie nowy Deus Ex, ale nie ten zreworkowany, tylko stary, oryginalny z 2000 roku. Jakkolwiek to brzmi, jest to komplement, bowiem była to zacna gra i coś czuję, że CD Projekt Red dostarczy nam niemniej zacną produkcję.

Czy dowiedzieliśmy się czegoś nowego? I tak i nie. Cyberpunk 2077 pozwoli na praktycznie pełną swobodę grania. Sami zdecydujemy o wyglądacie, płci, czy preferencjach naszej postaci. Możemy nie zgadzać się z głównymi postaciami, czyniąc z nich swoich wrogów lub współpracować z każdym, kim się da. Nie będzie z góry określonej ścieżki, to nasze decyzje decydować będą o postępach fabularnych. Jeśli liczycie na czarno-biały świat z wyraźnym podziałem na dobrych i złych to się zwyczajnie zawiedziecie.

Ta cala swoboda dotyczyć ma również rozwijania naszej postaci oraz jej stylu gry. Możemy bawić się w Rambo, ale również zdecydować na ścieżkę hackera. W Cyberpunk 2077 elektronika jest wszędzie, co pozwoli przejmować i wykorzystywać na swoją korzyść wiele urządzeń. Problem w tym, że nasze ruchy będą monitorowane w cyberprzestrzeni, co będzie miało swoje konsekwencje. I pisać mógłbym tak przez kilka godzin, a tematu wciąż bym nie wyczerpał!

Cyberpunk 2077 zadebiutuje 16 kwietnia, 2020 roku. Kupujecie w ciemno, czy jednak poczekacie?