Co mają wspólnego galerie sztuki, obrazy i MMO?

Ta historia w pewien sposób będzie oryginalna. Ot, na Reddicie dotyczącym gier MMO pojawił się wpis na temat Occupy White Walls.

Jeśli ten tytuł niczego Wam nie mówi, to nie musicie się martwić – też o nim nie słyszałem. Deweloperzy odpowiedzialni za projekt uznali, że odezwą się do fanów gier sieciowych i poproszą o przetestowanie ich produkcji. Efekt? Czegoś takiego jeszcze nie było.

Occupy White Walls to MMO o aleriach sztuki. W zasadzie to zdanie idealnie podsumowuje cel gry. Gracze wcielają się w artystów i krytyków, projektują własne wystawy, a następnie prezentują światu to, co stworzyli. Na ten moment nie ma możliwości zamieszczania własnych prac – można korzystać z bogatej bazy dzieł z lat 80. i 90. Deweloperzy z StikiPixels zapewniają jednak, że niedługo udostępnią funkcję publikowania dowolnych obrazów. Po co?

Omawiany projekt warto bowiem potraktować, jako artystyczną przystań na miarę DeviantArt, czy ArtStation. To nietypowe i interaktywne portfolio, nad którym mamy pełną kontrolę. Nie jest to żadne MMORPG, więc nie spodziewajcie się questów, podziałów na klasy, czy walki. Gracz tworzy swoją galerię sztuki i zarabia na odwiedzających go, innych graczach. Dzięki zdobytym finansom może poszerzać swoją przestrzeń artystyczną, czy wypełniać ją o kolejne dzieła.

Nie ma znaczenia, czy działacie w grupie, czy jesteście natchnionymi artystami, którzy odmienią świat. Occupy White Walls otwarte jest dla wszystkich chętnych. Gra na razie jest w fazie alfa, zainteresowani mogą udać się tutaj i ją sprawdzić. Deweloperzy obiecują brak jakichkolwiek elementów Pay-to-Win. Ich tytuł bowiem to projekt socjalnego MMO, które przysłużyć ma się niespełnionym artystom oraz pomóc w promocji.

Czy taka produkcja ma rację bytu? Wbrew pozorom tak, chociaż z pewnością będzie zdecydowanie niszowa. Z drugiej jednak strony, jeśli twórcy ją dopracują, to może służyć jako ciekawe portfolio. Ewentualnie wypełni się obrazami męskiego przyrodzenia, ale tak to już bywa w Internecie…