„Pamiętajcie chłopaki, subskrybujcie PewDiePie” - te słowa podczas transmitowanego na żywo zamachu terrorystycznego na dwa meczety w Nowej Zelandii wypowiedział sprawca tragedii. W ciągu kilku chwil na jego panowanie cień rzuciły czarne chmury.
PewDiePie został zupełnie nagle i bez realnego powodu wciągnięty w najtragiczniejszą strzelaninę w historii Nowej Zelandii. Chwilę przed godziną 3 rano naszego czasu, czworo uzbrojonych napastników rozstrzelało około 50 osób, a drugie tyle pozostawiło rannych. Brenton Tarrant, jeden z terrorystów, oprócz transmitowania tragedii opublikował ponad 70 stron manifestu, z którego jasno wynika, że atak miał charakter zemsty na tle rasistowskim. Jako że wyrażamy głęboki szacunek dla ofiar nie będziemy przedstawiać ani nagrania, ani treści samego manifestu, by nie rozprzestrzeniać jego przesłania.
Just heard news of the devastating reports from New Zealand Christchurch.
— ƿ૯ωძɿ૯ƿɿ૯ (@pewdiepie) 15 marca 2019
I feel absolutely sickened having my name uttered by this person.
My heart and thoughts go out to the victims, families and everyone affected by this tragedy.
Warto wspomnieć, że w Nowej Zelandii o dostęp do broni może ubiegać się każdy, kto ukończył 16 rok życia. Mimo wszystko w 1992 roku mocno zaostrzono wymagania, które trzeba spełniać.
Wszyscy sprawy bezpośrednio zaangażowani w strzelaninę zostali zatrzymani, ale sprawa ta nie zakończy się tylko na żałobie w Nowej Zelandii i na świecie. PewDiePie już nie pierwszy raz kojarzony jest z rasizmem, a wcześniej mocno musiał tłumaczyć się z wypowiedzi o ''czarnuchach''. Dziś musi odeprzeć ataki, jakoby miał być powiązany z zamachem w Nowej Zelandii. Oczywiście, terrorysta mógł nawet subować kanał streamera, ale wciąż absurdalne wydaje się oskarżanie Szweda o dzisiejsze wydarzenia.
To co jednak jest ważniejsze to spokój rodzin ofiar, a nie medialna nagonka na streamera i szukanie rozgłosu dla chorych manifestów terrorystów przed uderzanie w popularność PewDiePie.
[Źródło: twitter.com]