Na łamach portalu regularnie poruszany jest temat lootboxów. Niedawno głośną dyskusję wywołało porównanie ich (lootboxów) do Kinder Niespodzianki. Kto to uczynił? Przedstawiciel Electronic Arts, który zasugerował, że mechanizm ten działa w taki sam sposób i ma sprawiać frajdę. Ta teza wywołała spore poruszenie wśród graczy, ale odbiła się również echem po stronie naukowców. Co jeden z nich ma w tej sprawie do powiedzenia?
Lootbox wcale nie jak Kinder Niespodzianka?
Porównywanie lootboxów do Kinder Niespodzianki jest coraz popularniejsze. Nie dotyczy bowiem tylko i wyłącznie Electronic Arts – wygląda na to, że ten sposób „obrony” mechanizmu losowego przyjęty został przez większość producentów gier, którzy korzystają z tego rozwiązania w swoich produkcjach.
Dr King z School of Psychology, znajdującym się w Uniwersytecie Adelaide, postanowił wypowiedzieć się w sprawie lootboxów i ich podobieństwa do Kinder Niespodzianki:
Kinder Niespodzianka nie zbiera naszych danych. Kinder Niespodzianka nie uczy się więcej na temat osoby, która kupuje i otwiera jajka, wiedząc tym samym o preferencjach nabywcy. Kinder Niespodzianka nie dostosowuje swojej zawartości do algorytmu bazującego na danych populacji. Ludzie nie łączą swoich kart kredytowych z maszynami sprzedającymi Kinder Niespodziankę. Kinder Niespodzianka jest przedmiotem fizycznym, który można komuś oddać lub wymienić się nim, czego nie można powiedzieć o wirtualnych rzeczach. Ciężko jest wydać tysiące dolarów na Kinder Niespodziankę. Transakcja, doświadczenie kupującego oraz same konsekwencje są zupełnie inne.”
To jednak wierzchołek góry lodowej. Dr King w długim elaboracie (link tutaj) omawia praktykę użycia mechanizmu lootboxów oraz ich monetyzacji w 13 grach, a do tego wskazuje na ich związek z prawami konsumenta (konkretnie to ich łamaniem). Pokazuje również funkcje wbudowane w te systemy, które śledzą nasze zachowanie, manipulujące cenami oraz zachęcają do dalszych wydatków.
Cały wywód służy, aby pokazać, że lootboxy nie mają nic wspólnego z Kinder Niespodzianką i są rzeczywistym problemem, z którego nie wszyscy zdają sobie sprawę. Co Wy sądzicie na ten temat?