Życie w Zonie do łatwych nie należy
26 kwietnia 1986 roku doszło do awarii reaktora w Czarnobylu w wyniku czego doszło do jednej z największych katastrof przemysłowych XX wieku. Grupa zapalonych rosyjskich graczy wykorzystuje motyw Czarnobyla by zorganizować najbardziej postapokaliptycznego LARPa w historii.
Mówi się, że prawdziwym ''
dzieckiem komunizmu'' jest ten kto dostał ''
strzała z Czarnobyla''. Choć Rosjanie starali się zrobić bardzo dużo, żeby ich mała wpadka się nie wydała to już kilka dni po katastrofie po Europie rozlała się fala paniki, a ludzie obawiali się skutków szkodliwego promieniowania. Po dziś dzień mieszkańcy Ukrainy i Białorusi muszą zmagać się ze skutkami tragedii, która zmieniła ich życia raz na zawsze.
Motyw wyłączonej z użytkowania strefy, w której panuje silne promieniowanie mogące nawet zmieniać nasze DNA jest często wykorzystywany w grach komputerowych. Ale pewna grupa zapalonych rosyjskich graczy postanowiła przenieść świat rodem z ''zony'' do opuszczonych rejonów Moskwy.
Polowanie na artefakty nigdy się nie kończy
Chodzi o tak zwane LARPy czyli Live Action Role Playing, w których uczestnicy wcielają się w postacie związane z głównym motywem gry i ruszają w pole zażywać nieco przygód - taki
eRPeG tyle, że na żywo. Właśnie tak bawią się fani
S.T.A.L.K.E.R'a, którzy weekendami opuszczają bezpieczne mieszkania by powalczyć z kręcącymi się po ''zonie'' potworami i mutantami.
Celem gry jest znalezienie magicznych artefaktów, które mogą leczyć napotkanych graczy. Tutaj każdy uczestnik dostaje swoją rolę do ''
zagrania'' i wyrusza do zamkniętej strefy starając się przeżyć jak najdłużej. Na swojej drodze spotyka innych graczy, którzy również polują na artefakty. W tym wyścigu wszystkie chwyty są dozwolone bo liczba przedmiotów jest ograniczona, a rywalizujących o nie niedobitków nie brakuje.
Jak podaje Reuters jedni traktują to jedynie jako miłą odskocznię od miejskiego życia, dla innych jest to przypomnienie tego, że igranie z energią atomową może mieć poważne konsekwencje. ''
Ta gra pokazuje niebezpieczeństwa jakie niesie ze sobą niekontrolowane wykorzystanie energii atomowej'' mówi gracz o pseudonimie Nicolas. Przy okazji zaznacza, że z roku na rok ich LARP staje się coraz bardziej realistyczny bo organizatorzy ciągle dodają nowe elementy do swojej gry.
Tak to wygląda w kadrze aparatu fotograficznego:
[źródło:
widerimage.reuters.com]
Komentarze