W lipcu tego roku prawnicy CI Games złożyli w Sądzie Najwyższym stanu Kalifornia pozew wobec Bandai Namco zarzucając firmie nienależyte wywiązanie się z umowy dystrybucyjnej Enemy Front i Lords of the Fallen na obu amerykańskich kontynentach.
Sprawa rozbiła się o zawyżenie przez amerykańską filię Bandai Namco ''
rezerwy na przyszłe redukcje cen gier'' co finansowo uderzało w kondycję polskiej firmy. Dlatego w lipcu do sądu trafiło oświadczenie woli o wypowiedzeniu umowy.
Po czterech miesiącach od założenia sprawy w Stanach Zjednoczonych
Bandai Namco postanowiło dogadać się z Polakami polubownie, bez potrzeby oczekiwania na wyrok amerykańskiego wymiaru sprawiedliwości.
Wygląda na to, że w ten sposób Bandai częściowo przyznało się do winy i uznało, że dużo korzystniej będzie wypłacić CI Games odszkodowanie z tytułu poniesionych strat i tym samym zakończyć postępowanie.
Ugoda, która kończy wszelkie roszczenia związane z dystrybucją
Enemy Front i
Lords of the Fallen na terenie obu Ameryk, przewiduje że BN przekaże polskiemu studiu 2,3 miliona dolarów, co w przeliczeniu daje prawie 9 milionów złotych.
Z pozytywnego zakończenia sprawy cieszą się zarówno właściciele studia jak i jego akcjonariusze. Wczoraj akcje CI Games zwiększyły swoją wartość o 15% doganiając akcje CD Projekt Red.
Na wypłatę pieniędzy Bandai Namco ma 20 dni, a 9 milionów złotych na pewno przyda się polskiemu studiu. Jeśli zerkniecie na ich
raport finansowy to dowiecie się, że w okresie od stycznia do września tego roku firma zanotowała stratę w wysokości 7,4 miliona złotych.
A przecież trzeba mieć z czego finansować produkcję kolejnych odsłon Lords of the Fallen czy popularnego
Sniper Ghost Warrior, którego trzecia część ma pojawić się w przyszłym roku.
[źródło:
pulsinwestora.pb.pl,
cigames.com,
money.pl]
Komentarze