Ugandan Big Chungus Knuckles Battle Royale

Kamila od kilku dni zastanawia się, gdzie ja znajduje te wszystkie, nietypowe gry. Najpierw nadzy mężczyźni, rozlewający zupę. Teraz battle royale z udziałem memów. Zaprawdę, zszedłem do dziwnych otchłani Internetu i za nic w świecie nie mogę się stąd wydostać. Co więcej – zaczęło mi się tutaj podobać! Tylko furry zdecydowanie za dużo…

No dobra, ale czym jest zatem to całe Ugandan Big Chungus Knuckles Battle Royale i dlaczego ”nikt” do tej pory o tym nie słyszał? Odpowiedź jest prosta – bowiem to mobilna produkcja!

Szanujący się #PCMR gardzi konsolami, ale siarczyście spluwa jedynie na widok gier na Androida oraz iOS. Nie zmienia to jednak faktu, że rynek ten prężnie się rozwija i coraz ciężej go ignorować. Sama produkcja to klasyczny battle royale, gdzie przyjdzie nam się wcielić w fuzję dwóch memów. Dawno zapomnianego (chociaż dzięki publikacji wizerunku filmowego Sonica, powrócił) Ugandan Knuckles oraz wcale nie tak dawno odkrytego Big Chungusa.

Skąd wiem takie rzeczy? Zdecydowanie za dużo czasu poświęcam na oglądanie PewDiePie, którego powinniście subskrybować.

Wracając do rzeczy, z tych dwóch postaci Internetu powstało straszliwe połączenie, czyli Ugandan Big Chungus Knuckles, którego podobno obawia się nawet Kudłaty. I tą abominacją przyjdzie nam walczyć z innymi abominacjami na zamkniętych arenach. Do naszej dyspozycji oddano różne bronie, w tym klasyczne AK-47! Znajdzie się również miejsce i na tryby pokroju Deathmatch, Team Deathmatch, czy Zombie.

Mamy tam i crafting, który pozwoli na stworzenie pancerza, ale i dodatkowych zabawek. Aby bowiem urozmaicić zabawę, można ”zamówić” nalot z powietrza, aktywować niewidzialność, czy latanie. W meczu może brać udział maksymalnie 64 graczy.

Jeśli jakimś cudem Ugandan Big Chungus Knuckles Battle Was zainteresowało, to radzę skontaktować się z lekarzem lub farmaceutą. Grę pobieracie na własną odpowiedzialność – Android.

[Źródło: Google Play]