Wybieramy TOP 5 rozczarowań E3 2019!

  • Autor: Kamila Zielińska
  • Opublikowano: 13 Czerwiec 2019
  • Komentuj 3

Wczoraj przedstawiliśmy nasze TOP 5 ulubionych momentów i gier z tegorocznej konferencji, ale wśród wielu dobrych gier znalazło się równie wiele chwil pełnych zawodu i rozczarowania. Które chwile z targów E3 2019 w Los Angeles rzucają się ceniem na całą imprezę? Czy coś mogło zostawić większy niedosyt niż brak Sony, jednego zz najmocniejszych zawodników rok w rok? Zobaczcie nasze typy i oczywiście powiedzcie, jakie są Wasze największe rozczarowania E3 2019!


 

Michał Wojewódka redakcja ajrock

TOP 5 rozczarowań Michała

 

1. Warhammerze dlaczego? - Warhammer: Vermintide 2

Świat Warhammera jest wielki i bogaty dla tego nie rozumiem dlaczego zamiast zaryzykować i stworzyć coś własnego bazują na cudzych pomysłach. Warhammer: Vermintide staje się tylko wariacją na temat L4D i tryb Versus tylko potwierdza tę tezę. Podczas PC Gaming Show zapowiedziano jednak beta testy, więc można go przetestować.

 

2. Wastelands 3

Powiem szczerze druga część tej serii jest wysoko na liście moich ulubionych RPG. Świetny klimat postapokalipsy przemieszany z lekką groteską. To co pokazał trailer trójki zwiastuje raczej wesołą wariację na temat tego świata. Mam nadzieję, że tak nie będzie, ale niesmak pozostaje.

3. Bethesda albo raczej wielkie patch notes

Bethesda była conajmniej średnia, jeśli nie słaba. Przedstawili updaty tylko dla fanów i pokazali próbę wskrzeszenia Fallout 76. A co poza tym? No cóż, po resztę trzeba jechać na Quakecon. Tak więc był to raczej patch notes połączony z reklamą innej konferencji. I tutaj nawet kilka dobrych przerywników nic nie zmienia.

4. The Elder Scrolls 6 i Assassins Creed Ragnarok, a raczej ich brak

Tak wiem, że niewiele było o tym jeszcze słychać, jednak liczyłem na to, że w mniejszy lub większy sposób, jeden z tych tytułów pojawi się na konferencji. Dostaliśmy niemało, ale dalej gdzieś w duchu zadaje sobie pytanie, dlaczego nie dali nawet jakiejś zajawki?

 

5. Marvel’s Avengers

Parafrazując “Is that a joke? Did Marvel made a joke?”. To jest najzwyczajniej w świecie dziwne. Nie jest niby brzydkie, ale nie jest też ładne. Nie wiem czy twórcy nie chcieli, czy z jakiegoś powodu nie mogli wykorzystać znanych postaci. Po prostu nie wiem co zrobić z tą informacją.



 

Kamila zielińska redakcja jarock

TOP 5 rozczarowań Kamili

1. Baldur's Gate 3 zawojowało Stadia Connect, ale nie E3

Serce zabiło mi szybciej chwilę przed E3, gdy po raz pierwszy zaprezentowano trailer Baldur's Gate 3 z Ilithidami i Płomienną Pięścią na tapecie. Gdzie mogło pojawić się więcej informacji, jak nie na nadchodzącym E3? PC Gaming Show to idealny moment, na którym... Nie pokazano nic więcej, oprócz tego samego trailera i szefa Larian Studios. Nie oczekiwałam gameplay'u, ale konceptów i chociaż minimalnego zarysu jak chcieliby stworzyć tę grę, by sami byli zadowoleni. Nie dostaliśmy nic. 

2. Skala hypu, jaka urosła na Cyberpunka 2077

Nie zrozumcie mnie źle, ja również jej uległam i nawet zamówiłam kolekcjonerkę, ale... Zauważcie, że nie dostaliśmy nawet kawałka gameplay'a, a gra już w tej chwili podbija czołówki sprzedażowe. Rozumiecie co się stało? W świecie pogardy dla preorderów, wszyscy kupiliśmy kota w worku, wierząc REDom na podstawie Wiedźmina. A co jeśli nas zawiodą? Z wysokiego piedestału upada się z większym hukiem.

3. Dzisiejsze E3 to pokaz trailerów, a nie święto graczy

Może i Cyberpunk 2077 został zapowiedziany z rozmachem przez Keanu Reeves'a, ale pozostałe konferencje pozostawiają wiele do życzenia. Pokaz slajdów w formie trailerów, wszystko szybko szybko. Rune 2 nawet słowem nie został wspomniany. Jedyna konferencja, która co roku daje mi tę dorobinę magii to Ubisoft. Tańce, hulańce, swawole i przede wszystkim gameplay'e!

4. Assassin's Creed: Ragnarok - konretniej jego brak

Podobnie jak Michał, pałam ogromną sympatią do wikingów. Osadzenie nowego Assassin's Creeda w tych realiach wydaję się równie absurdale co w starożytnej Grecji, ale Odyseja mnie oczarowała, więc i na Ragnaroka czekam z wypiekami.

5. Bethesdooo, przestań nooo...



Bartek witoszka redakcja jarock

TOP 5 rozczarowań Bartka

1. “Patchnotesowe” konferencje

Po zachwytach przyszedł czas na rozczarowania. Tegoroczne E3 wyjątkowo obsypało grami, którymi jestem zainteresowany, ale kilka rzeczy, a w zasadzie tendencji, wydało mi się niepokojących. Jedną z nich są tak zwane “patchnotesowe” konferencje, co najbardziej dało się odczuć podczas EA Play. Kanadyjski wydawca pokazał tylko jedną nową grę - Star Wars: Jedi Fallen Order - która została zapowiedziana na długo przed targami. Pozostała część pokazu, sprowadzała się już tylko do omawiania nowych aktualizacji do Apex Legends, Battlefielda V i The Sims 4. Właśnie, nawet po tylu latach nie zapowiedzieli nowej części Simsów, nad czym najbardziej ubolewała Kamila. Oczywiście, konferencje Bethesdy i Ubisoftu, to również w dużej części omówienie zmian w ich “sieciówkach”, ale znalazło się też miejsce na nowe tytułu czy nawet zapowiedź serialu i filmu (Ubisoft <3).

2. Rozwój abonamentów i gier usług

Obawiam się, że w przyszłości tego typu “konferencji” może być znacznie więcej, a to wszystko za sprawą rozwoju abonamentów i gier usług. Czemu łączę te dwie rzeczy? Przede wszystkim dlatego, że “games as service” często rozwijane są latami i dopiero po jakimś czasie stają się kompletnymi tytułami, co dobrze było widać na przykładzie pierwszego The Division, którego początki nie były za różowe. Głównie przez brak zawartości i błędy. A wrzucenie gry do jakiegoś abonamentu może dać argument wydawcom: “przecież nie płacicie ceny pełnej gry, więc na razie dostaniecie jej część, a resztę w następnych aktualizacjach”. Oczywiście, że nie wszystkie gry będą od razu niedokończonym szrotem, ale na przykład może dojść do wysypu produkcji z mikropłatnościami, a te najłatwiej implementować w tytułach dla wielu graczy. Czyli multi przed single?

3. Bleeding Edge

Na pewno nie od razu, ale Bleeding Edge, najnowsza produkcja od Ninja Theory, może być tego pierwszą oznaką i swoistą czerwoną lampką. Studio kojarzone dotychczas z grami dla jednego gracza pokroju Heavenly Sword, Enslaved: Odyssey to the West czy genialne Hellblade: Senua’s Sacrifice tworzy… klona Overwatch? Wykupienie studia przez Microsoft przynosi swoje pierwsze efekty i tak oto powstaje kolejna gra usługa. Takie same obawy, uzasadnione, jak się niestety okazało, wysuwano przed premierą Anthem, choć tam na porażkę gry złożyło się kilka czynników. Wracając do Bleeding Edge, ponoć projekt powstaje już od kilku lat, ale finansowe wsparcie giganta z Redmond na pewno miało wpływ na jego ostateczny kształt. Mam nadzieję, że się mylę i ich nowy tytuł będzie po prostu dobry - pytanie tylko czy go potrzebujemy, bo na pierwszy rzut oka nie oferuje on nic ponad to, co ma konkurencja.

4. Konferencja Devolver Digital

Tak, mimo że “konferencje” Devolvera podobała mi się, to jednak dało się odczuć pewną wtórność i brak pomysłu na pociągnięcie dalej czegoś, co miało być jednorazowym eksperymentem. Niby dalej było to śmieszne, ale wytykanie błędów innym wydawcom staje się w pewnym momencie montone. Na dodatek w tym roku Devolver wyjątkowo nie popisał się jeśli chodzi o zaprezentowane gry - oprócz Fall Guys i My Friend Pedro (które zresztą pojawiło się na zeszłorocznej konferencji wydawcy) resztę tytułów można z czystym sumieniem wyrzucić do kosza. Mam nadzieję, że za rok - o ile w ogóle się pojawią - pokażą lepsze gry i lepiej zaplanują swoje show.

5. Zombie Army 4: Dead War

Spin-off serii Sniper Elite, o podtytule Nazi Zombie Army, to coś co może się podobać. Niemniej robienie z tego oddzielnej serii i wydawanie już czwartej części tak samo wyglądającej gry, w której chodzi dokładnie o to samo i w której zmiany można policzyć na palcach jednej ręki jest po prostu słabe. Zaprezentowany materiał również nie wygląda najlepiej - ot, zwykła nawalanka zombie. Nikt na to nie czekał, nikt o to nie prosił, ale będzie. A jedyne, co przyszło mi do głowy po zobaczeniu zwiastuna stało gdzieś pomiędzy: “To ten trup żyje?!” a “Niech już wreszcie dadzą temu zdechnąć!”.



patryk pefrix redakcja jarock

TOP 5 rozczarowań Patryka

Jakie jest najtrudniejsze zadanie? Wskazanie, co takiego najbardziej rozczarowało podczas tegorocznych targów E3. Jest to o tyle niełatwe, że nie miałem żadnych, większych oczekiwań i raczej nie spodziewałem się, że coś mnie nieprzyjemnie zaskoczy. I chyba największą niespodzianką było to, że udało im się!

1. Marvel’s Avengers – Co to było?

Dlaczego nie pokuszono się o przedstawienie filmowych aktorów, wcielających się w Avengersów w grze? No dobra, budżet ograniczony. Dlaczego nie skorzystano z ich głosów? No dobra, budżet ograniczony. Dlaczego nie robiony jest pełnoprawny single-player z miodną fabułą? No dobra, w tym sezonie modne są gry kooperacyjne. Liczyłem w tym przypadku na cokolwiek, a dostałem wariację na temat Anthem. Oby tylko Marvel’s Avengers nie skończyło tak samo.

2. Jedi: Fallen Order

Nie zostałem zachęcony do kupna gry. Powiem więcej, nawet do jej obserwowania. Jasne, można tłumaczyć, że prezentowany gameplay był z wczesnego etapu produkcji oraz pokazywał początkowe przygody głównego bohatera. Nie zmienia to jednak faktu, że całość (przynajmniej dla mnie) wyglądała drewnianie i nie porwała. Mam jednak nadzieję, że Respawn pokaże mi, że się myliłem.

3. Konferencja Bethesdy 

Nie odnoszę się tutaj nawet do tego, co deweloper pokazał, ale jak przebiegała konferencja. Te okrzyki entuzjazmu z pierwszego rzędu były zwyczajnie nie na miejscu. Ciężko nie odnieść wrażenia, że Bethesda zwyczajnie zapłaciła kilku osobom (zwłaszcza jednej), aby robiła szum oraz krzyczała z radości przy każdym ich słowie. Było to sztuczne i odniosłem wrażenie uczestniczenia w kabarecie.

4. Usługi abonamentowe

Sporej części z Was pewnie podoba się fakt, że można kupić subskrypcję u Microsoftu, EA, czy Ubisoftu i przez określony czas mieć dostęp do ich bazy gier. O ile sama idea również wydaje mi się fajna, bowiem tanim kosztem możemy ograć więcej produkcji, tak boję się pewnych nadużyć. Już teraz coraz więcej platform ma swoje abonamenty - żeby nie okazało się, że będziemy płacili je wszędzie i za wszystko. Nikt nas do tego nie zmuszą, to prawda, ale patrzę na to krytycznym okiem, bo to zaczyna przypominać akcję z launcherami/klientami.

5. Skull & Bones

Pirackich produkcji z prawdziwego zdarzenia brakuje na zburzonych wodach rynku PC. Z tego powodu byłem nieprzyjemnie zaskoczony, gdy Ubisoft nie powiedziało ani słowa o ich Skull & Bones. Premiera tytułu przesuwana jest co chwilę, ale konkretów nie brakuje. To zupełnie niepodobne do tego dewelopera, dlatego mam złe przeczucia wobec tej gry. Jeszcze pewnie okaże się, że serial na jego podstawie otrzymamy wcześniej.

 

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze