Windows zmienia zasady

Najnowszy system Microsoftu może się podobać lub nie, ale sposób w jaki gigant z Redmond ''pytał'' o to, czy chcecie Windowsa 10 sprawiał, że spokojnie można było rzucać mięchem. Na szczęście koniec z tym.  Należę do tych ''szczęśliwców'', których Microsoftowi udało się ''namówić'' do przesiadki na Windowsa 10. Co z tego, że kiedy pytany o to, czy życzę sobie zainstalować ''10'', moja odpowiedź zawsze brzmiała ''nie''? Ale kogo w Microsofcie to obchodzi? Zdecydowali, że z Windowsem 10 będę szczęśliwszy i nie za bardzo mogłem cokolwiek z tym zrobić.

Kliknięcie czerwonego ''x'' nic nie znaczyło...

Nie wystarczyło kliknąć czerwonego ''x'' w prawym, górnym rogu notyfikacji zachęcającej mnie do zmiany systemu. Wyraźnie takie powiedzenie ''nie dziękuję'' nie było do końca jasne. O nie! Dla Microsoftu oznaczało to, że jestem jak najbardziej zainteresowany ''10'' i... traktował to jako moją zgodę na przeprowadzenie operacji. Wyobraźcie sobie moją furię, kiedy niczego nieświadomy zostawiłem włączony komputer i poszedłem zająć się swoimi sprawami, a po powrocie okazało się, że mam już Windowsa 10. Założę się, że nie jestem jedynym, który został w ten sposób obdarowany przez Microsoft. Przywołam tutaj przypadek pewnej kobiety ze Stanów Zjednoczonych, którą najwyraźniej jasny szlag trafił w związku z praktyką Microsoftu. ''Nigdy nie słyszałam o Windowsie 10'' mówi dla Seattle Times Teri Goldstein. ''Nikt mnie nie pytał czy chciałam aktualizacji''. Sprawa zakończyła się przyznaniem jej przez sąd 10 tysięcy dolarów odszkodowania. ''Odkąd wprowadziliśmy nowy sposób aktualizacji Windowsa 10 otrzymaliśmy informacje zwrotne, że wielu naszych cenionych klientów uważa go za nieco mylący'' twierdzi Terry Myerson z Microsoftu w rozmowie z portalem The Verge. Dlatego Windowsa 10 czekają zmiany. Nareszcie pojawiła się WYRAŹNA i NIE DAJĄCA Microsoftowi pola do swobodnej interpretacji opcja, która pozwoli Wam zachować swój aktualny system. Obok ''upgade now'' i ''choose time'' pojawiło się trzecie okienko ''decline free offer'', po kliknięciu którego Windows 10 zrozumie ''aluzję'' i nie będzie próbował podstępem zainstalować się na Waszym komputerze. Również kliknięcie na czerwony ''x'' da mu znać, że ''nie dziękuję, postoję''. Ciężko mi na Windowsa 10 patrzeć obiektywnie. Może to i dobry system, pewnie to też świetna platforma dla łączenia wielu urządzeń w jedną sieć, ale sposób w jaki Microsoft de facto zmusił mnie do jego instalacji sprawia, że mam pianę na pysku. No, ale najpopularniejszym system wśród graczy od tak się nie zostaje... Szkoda tylko, że Microsoft wpadł na ten genialny pomysł na miesiąc przed tym, zanim Windows 10 przestanie być darmowy, Od 29 lipca każdy z Was, kto chciałby zainstalować u siebie ''10'' będzie musiał zapłacić za to z własnej kieszeni. Ceny wahają się od 400 do nawet 1000 złotych za wersję Pro. [źródło: theverge.com, forbes.com, bbc.com]