Gdy Blizzard robi promocję...
Pora na wyznanie - należę do kurczącego się grona graczy, którzy jeszcze nie grali w Overwatcha. Kolejna inwestycja? Po co mi to, skoro nawet nie mam pewności, że będę się dobrze bawić. Jestem odporna i podejrzliwa wobec wszystkich gier, filmów i książek, na które panuje powszechny hype. Ale...
Dowiedziałam się, że Blizzard ogłosił, iż od 18 listopada, od godziny 20:00, do 21 listopada, do godziny 01:00, otwiera darmowy dostęp do Overwatcha. Wejście obejmuje platformy PS4, Xbox One oraz PC. Żadnych kluczy, żadnego kodu, zasysacie klienta gry i voile'a.
12 GB i jedziemy z koksem!
Dostępne będą rozgrywki typu Quick Play, Custom Games i Weekly Brawl, na wszystkich 13 mapach. Nie będziemy ograniczeni do kilku wybranych bohaterów – możemy przebierać w całej 22-osobowej ferajnie. Na szczęście będę mogła od razu wskoczyć do rozgrywki ze znajomymi wyjadaczami, ponieważ istnieje opcja gry ze znajomymi, którzy mają płatną wersję gry.
Blizzard daje możliwość awansowania, otwierania skrzynek itd. Wyłącza za to trofea i osiągnięcia. No trudno, nie można mieć wszystkiego.
Ceny gier od Zamieci powalają, ale czy są ich warte?
Jeśli darmowy weekend zachęci Was (i mnie) do inwestycji w grę, zachowacie wszystkie postępy uzyskane podczas niego. Trzeba będzie tylko dokonać zakupu z tego samego konta Battle.net, Xbox Live lub PSN.
Plik klienta do Overwatcha waży 12 GB, więc osoby o wolniejszym transferze lepiej niech nie zostawiają instalki na ostatnią chwilę (o ile planujecie umówić się ze znajomymi na konkretną godzinę). Będziecie potrzebowali aktywnego konta Battle.net, Playstation Plus, a dla konsoli Xbox One – Xbox Live Gold.
Upolujemy Overwatcha za darmo
Z oficjalnej strony Overwatcha dowiedziałam się też, że Blizzard nie przewiduje żadnych przerw konserwacyjnych podczas darmowego weekendu. Uff…
Jesteście gotowi dać grze szansę? Bo ja się chyba złamię...
[Źródła:
overwatch.pl,
gamespot.com,
wired.co.uk]
Komentarze