Warcraft 2 będzie chiński?

  • Autor: Adam Berdzik
  • Opublikowano: 31 Sierpień 2016
  • Komentuj 1

Kolejny filmowy Warcraft będzie w 100% chińską produkcją?

Kolejny filmowy Warcraft będzie w 100% chińską produkcją?

Obawy związane z filmem Warcraft w dużej mierze się potwierdziły. Film wyglądał pięknie, ale widowni na Zachodzie nie powalił. Co innego w Chinach, w których zarobił najwięcej. Druga część może trafić tylko do Państwa Środka? Tak to z tymi filmami na podstawie gier jest - udaje się średnio jeden na dziesięć przypadków. Tym dziesiątym miał być właśnie Warcraft w reżyserii Duncana Jonesa, ale nie wszędzie film zachwycił. Mimo ogromnych środków włożonych w marketing i wykorzystanie jednej z najważniejszych marek ze świata gier, film zarobił w Stanach jedynie 47 milionów dolarów. Z budżetem około 160 milionów dolarów taki wynik ''na swoim własnym podwórku'' oznaczałby normalnie koniec planów stworzenia następcy. Ale od czego mamy ześwirowanych na punkcie WoWa chińczyków? Tylko w tym kraju film Jonesa zarobił... 220 milionów dolarów.

Zachodu nie podbił, ale wyniki ratują Chiny

Zachodu nie podbił, ale wyniki ratują Chiny

Jakie wnioski wyciągnęli z tego twórcy? Portal The Wrap przytacza wypowiedź Sky'a Moore'a, który pośredniczy w zawieraniu umów między chińskimi i amerykańskimi studiami filmowymi (maczał palce przy Warcrafcie), mówi nawet, że ''dwójka'' może nigdy nie trafić do kin w USA, bo pokazana zostanie tylko w Chinach. Byłby to pierwszy przypadek w historii kiedy amerykańska wytwórnia filmowa nie pokazałaby filmu w Stanach: ''A kto mówi, że (film-przyp. red) potrzebuje amerykańskich aktorów? Podejrzewałbym raczej, że sequel będzie bardziej koncentrował się na Chinach. Bardzo możliwe, że nie byłby tutaj nawet pokazany (w Stanach - przyp. red)''. Czyli co? Chrzanić Zachód, robimy Warcrafta dla chińczyków? Jeff Block z Exhibitor Relations Co, którego praca polega na badaniu rynku filmowego, twierdzi nawet, że ''Warcraft 2" może w 100% zostać sfinansowany przez chińskich filmowców i inwestorów. Oznacza to chińskie lokacje, najprawdopodobniej chińskiego reżysera, a nawet chińskich aktorów. Oczywiście z naszego punktu widzenia taka wizja byłaby katastrofą. Choć film całkiem nieźle radził sobie w Europie ( prawie 16 mln dolarów w Niemczech i 22 miliony w Rosji), to jeśli stanie się w 100% chińską produkcją, to wydaje mi się, że u nas pies z kulawą nogą nie zaglądnie do kina - co tu dużo mówić, Państwo Środka z jakością nam się nie kojarzy (patrz League of Titans czy Mój World of Warcraft).

Wybralibyście się do kina na takiego chińskiego Warcrafta?

Wybralibyście się do kina na takiego chińskiego Warcrafta?

[źródło: en.yibada.comthewrap.comuproxx.com]

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze