The Quiet Man z cichą premierą

Po raz kolejny nie wiem co mam myśleć o nowym tytule Square Enix. The Quiet Man prezentuje sobą dobre i złe elementy, a to co dotychczas pokazywano na trailerach było poprawne, ale nie urywało czterech liter. Nikt nie wiedział nic, aż tu nagle okazało się, że premiera już za miesiąc, 1 listopada.

No i jak tu żyć? Premiera tak nagle, a opinie o grze mieszane. Nowy trailer co prawda zachęca do ogrania, ukazując przy tym nieco głębszy fragment fabuły niż poprzednie, ale dalej, jest to jednak niewiadoma. 

Wciąż największe wrażenie robią wstawki aktorskie, i jeżeli ma to wyglądać jak interaktywny film, to The Quiet Man może być warte nie tylko ogrania, ale i większej uwagi. Jest subtelnie, dziwacznie i trochę zagadkowo. 

To wciąż za mało, by zaplanować zakup gry, szczególnie, że premiera jest raczej sporym zaskoczeniem, ale warto mieć na uwadze tę produkcję. Dobra alternatywa dla tych, którzy pogardzą nowym Asasynem w świecie starożytnej Grecji. Poczekajmy jednak do pierwszych ocen i gameplaya i wtedy ocenimy, na co naprawdę stać ten tytuł.

Ciekawa mechanika to to, że nasz bohater nie słyszy. Docierają do niego jedynie zniekształcone dźwięki, i tak też my będziemy odbierać wszystko, co dzieje się z protagonistą. Prowadząc śledztwo będziemy zdani sami na siebie, a nasz zmysł słuchu zostanie wyłączony.

Gra pojawi się już 1 listopada na Steam i PS Store, dla fanów pudełek niestety smutna informacja, grę kupimy jedynie w wersji digital.

[Źródła:gamespot.com, youtube.com]