Smoczki, smoki, smoczyska!

  • Autor: Bartek Witoszka
  • Opublikowano: 08 Czerwiec 2018
  • Komentuj 25

''Lubię smoki. Zieją ogniem, latają po przestworzach, skarby mają tylko dla czystej przyjemności, nie są mściwe i zawistne. Dlaczego je zabijać? Piękne są.'' - Andrzej Sapkowski, ''Granica możliwości''

Kto nie chciałby umieć latać, ziać ogniem albo zniszczyć pół miasta jednym machnięciem ogona? Smoki od stuleci fascynują, jak i budzą przerażenie w ludziach na całym świecie. Wiele kultur, czy mitologii przedstawia je w różny sposób. W Chinach przypominają one węża rzecznego, zaś w Europie jest to wielki gad o czterech łapach i parze skrzydeł, który zieje ogniem. Jednak zawsze, gdy pojawia się w opowieściach, pobudza wyobraźnię słuchaczy, a myśl o skarbie, którego ów gad strzeże, wzbudza chęć wydania dodatkowej gotówki na zabawę przy karczemnym kominku.

Dziś przyjrzymy się jaką rolę pełnią smoki w grach. Czy zawsze są to istoty, których należy się obawiać?

Są smoki, które po prostu przerażają.

''Smoooook!!!! Uciekać''

Pierwsza rzecz jaką ludzie robią po usłyszeniu słowa smok, to PANIKA!!! Pierwsze 15 minut The Elder Scrolls:Skyrim, czy atak na zamek paladynów w Gothicu 2, chyba świetnie to obrazują. Wielki piec na skrzydłach, który niszczy wszystko i wszystkich na swojej drodze, łasy na złoto, ale i dziewicą też nie pogardzi. Owe gadziny często są bossami, stanowią idealne zwieńczenie jakiegoś etapu. Nie dość, że ich pokonanie stanowi wyzwanie, co dodatkowo uatrakcyjnia rozgrywkę, to na końcu czeka góra złota, która wynagrodzi graczowi cały trud.

W taki schemat idealnie wpisują się smoki z gry Gothic 2. Śniący przeczuwając swój upadek, ostatnim krzykiem przyzwał do świata ludzi wiele niebezpiecznych istot służących Beliarowi, wśród nich były wspomniane wcześniej gady. Każdy z nich był powiernikiem innego żywiołu, co wpływało na najbliższe otoczenie wokół leża paskudy. Pandrodor, Pedrakhan, Feomathar i Finkregh osiedlili się w Górniczej Dolinie, by przygotować się do podbicia pozostałej części wyspy. Bezimiennemu w pozbyciu się piekielnych istot ma pomóc artefakt, Oko Innosa. Dzięki niemu może on rozmawiać ze smokami, a dodatkowo amulet częściowo chroni przed ogniem. Każda z paskud posiada skarbiec, który jest nagrodą za zabicie bestii.

Nie bez powodu wymieniłem ich imiona. Odróżnia je to od innych przeciwników, nie są kolejnymi nic nie znaczącymi mobami, które mijamy w trakcie przygody. Są inteligentne, złe i długowieczne, czyli tak jak na typowego smoka przystało.

Są też takie, co budzą respekt.

Smoki to również domena The Elder Scrolls: Skyrim. Tam również przedstawione są jako typowe maszyny do niszczenia świata. Ich przywódca Alduin posiada możliwość wskrzeszania swoich pobratymców, co czyni z niego głównego przeciwnika wybrańca, który w grze określany jest mianem Dovahkiin (Smocze Dziecię). Owe dziecię może wchłaniać moc każdego pokonanego smoka, co obrazowane jest przepiękną animacją. Nie zapomnijmy o Smoczych Okrzykach, które z ''Fus Ro Dah'' na czele, stały się wizytówką tytułu, a ilość memów, które je wykorzystują jest porażająca. Skyrim to również miejsce gdzie ścierają się dwaj smoczy bracia, jednak o tym później.

A co powiecie na smoka z piekła rodem? W dodatku ''Resurrection of Evil'' do trzeciej części Doom'a (który formalnie jest fabularnym sequelem) Doom Slayer ściera się z samym diabłem, a jest nim nieumarły smok. Nie wyróżnia się niczym szczególnym, ale zasługiwał na wzmiankę. W końcu smoki łączone są z piekłem, a w legendach często przedstawiane były jako kara za złe uczynki ludzi. Nie bez powodu po ubiciu bestii bajka się kończy, a wszyscy żyją potem długo i szczęśliwie…

Dobry smoczek, dobry. Bierz go!!

Nie zawsze jednak smoki to złe istoty - nie bez powodu przytoczyłem na początku cytat z opowiadania ''Granica możliwości''. W wielu grach smoki pomagają ludziom, jednak nie zawsze czynią to w sposób jasny i oczywisty.

Tak jest między innymi w Bound by Flame (o którym pisałem dla Was tutaj), gdzie smok strzeże Serca Świata. A przynajmniej robił to dopóki Władcy Mrozu nie spaczyli całego miejsca. Po tym wydarzeniu bestia stała się nieprzewidywalna i atakowała każdego, kto udał się do Serca Świata. Wulkan, jako nosiciel płomienia, musiał stawić mu czoła. Warto też dodać, że w nasz bohater zostaje opętany przez demona, a w trakcie rozgrywki możemy się natknąć na wiele nawiązań do magii ognia, więc smok jest tu jak najbardziej na miejscu. Może i paskuda nie ma imienia, może nie posiada skarbu, ale to najpiękniejsza istota z jaką miałem kiedykolwiek styczność w grach wideo. Walka z nią, mimo iż trudna, jest bardzo satysfakcjonująca, a wszystko podkreśla perfekcyjna ścieżka dźwiękowa Oliviera Deriviere, z utworem Life na czele (jest lepszy od Wilczej Zamieci :P).

Niektórych za to nie da się nie kochać.

Innym przykładem gada udomowionego i w przeciwieństwie do tego z Bound by Flame, nie skorego do zdrad, jest smok w The I of the Dragon. Tam gracz wciela się w młodą gadzinkę, która postanawia pomóc ludziom w obronie przed mniej szlachetnymi bestiami. Zadaniem gracza jest ochrona wioski przed kolejnymi falami przeciwników. I w zasadzie to tyle, tytuł nie oferuje nic więcej. Oczywiście, w dalszej części rozgrywki możemy ulepszać naszego smoka, jednak nie zmienia to faktu, że w produkcji od Primal Software wieje nudą. Tego smoka wyróżnia możliwość rzucania zaklęć, co uatrakcyjnia rozgrywkę. W Polsce tytuł doczekał się, może nie statusu kultowego, ale przez wielu jest ciepło wspominany. W końcu w której produkcji mamy szansę sterować smokiem?

''Smoki? Stare pisma głoszą, że ostatnie smoki widziano setki lat temu!''

Co łączy wszystkie legendy i opowieści o rzeczonych gadach? Większość ludzi uważa je za wymarły gatunek. Ciężko się temu dziwić, większość została zabita w wyniku rozbudowy miast, a niedobitki, które przeżyły ukryły się gdzieś wśród górskich szczytów.

Mniej więcej tak myśleli ludzie w grze Wiedźmin 2: Zabójcy Królów. Sam Biały Wilk nie bierze na poważnie informacji o smoku, uważa, że to pewnie ''widłogon albo oszluzg, może wyrośnięta wiwerna''. Jego pomyłka kosztowała niemal życie króla Foltesta, jak i reszty królewskiej świty. Smoczyca Saesenthessis za nic miało to, że znajduje się w środku cywilizacji, zaatakowała twierdzę LaValette paląc i niszcząc wszystko wokół. Dziękie interwencji Geralta z Rivii, król bez szwanku wychodzi z opresji (ci wiedźmini na coś się jednak przydają).

Są też wieloletnie gadziny...

Później okazało się, że smoczyca, to tak naprawdę Saskia, przywódczyni buntu przeciw królowi Henseltowi. Jest to o tyle ciekawe, że dowiadujemy się tego tylko, gdy pod koniec pierwszego rozdziału wybraliśmy ścieżkę Iorwetha. Kolejna zachęta, by kilkakrotnie sięgnąć po dany tytuł.

''W mojej rodzinie opowiada się historię o dwóch wielkich smoczych braciach''

Wspomniałem wcześniej o starciu dwóch braci. W Skyrimie są to Alduin i Paarthurnax. Pierwszy chce zniszczyć ludzi, jak i wszystko co zbudowali, zaś drugi pomaga im, pozwalając korzystać członkom zakonu Siwobrodych z niektórych smoczych okrzyków. Mimo, iż pomiędzy braćmi nie doszło nigdy do bezpośredniego starcia, to i tak ich konflikt jest dość… zwykły? Nie ważne człowiek, elf, czy ork, konflikty dotykają wszystkich, nawet, zdawać by się mogło, istoty tak szlachetne jak smoki.

Smoczy bracia toczą również walkę w Overwatch. Genji i Hanzo, to doskonali wojownicy, którzy nie raz stawali po przeciwnych stronach barykady. Łączy ich jednak wspólna przeszłość - doszło między nimi do bratobójczej walki w wyniku której Genji omal nie zginął. Jako, że obaj należą do klanu Shimada, potrafią kontrolować smoki, co obrazują ich umiejętności specjalne. Hanzo wysyła smoka południowego wiatru w postaci wiązki energii, co w połączeniu z umiejętnością specjalną Zarii nie raz odwraca losy całego meczu. Zaś Genji kontroluje moc smoka północnego wiatru, który pozwala mu zabijać przeciwników jednym silnym ciosem katany. Tuż przed premierą gry, na kanale YouTube Overwatch ukazała się animacja ''Smoki'' i jak wszystko od Blizzarda, trzyma wysoki poziom.

No jest chiński znak zodiaku - Smok!

Oczywiście smoków w grach jest o wiele więcej. Rozpaćkany gad z okładki Dragon Age:Origins, który stał się obiektem westchnień fanów ''sztos'' tatuaży. Seria Dragons Dogma, w której gad nie jest taki zły, jak się to wydaje na początku, mimo, iż wyrywa i zjada serce naszego bohatera. Skrzydlatych istot nie zabrakło również w najnowszej odsłonie God of War. Fafnir, czy Jormungand to imiona smoków z mitologii nordyckiej, a ludzie ze studia Santa Monica dodali też kilka paskud od siebie, by gracze nie nudzili się zanadto. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o smokach w mitologii nordyckiej, to odsyłam do źródeł. No i nie zapomnijmy o znienawidzonym ''Dragon Priest'cie'' z Hearthstone, który przez pewien czas był zmorą rankedów.        

Sami widzicie, że w różnych (pod względem gatunku, jak i klimatu) grach znajdzie się kilka smoków, które je urozmaicają, jak i stają się jej tematem. Świetnie sprawdzają się jako bossowie, ale dają też radę jako postacie grywalne.

 

[Źródła: KomputerŚwiat, GrZeNiO, Quaz, Wiki]

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze