Rolnik szuka… gry?

Siemanko! Dzisiaj zabiorę Was na wycieczkę po mojej farmie. Z radością pokaże Wam, jak rośnie kukurydza, truskawki oraz bakłażany. Zaglądniemy do chlewika, aby zobaczyć czy u świnek wszystko w porządku. W oborze wydoimy krowy, a w kurniku wyhodujemy małego dinozaura. Znajdzie się również chwila na stworzenie pieca hutniczego oraz wyrzucenie zwłok do rzeki. Zaraz, że co?!

Moi drodzy, ze wstydem przyznaję, że wciągnąłem się w gry farmerskie (nie mam tutaj na myśli tych na Facebooku, czy innych odmian Farmeramy). Jeśli do tej pory dziwiliście się ludziom, co widzą w grach pokroju Euro Track Simulator lub Farming Simulator, to u mnie nie znajdziecie klarownej odpowiedzi. Co prawda ja nie sięgam po wyżej wspomniane tytuły, bo preferuję mniej realistyczną rozgrywkę, jednak życie farmera wciągnęło mnie bez reszty. I dzisiaj chciałbym zastanowić się razem z Wami, dlaczego.

Jest to bowiem raczej nietypowe, aby gracz świadomie wybierał tytuły, które w dużej mierze polegają na uprawianiu roślin, czy hodowaniu trzody. Jak wiele razy wspominałem, jestem MMOholikiem i raczej nie tykam tytułów single-playerowych. Niemniej dla Stardew Valley, My Time At Portia oraz Graveyard Keeper zrobiłem ogromny wyjątek. Na tyle, że ostatnie kilka miesięcy spędziłem z motyką w dłoni, bawiąc się w rzemieślnika lub okolicznego grabarza. To wszystko przy akompaniamencie kur oraz rosnącej rzepy.

Zastanawiałem się kilkukrotnie, co jest takiego w tych grach, że potrafią aż tak wciągnąć. Nie tylko ja jestem bowiem ofiarą wiejskiego życia - rzekłbym, że ta plaga jest naprawdę ogromna. Siebie tłumaczę, że za czasów pierwszego PlayStation zagrywałem się w Harvest Moon: Back to Nature, więc jakiś sentyment pozostał. Niemniej to zdecydowanie za słaby argument, prawda?

Doszedłem zatem do wniosku (do jakiegoś wypadałoby dość, aby nie oszaleć), że w tych produkcjach chodzi o pewną swobodę oraz spokój. Nikt w zasadzie nas nie pogania, do dyspozycji mamy własne pole i robimy na nim to, co chcemy. Co prawda każdy tytuł narzuca nam jakiś tam cel, a rozgrywka szybko okazuje się grindowata, niemniej życie na własnej, cyfrowej farmie nie męczy. Ja mam teorię, że to taki mój prywatny ”empty box”.

Wasi ojcowie prawdopodobnie (przynajmniej mój model tak ma) lubią leżeć na kanapie i skakać po kanałach w telewizornii. W zasadzie nie oglądają niczego konkretnego, a zwyczajnie relaksują się lub zasypiają. Ot, mózg wchodzi na jałowy bieg. Słyszałem, że kobiety tak nie potrafią i w głowie mają wieczną autostradę myśli, ale to temat na inny materiał.

Wracając do sedna – odnoszę wrażenie, że czymś takim są dla mnie wspomniane gry. Mogę wtedy wyłączyć myślenie i zwyczajnie cieszyć się wyidealizowanym, sztucznie bezproblemowym, farmerskim życiem. Dalekie jest ono od rzeczywistości, ale w sumie od tego są gry, czyż nie?

Co ciekawe, nie jestem fanem gatunku hack’n’slash, który w niektórych założeniach przypomina zabawę na polu. Mowa tutaj o wiecznym grindzie i powtarzaniu tych samych czynności. Wspomniany typ rozgrywki mnie nuży i nie potrafię się w nim odnaleźć, a z motyką mógłbym latać cały dzień. Według mnie to nadzwyczaj dziwne, ale po prostu tak mam.

Zresztą, sami się przekonajcie. Stardew Valley zdecydowanie polecam wszystkim, chociaż niektórych może odstraszyć pixel artowa grafika. Niemniej gra się broni w każdym calu i zapewnia mnóstwo rozrywki. My Time At Portia oferuje zupełnie inne doznania estetyczne, do tego koncentruje się bardziej na życiu rzemieślnika, niż rolnika, niemniej jest tytułem wartym grzechu.

Na koniec pozostawiam Graveyard Keepera, który nieraz rozbawi Was do łez oraz wystraszy perypetiami grabarza. Wszystkie te produkcje są warte uwagi i jeśli chcecie się przekonać, czy posłużą za Wasz ”empty box” to droga wolna.

Ja z kolei miałbym do Was prośbę. Tytuł tego artykułu nie pojawił się bowiem przypadkowo. Pewien growy rolnik naprawdę szuka… może nie żony, ale nowej gry :). Czekam na Wasze propozycje!

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze