Korepetycje z gier

  • Autor: Kamila Zielińska
  • Opublikowano: 12 Luty 2017
  • Komentuj 0

I jak tu mówić do takiej? Pani profesor?

I jak tu mówić do takiej? Pani profesor?

E-learning to prawdziwa zmora studentów (wiem co mówię), jednak czasami kursy internetowe bywają przydatne. Japończycy wspięli się na szczyt i stworzyli taki system edukacji dla... graczy! Firma GameLesson wychodzi na przeciw rodzicom, którzy nie nadążają za swoimi pociechami, które bez problemu tworzą śmiercionośne kombosy w Street Fighterze. Pomaga mniej lubianym kolegom zostać gwiazdą męskiej społeczności szkolnej, przez zostanie pro gejmerem w Splatoon. Generalnie wyciągają pomocną dłoń do każdego, kto nie ogarnął podstawowych umiejętności w zakresie grania.

No tatuśku, widzisz ten wielki napis PLAY? Tu włączasz grę...

No tatuśku, widzisz ten wielki napis PLAY? Tu włączasz grę...

Jak wygląda taka usługa? Mieszkańcy największych miast Japonii mogą zamówić sobie korepetytora do domu, gdzie za jedyne 97 dolarów nauczy Was przez godzinę tego, czego można się nauczyć z tutoriala. Jeżeli nie mieszkacie w Japonii, a zakładam, że tak właśnie jest, to nic straconego. E-learning to też wyjście. Wystarczy zapłacić 39 dolarów, by wziąć udział w lekcji grania online. Ci, którzy skusili się na poprawę swojego skilla, srogo się rozczarowali ofertą firmy. GameLesson jednak nie wystartowało oficjalnie, a data oficjalnego wprowadzenia usługi nie jest jeszcze znana. Powód? Jak zwykle, nieoczekiwany splot wydarzeń. Uwaga: jednym z wykładowców jest ''pro gamer od bijatyk'', Haitani. Fanki w Tokyo już pewnie oszalały i stąd. :D [Źródła: kotaku.com, engadget.com]

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze