Platforma Steam umożliwia użytkownikom zamieszczanie recenzji oraz ocenianie każdej z dostępnych gier. Kilka dni temu firma Valve zdecydowała, że ten system nie jest w pełni uczciwy i go zmodyfikowali.
W ubiegłym tygodniu pracownicy Valve postanowili zmienić sposób, w jaki działają recenzje użytkowników. Od teraz gracze, którzy zakupili daną grę na platformie
Steam, jako jedyni mają możliwość zmiany jej ogólnej oceny.
Oznacza to, że jeśli weszliśmy w posiadanie jakiejkolwiek gry poprzez aktywowanie kodu, to nasza recenzja będzie mogła zostać wyświetlona tylko i wyłącznie, jeśli czytelnik włączy odpowiedni filtr. Ocena, jaką wystawimy grze, nie będzie znaczyła wiele, ponieważ nie wliczy się w jej ogólny wynik.
Od niedawna taka właśnie tabela widnieje nad recenzjami
Takie zmiany zostały wprowadzone w celu zapobiegnięcia sztucznego zawyżania ocen gier. Niestety, posiadają one obosieczny wpływ na strony konfliktu.
Z jednej strony często zdarzają się konkursy, w których warunkiem wzięcia udziału jest postawienie pozytywnej oceny danej grze. Zdarza się również, że nawet developerzy rozdają darmowe klucze do gier, w celu jej popularyzacji.
Z drugiej strony mamy
Kickstartera, dzięki któremu zapaleni fani jakiegoś tytułu mogą wesprzeć twórców gry, a w momencie premiery otrzymają klucz aktywacyjny. Przez co zostaną w wielkim stopniu ''uciszeni'', ze względu na brak możliwości wpłynięcia na ocenę gry, której kibicowali od początku jej tworzenia.
Różnica ponad 1300 recenzji, robi wrażenie
Ze względu na negatywny wydźwięk zmian, właściciele
Steam postanowili naprawić swoje błędy. We wczorajszym
oświadczeniu czytamy, że od teraz najbardziej pomocne recenzje będą wyświetlane bez względu na źródło zakupu, ale ciągle będzie istnieć możliwość posortowania ich zgodnie z naszym kaprysem.
Zmiana ta nie ma wpływu na średnią ocenę. Nadal będzie ona wyliczana wyłącznie na podstawie recenzji wystawianych przez osoby, które kupiły grę bezpośrednio na platformie Steam.
Takie rozwiązanie
Valve nie jest w pełni uczciwe, zwłaszcza w stosunku do developerów, którzy dzięki
Indiegogo i Humble Bundle, docierają do większości graczy. Sprawiło to, że w chwili wejścia patcha na serwery, ocena ogólna wielu gier drastycznie spadła.
Jedyny minus Humble Bundle na ten moment? Kod aktywacyjny...
A co Wy myślicie na temat tych zmian? Czy jest to dla Was różnica, w jaki sposób autor danej recenzji uzyskał dostęp do gry? Czy może nie obchodzą Was takie szczegóły, o ile jest ona zapisana ciekawie? Podzielcie się swoją opinią poniżej.
[źródło:
store.steampowered.com]
Komentarze