Jeszcze wrócimy do serii Mass Effect

  • Autor: Kamila Zielińska
  • Opublikowano: 12 Luty 2019
  • Komentuj 0

Mark Darrah i Casey Hudson sprawili, że fani BioWare jeszcze raz spojrzą z nadzieją w przyszłość studia i ulubionych serii. Alex Kane z Polygonu spędził cały dzień w siedzibie BW. To co wystukał na klawiaturze, rzuca zupełnie nowe światło na sytuację studia.

Polygon popełnił absolutnie fantastyczny tekst, w którym wyczytamy więcej niż marketingowe slogany na temat prawdziwych planów BioWare. W skrócie powiem, że Anthem był im potrzebny. Jest to kamień milowy ich rozwoju i wierzcie mi, dla samego tego faktu kupię grę. Wiele elementów nie poszło w karierze Kanadyjczyków po ich myśli. Andromeda powstała za szybko, zbyt chaotycznie, by mogło się to skończyć wielkim sukcesem. Dręczyły ich świetne pomysły i coraz większe blokady. Zmiany koncepcji, które miały umożliwić niemożliwe, tylko pogarszały sytuację. Dlaczego więc właśnie Anthem ma okazać się ich resurrectio?

Bo marzyli o takiej grze, która nie dość, że popchnie ich technologicznie do przodu, to jeszcze oderwie ich od stereotypu, który wyrósł wokół każdej ich gry. Ta monotonia sprawiała, że zaczynali kombinować i gubić się w kolejnych pomysłach na wyrwanie się, przy jednoczesnym zachowaniu archetypu (np. serii Mass Effect). Andromeda podążała utartym schematem. Bum, zbieranie ekipy, lojalnościówki, kolejne bum, romans i bum ostateczne. Z drugiej strony wyszli z korytarzy na rzecz otwartego świata i swobodnej eksploracji nowej galaktyki. Pociągneło to za sobą nowe wyzwania technologiczne i fabularne, których potrzebowali by rozwijać się jako studio, a jednocześnie nie mogli odpłynąć za bardzo, bo to jednak Mass Effect - święty graal. Wszystko w ekspresowym tempie, a efekt? Niezła gra, ale bez polotu, bez tej całej świętości.

Czas żeby dotarło do nas, że świetne gry powstają z pasji. Jeżeli ''wymagamy, żeby było po naszemu'' to nic dziwnego, że twórcy chcą spełnić nasze oczekiwania. Ale gdzieś jest granica, kiedy tłamsimy ich i przestajemy nadawać na tych samym falach w relacji gracz-twórca. Mike Gamble doskonale podkreślił, jak mocno rozeszliśmy się w komunikacji.

''Kochamy to, jesteśmy przywiązani i pasjonujemy się tym (co robimy - dop. red) w sposób, którego ludzie nie widzą  i nie rozumieją.''

Oni też kochają gry, pewnie bardziej niż my, bo to ich dzieci, które kształtowali i wypuszczali w wielki świat. Jeżeli my tak bardzo uwielbiamy Mass Effecta, to myślicie, że oni by zapomnieli o tej serii? Zapytani o to Casey Hudson i Mark Darrah są przekonani, że kiedyś nadejdzie czas jej powrotu.

''W mojej głowie, jest bardzo żywa. Cały czas myślę o rzeczach, które mogłyby być świetne. To tylko kwestia powrotu, najszybciej jak damy radę.'' - Casey Hudson

''Zdecydowanie nie skończyliśmy jeszcze z Mass Effect. Jest jeszcze wiele historii do opowiedzenia.'' - Mark Darrah

Ale póki co, wierzą głęboko, że to właśnie Anthem okaże się tym dziełem, które ponownie połączy nas graczy z twórcami ME. Wbrew temu co ostatnio sądziliśmy, to nie zamknięcie grozi BioWare'owi po nieudanej premierze. To będzie złamane serce. Już pracują nad kolejną odsłoną Dragon Age, zastrzegli znak towarowy Jade Empire, Mass Effect wciąż krąży im po głowie, a to wszystko obdarowane doświadczeniem, jakie wyciągną z Anthema. Doskonałą grafiką, super mechanikami. Animacjami na wysokim poziomie i co najważniejsze, fabułą, która sprawi, że twórcy sami się uśmiechną. Prosto z serca.

Absolutnie świetny tekst Alexa Kane'a - przeczytaj koniecznie!

 STAND STRONG, STAND TOGETHER!

 

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze