Takie widoki...
Jeśli jest coś, co oprócz zakończenia serii Mass Effect dało się we znaki ludziom z BioWare, to z pewnością jest to Dragon Age: Inkwizycja. Niestety, ta całkiem dobra produkcja nie potrafiła uniknąć dwóch wad – powtarzalności i płytkości zadań pobocznych.
Na tej bolesnej lekcji
BioWare jednak nie spało i rzetelnie robiło notatki. Postanowili wykorzystać je przy okazji nadchodzącej coraz większymi krokami Andromedzie. Fabrice Condominas powiedział PC Gamerowi, że zebrano wszystkie informacje zwrotne z
Inkwizycji. I te dotyczące zadań pobocznych, i te dotyczące głównego złego, z którym przyjdzie nam walczyć.
...mistrzowskie dialogi...
Wyjątkową inspiracją okazał się nasz
Dziki Gon. Zachodnie firmy zauważyły, że polska produkcja zrobiła coś niebywałego, urodziła się doskonała! Condominas z zazdrością patrzy na historię Geralta i przyznaje, że
''duża ilość zadań pobocznych nie musi iść w parze ze słabszą jakością''.
Co ciekawe pierwszy Mass Effect był grą, która obdarowała świat dialogami
''z koła'' z wyraźnie zaznaczonymi opcjami dobrymi/złymi. W
Andromedzie podział taki nie będzie miał miejsca. Dzięki temu rozwiązywanie problemów dyplomatycznie przestanie być jedynie nabijaniem odpowiednich punktów reputacji.
...i wspaniałe historie dojrzałych bohaterów. To jest przepis na sukces!
Wielkim zarzutem w stronę
Inkwizycji był też jednowątkowy wróg. Koryfeusz.
Nowy Mass Effect ma mieć lepiej rozbudowaną linie fabularną. To bardzo cieszy. Fabrice jest przekonany, że potrafią zrobić wyraziste zadania poboczne, które staną się przekonujące dla gracza i całej historii.
Jak będzie ostatecznie zobaczymy 23 marca.
[Źródła:
dualshockers.com,
gamespot.com]
Komentarze