Fotorelacja z Level: Battleground

  • Autor: Adam Berdzik
  • Opublikowano: 11 Wrzesień 2017
  • Komentuj 9

Level: Battleground, czyli wyjątkowy na polskie realia stream, w którym łączyliśmy świat wirtualny z rzeczywistym - efektem tego było przeniesienie hitu ostatnich miesięcy, gry PlayerUnknown's Battlegrounds, na prawdziwe pole bitwy.

Cztery drużyny, złożone z pięciu zawodników każda, spotkały się wczoraj w Kochcicach pod Częstochową, żeby sprawdzić, która z nich najlepiej poradzi sobie w starciu na śmierć i życie. Chętni na granie mogli zgłaszać się na drodze eliminacji i dołączyć do teamu Seta i Graby, Pauli i Veggiego, Kromki i Quaza lub reprezentować team X-Kom. Komentarzem zajęli się Ziemniak wraz z Rockiem.

Jak wspomniałem wcześniej, nasi zawodnicy mierzyli się zarówno na wirtualnym polu walki, jak i w prawdziwym terenie. Pierwsza runda, rozegrana w PlayerUnknown's Battlegrounds, miała wyłonić ekipę, która przy starcie drugiej fazy zmagań rozmieszczona zostanie w dającym przewagę nad resztą stawki miejscu (choć jak zobaczycie zaraz na zapisie streama i tak lekko nie mieli). W PUBGu najlepsi okazali się zawodnicy reprezentujący drużynę Graby i Seta, ale team Pauli i Veggiego walczył do samego końca i był bardzo blisko sięgnięcia po zwycięstwo.

Po wyłonieniu zwycięzców przyszedł czas na porzucenie bezpiecznego świata wirtualnego i przeniesienie się na pobliski poligon. Z zasłaniającymi widok maskami na oczach nasi uczestnicy zostali doprowadzeni na miejsce startowe. Chwilę później zdjęto im z głów worki i rozpoczęła się rozgrywka, której zapis możecie zobaczyć poniżej:

Skoro jesteście już po seansie, to mogę zdradzić, że w paintballowej wojnie ponownie team Seta i Graby okazał się najlepszy. Wygrać turniej mogła tylko jedna osoba i musiało dojść do bratobójczej walki między Seto a Mateuszem Zbiegiem. W finałowej potyczce, rozegranej przy użyciu Nerfów, lepszy okazał się Mateusz i to właśnie on pojechał do domu z nowiutkim gamingowym laptopem Lenovo Legion. Zwycięzcy gratulujemy!

Dla nas samych był to pierwszy raz, kiedy byliśmy współorganizatorem live'a na taką skalę. Siedem kamer, ponad 20 stanowisk komputerowych, dron, kilkanaście osób z obsługi technicznej, kamerzyści na polu, działający jak strefa Legion Śmierci - streama IRL na taką skalę jeszcze w Polsce nie było. Poniżej dzielę się z Wami kilkoma fotografiami, jakie na miejscu akcji wykonała dla Was Angelika Bławat:

Studio zorganizowane było na strzelnicy karabinowej

ISDN oczywiście zawsze na posterunku

Kilkanaście osób próbowało nad wszystkim zapanować

Kilka kamer, drony, studio - tak wyglądała realizatorka

Zawodnicy zaraz udadzą się na pozycje wyjściowe - tutaj team Quaza i Kromki

Graba gotowy do boju

Do finału wykorzystano Nerfy...

... które ochoczo testowaliśmy na Grabie

Jeśli oglądaliście stream to wiecie, że to nowa ulubiona potrawa Ziemniaka

Seto relacjonuje ''na gorąco'' przebieg zmagań

Po zmaganiach przyszedł czas na nagrody. W imieniu drużyny odbiera ją Seto

Po kilku chwilach ląduje ona w rękach naszego zwycięzcy Mateusza Zbiega

Mamy nadzieję, że Wam się wczoraj podobało. My wiemy też, nad czym musimy pracować, żeby przyszłe eventy okazały się jeszcze lepsze! Dzięki wszystkim obecnym wczoraj na streamie i do zobaczenia przy okazji kolejnych tego typu inicjatyw!

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze