Do you want some freedom?

  • Autor: Adam Berdzik
  • Opublikowano: 13 Grudzień 2014
  • Komentuj 8
web-opcenter-DSC7694 Amerykanie uwielbiają szpiegować. Potajemne zdobywanie informacji stało się chyba po footballu amerykańskim drugim najważniejszym sportem w USA. Szpiegowani są wszyscy i wszędzie, a teraz do tej grupy dołączają także gracze.  Działania amerykańskich agencji wywiadowczych mają coraz większy zakres. Nie tak dawno temu wyszła na jaw historia z telefonem kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która nieświadoma że rozmowa jest ''kontrolowana'' przez amerykanów ochoczo ze swojego aparatu korzystała. USCYBERCOM_LogoWielu z Was pewnie także kojarzy historię Edwarda Snowdena. Ten były pracownik NSA (National Security Agency, choć amerykanie często rozwijają ten skrót jako No Such Agency) ukrywa się właśnie w Rosji po tym jak uciekł z tajnymi danymi ze Stanów. Okej, tacy ludzie mają jakąś wartość dla Amerykanów. Merkel stoi na czele jednej z największych gospodarek świata, Snowden to, zdaniem USA, niebezpieczny zdrajca, który sprzedaje tajemnice wrogowi. Teraz, dzięki Kongresowi i ustawie Intelligence Authorization Bill, do grupy podsłuchiwanych dołączą także gracze. Pamiętacie obawy branży dotyczące Kinecta w Xboxie? Wielu obawiało się (choć może to była bardziej ironia niż prawdziwy strach), że przez to że Kincect musiał być ciągle włączony pozwoli to Microsoftowi obserwować co się dzieje w naszych domach. Amerykanów w szczególności interesując rozmowy graczy podczas rozgrywania meczów w sieciowe FPSy typu Call of Duty czy Battlefield. Przecież taka gra stanowi idealny trening do przyszłej działalności terrorystycznej. Wiesz już co to C4, wiesz jak wygląda ten czy inny karabin, potrafisz prowadzić czołgi i helikoptery - z tego opisu wyłania się potencjalny terrorysta. Media-vs-Gamers-Image-02 Zebrany w ten sposób materiał zostanie przekazany nie tylko potężnemu FBI, które zajmuje się terrorystami na terenie USA, ale także lokalnemu szeryfowi. Tenże szeryf będzie wiedział, że w jego hrabstwie występują osobnicy którzy przez internet krzyczą ''podkładam C4!'', albo ''mam gostka, piękny head'' i odpowiednio zareagować. Zanim jednak Intelligence Authorization Bill wejdzie w życie potrzebne jest jeszcze poparcie wyższej izby Kongresu - Senatu. Dopiero wtedy ustawa powędruje na biurko prezydenta Obamy, który podejmie ostateczną decyzję o jej podpisaniu lub odrzuceniu. Ameryka jest daleko i za oceanem, nam więc pewnie przejście takiej ustawy nie na razie grozi. Politycy doskonale pamiętają jaka była afera kiedy po cichu próbowano przeforsować ACTA - wtedy na ulice Warszawy oraz innych miast wyszły setki tysięcy ludzi.

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze