Brother in Arms powróci

  • Autor: Adam Berdzik
  • Opublikowano: 17 Lipiec 2015
  • Komentuj 1
309624-brothers-in-arms Drugowojenne FPSy... aż się łezka w oku kręci. Gdyby nie one to nie wiadomo jak wyglądałby dzisiejszy rynek shooterów. Takie tytuły jak pierwszy Medal of Honor czy Battlefield 1942 na stałe zapisały się w pamięci graczy.  Od wydania wyżej wspomnianych gier minęła już ponad dekada i od tego momentu twórcy coraz bardziej ''unowocześniają'' konflikty. Był Wietnam, były piaski pustyni a'la Pustynna Burza, były tajne operacje na terenach Rosji, a ostatnio nawet zaczynamy wybiegać nieco w przyszłość konfliktów zbrojnych. Szczerze Wam napiszę, że nie za bardzo przepadam z takimi futurystycznymi shooterami, dlatego tak bardzo ucieszyła mnie wiadomość jaką w rozmowie z IGN przekazał szef Gearbox Software Randy Pitchford. 20120529173638-45f9a_4fc4eee0f2ff4 Okazuje się, że studio prowadzi wstępne prace nad kolejną odsłoną swojego Brother in Arms, które... uwaga, uwaga... ma znowu przenieść nas w czasy II Wojny Światowej. ''Czuję, że mam jakiś niedokończony interes zarówno w gestii fikcji jaki i historii i bardzo chciałbym się tym zająć'' mówi Pitchford. ''Nowa część Brothers in Arms musi być autentyczna. Nad tym pracujemy'' dodaje. Choć użycie słowa ''pracujemy'' wydaje się tutaj nieco na wyrost, bo jak przyznaje sam Pitchford, oprócz myślenia dużo więcej nie uczyniono. Na razie Gearbox szuka ludzi spoza studia, który daliby radę projekt udźwignąć. Czyli sytuacja wygląda podobnie jak w przypadku niesławnego Aliens: Colonial Marines i dyskutowanego wczoraj powrotu Duke'a. brothers-in-arms-hells-highway-1280x800_2 No może nie do końca, bo o ile Duke nadal czeka na swojego twórcę, to  w przypadku Brother in Arms studio jest ''na skraju'' znalezienia odpowiedniego dewelopera. Kiedy uda się zaangażować potencjalnego twórcę wtedy prace nad kolejną odsłoną serii mają ruszyć z kopyta. Taka jest przynajmniej wizja  Pitchforda. Do tego momentu jednak nic więcej o grze, poza drugowojennymi realiami, nie wiadomo. O ewentualnej dacie premiery nie ma na razie nawet co marzyć. Ale pomysł jest! [źródło: IGN]

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze