Atlas trafiony, ale nie zatopiony!

  • Autor: PefriX
  • Opublikowano: 27 Grudzień 2018
  • Komentuj 0

Myślałem, że rok 2018 zakończymy Falloutem 76, jeśli chodzi o porażkę porażek. Przed kilkoma dniami okazało się jednak, że rynek gier sieciowych zaskoczył nas czymś jeszcze! Kamila pisała Wam o Atlasie, czyli pirackim MMO z problemami. Z dumą oświadczam zatem, że gra została zwodowana, wypłynęła na otwarte wody i prawie zatonęła!

Prawie, bowiem deweloperzy szybko łatają przecieki, postawili nowy żagiel i wiosłują co sił w rękach, aby utrzymać się jakoś na niespokojnych wodach Steama. Nie żartuję, gra aktualnie bombardowana jest przez falę krytyki i to całkiem słusznej. Obiecywano gruszki na wierzbie, a w rzeczywistości dostaliśmy szkorbutu, bo nawet cytryn zabrakło.

Nie przesadzam, w przypadku Atlasa naprawdę należy uważać. Grę wypuszczono w Early Accessie, więc wiele można jej wybaczyć, ale nie na wszystko można przymknąć oko (zwłaszcza, jak ma się jedno, arggh!!!). Deweloperzy nie ukrywają, że korzystali z assetsów ARK: Survival Evolved - w końcu pomagali przy robieniu tejże produkcji. Niemniej dziwnie to wygląda, gdy przy użyciu odpowiedniej kombinacji klawiszy możemy wywołać menu wspomnianej gry…

Obiecywano również 40 tysięcy graczy na jednym serwerze. W tym przypadku deweloperzy nie skłamali i tyle osób bawi się w jednym świecie gry. Problem w tym, że jest on podzielony na osobne kanały, mieszczące maksymalnie 150 piratów jednocześnie. Mało MMO-wato, prawda?

Sam Atlas okazał się niegrywalną i niezoptymalizowaną produkcją. Część osób nazywa go bardziej rozbudowanym DLC do ARK: Survival Evolved, inni zaś skokiem na kasę. Nie komentuję faktu, że gra kilkakrotnie przesuwała datę swojej premiery, a nawet po oficjalnym debiucie była zwyczajnie niedostępna dla większości osób.

Co ciekawe, mogli w nią grać streamerzy, stąd jej niezwykła popularność na Twitchu – setki tysięcy osób oglądało zwyczajnie tytuł, w który nie można było zagrać. Teraz po kilku dniach sytuacja się zdecydowanie ustabilizowała, ale nie zmienia to faktu, że Atlas nie zachwyca. Produkcja ma potencjał i może w przyszłości okazać się czymś ciekawym. Niemniej twórcy obiecali co innego, a dostarczyli coś zupełnie odmiennego.

Zresztą, w Sieci jest mnóstwo materiałów porównujących zapowiedzi z realnym stanem Atlasa. Przykładowy macie powyżej. Największym problemem jest fakt, że deweloperzy wykorzystali wiele elementów z ARK: Survival Evolved (tekstury, animacje, modele postaci), a mimo to karzą nam płacić jak za osobną, nową grę. Zwłaszcza, że to, co oferuje sama z siebie – wojaże na morzu -  nie jest główną osią produkcji. Wszystko bowiem zmienia się, gdy tylko trafimy na wyspę.

Osobiście liczyłem na to, że Atlas będzie tym, czym Sea of Thieves nie udało się zostać. Wygląda jednak na to, że trzeba będzie zmienić kurs, zanim utkniemy na mieliźnie. Jeśli mimo wszystko chcecie zaryzykować, to zapraszam tutaj. Atlas dostępny jest na Steamie za 108 złotych, chociaż aktualnie dorwiecie go w promocji za niecałe 90 zł.

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze