Szanse na nowego Alana Wake’a rosną

Po bardzo ciepło przyjętym Alanie Wake’u, będący miksem strzelaniny trzecioosobowej i przygodówki, wszyscy z niecierpliwością czekali na nową część. Gra z tytułowym pisarzem w roli głównej miała być dla fińskiego studia Remedy Entertainment, a zwłaszcza dla dyrektora kreatywnego Sama Lake’a, nowym otwarciem po utracie praw do marki Max Payne na rzecz wydawcy, czyli 2K Games. Jak to jednak w życiu bywa, wszystko potoczyło się inaczej, niż pierwotnie zakładali deweloperzy.

Alan Wake - Remedy Entertainment odzyskało pełne prawa do marki

Fińskie studio po wydaniu drugiego Maxa Paxne’a na długi czas związało się z Microsoftem, pod którego sztandarem został wydany właśnie Alana Wake, jak i dodatek zatytułowany American Nightmares. Gigant z Redmond uznał jednak, że Remedy lepiej spisze się przy projekcie, będącym jednym z tytułów startowych na nowej wtedy konsoli jaką będzie Xbox One. Quantum Break miał być ambitnym połączeniem gry wideo i serialu, ale jak z tym wyszło, to chyba wszyscy wiedzą. Mimo że grę wspominam bardzo ciepło, to jednak jej przyjęcie nie było zadowalające - a na pewno nie było takie dla panów z growego działu Microsoftu.

I mimo że po zakończeniu prac nad grą w 2016 roku studio odłączyło się od Microsoftu, to prawa wydawnicze do marki Alan Wake ciągle pozostawały w rękach Giganta z Redmond. Co jakiś czas pojawiały się oczywiście informacje o tym, że fińscy deweloperzy bardzo chętnie wróciliby do przygód Alana, zwłaszcza po ogłoszeniu Control - najnowszego projektu studia - w zeszłym roku na E3. Jednak dopiero wczoraj dostaliśmy jasną informację, że Alan Wake w pełni powrócił do Remedy Entertainment. Deweloper nabył prawa do marki za dwa i pół miliona euro - jest to opłata jednorazowa, licencyjna. Informacja została ujawniona w krótkiej notce dla inwestorów na oficjalnej stronie studia.

Kontynuacja, reboot czy odświeżone wydanie - czego możemy się spodziewać od Remedy?

Na razie nie wiadomo czym dokładnie będzie “nowy” Alan Wake i zapewne za szybko się tego nie dowiemy. Studio skupi się teraz na promocji i wydaniu Control, więc na dokładniejsze informacje odnośnie samej gry musimy jeszcze poczekać. Sądze jednak, że nie głupim pomysłem byłoby wydanie odświeżonego/zrobionego od nowa oryginalnego Alana Wake’a na konsole najnowszej (czyli tej dziewiątej) generacji - przypominam, że na Microsoftowym Projekt Scarlett zagramy już na jesieni 2020 roku. Dość popularne są również rebooty - wystarczy spojrzeć na nowe wcielenia Dooma czy Wolfensteina i to jak bardzo podobają się one graczom. A może kontynuacja przygód z dodatku American Nightmare?

Możliwości jest naprawdę dużo i mam wrażenie, że nie ważne, na co zdecyduje się fińskie studio, to fani i tak będą zadowoleni. W końcu mówimy o grze, która przez siedem lat (dodatek został wydany w 2012 roku) była nieobecna na rynku. Oczekiwania graczy na pewno są duże, ale po usamodzielnieniu się studia w 2016 roku, będzie miało pełny wpływ na to, jak będzie wyglądał projekt.

Ciekawe też jak wpłynie to na serial na podstawie bohatera tego wpisu, o czym pisała Kamila we wrześniu zeszłego roku. Będzie jakoś połączony z nową grą w tym niedużym uniwersum? Warto zaznaczyć, że zarówno nad serialem, jak i ewentualnym projektem związanym z marką Alan Wake, czuwać ma Sam Lake, czyli twórca oryginału.   

Źródło: https://www.globenewswire.com/news-release/2019/07/01/1876391/0/en/REMEDY-ENTERTAINMENT-PLC-Remedy-records-2-5-million-euros-of-one-time-royalty-income-from-previously-released-games.html