Zrzut po Koreańsku
- Autor: Adam Berdzik
- Opublikowano: 02 Styczeń 2015
- Komentuj 4
Toczona nieprzerwanie od 60 lat wojna między obiema Koreami właśnie weszła w nową fazę. Po bombach i karabinach przyszła kolej na filmy, a dokładnie obrazoburczy dla Północnych film o ich ukochanym wodzu.
The Interview to komedia w której dwóch dziennikarzy udaje się na Północ w celu przeprowadzenia wywiadu z Wielkim Wodzem. Do swoich celów planuje ich wykorzystać CIA, która chce by panowie spróbowali wyeliminować Kim Dzong Una raz na zawsze.
Odkąd tylko świat usłyszał o filmie od razu zrobiło się w okół niego gorąco. Zamieszanie jakie wywołał doprowadziło do wymiany ciosów między hakerami ze Stanów i Korei Północnej.
Tym pierwszym udało się na kilka godzin skutecznie odciąć Koreę Północną od internetu, Ci drudzy zaatakowali filmowe studio Sony i ujawnili sporo z prywatnej korespondencji najważniejszych ludzi w Hollywood.
Jak donosi ABC News pewien południowokoreański aktywista imieniem Park Sang-hak ma zamiar umożliwić swoim rodakom z Północy oglądnięcie The Interview. Zamierza do tego użyć balonów z ciepłym powietrzem, które mają przekroczyć granicę i za pomocą zrzutów kaset video, płyt DVD z filmem i pendrive'ów rozprzestrzenić film.
Jaka jest reakcja ze strony władz Korei Północnej? Zadanie powstrzymania Parka otrzymał wysoki rangą generał, który utworzył specjalnie do tego zadania oddział składający się z jednostek lotniczych, straży granicznej, policjantów i żołnierzy.
Mówiąc krócej: naprzeciwko The Interview Koreańczycy z Północy wystawili małą armię ludzi. ''Reżim rozpoczął przeczesywanie czarnego rynku w tym samym czasie mając oko na przemytników w pasie przygranicznym'' mówi informator ABC. Przy okazji władze odwiedzają domy i sprawdzają czy obywatele nie mają przypadkiem nielegalnych treści.
Cała akcja ma rozpocząć się około 20 stycznia - wtedy grupa skupiona w okół Parka ma zamiar przygotować pierwszą falę ze 100 tysięcy ''prezentów'' i wypuścić je na północnokoreańskie niebo. Naprzeciwko nim reżim Kima wystawi myśliwce odrzutowe.
Swoją drogą cała ta sprawa w okół The Interview ugryzie północnokoreański reżim w tyłek - było się wychylać Kim? Gdyby nie wywołane zamieszanie film przeszedłby pewnie bez jakiegoś większego echa - ot niezbyt poważna komedyjka zrobiona dla śmiechu.
A teraz urosła do rangi kaganka cywilizacji, o której mówi cały świat. Decyzja o zdjęciu filmu z ekranów kin jedynie podgrzała atmosferę i wywołała furię w Stanach - głos musiał zabrać nawet prezydent Obama.
Czy film na stałe coś zmieni? Na pewno nie w samej Korei, gdzie za samo oglądnięcie The Interview karane będzie wieloletnim pobytem w kolonii karnej. Aż tak dobry ten film nie jest by ktoś zechciał to zaryzykować.
Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!
Komentarze