Różnorodność w wykonywaniu misji, zmieniające się warunki pogodowe oraz cykl dnia i nocy. Będzie dobrze?
Ghost Recon Wildlands to przygotowana pod co-opa trzecioosobowa strzelanina, w której robimy ''kuku'' boliwijskiemu kartelowi Santa Blanca. Z poprzednich pokazów wiemy, że można wpaść i walić do wszystkiego co się rusza, teraz Ubi pokazuje jak do sprawy zabrać się po cichu.
Nowy Ghost Recon jawi mi się jako
The Division, w którym deweloperzy dali sobie spokój z przeniesieniem gry do świata MMO, zamiast tego stawiając na
tryb kooperacji dla czterech osób. Do tego dochodzi mający znaczenie dla sposobu gry tryb dnia i nocy i zmieniające się warunki pogodowe.
Na materiałach, które trafiły wczoraj do sieci możecie zobaczyć tą samą misję jaką
pokazano podczas tegorocznego E3, ale jak zaraz zobaczycie sposób jej realizacji znacznie różni się od tego co widzieliśmy w Los Angeles. Tym razem do pozbycia się El Pozolero, faceta odpowiedzialnego za produkcję narkotyków, podejdziemy w znacznie mniej wybuchowy sposób, bo misja dzieje się nocą, a gracz jest zachęcany do spróbowania cichego podejścia:
_uITkpQMI
Na materiale słyszymy głos głównego projektanta gry Dominica Butlera, który wraz z trzema innymi pracownikami Ubi koordynują działania by dokonać bezgłośnej infiltracji terenu zajętego przez El Pozolero. Bulter wspomina, że grę można przejść w pojedynkę, wtedy uzyskujemy możliwość wydawania botom z naszej drużyny prostych rozkazów, ale najwięcej frajdy sprawi granie wraz z przyjaciółmi.
Wtedy gra naprawdę wygląda jak hollywoodzki film akcji - jeden z graczy za pomocą drona oznacza na mapie przeciwników, inny odcina prąd, jeszcze inny ''
zdejmuje'' towarzystwo z dystansu za pomocą snajperki.
Premiera gry zaplanowana jest na początek marca przyszłego roku. Gra pojawi się na Xboxa One, PS4 i PC
Nacisk na coopa ma być bardzo duży. Świetnie!
[źródło:
youtube.com]
Komentarze