W co by tu grać, aby się bać?

  • Autor: Patryk "PefriX" Manelski
  • Opublikowano: 22 Listopad 2020
  • Komentuj 0

Niespodziewany tekst, który ma prawo wszystkich zaskoczyć, a przynajmniej mnie, czyli jego autora. Dlaczego? Rzadko zagłębiam się w horrory, bowiem zwyczajnie nie lubię się bać. Co ciekawe, w filmach strach mi nie przeszkadza – przyznam szczerze, że zazwyczaj go nie odczuwam. Z grami mam jednak zupełnie inaczej. Unikam ich z powodu immersji oraz rozmaitych mechanik, które są czymś więcej, niż zwykłym „jump scare”. To wszystko sprawia, że takie horrory faktycznie przyprawiają mnie o ciarki. Dlatego postanowiłem podzielić się z Wami swoją listą straszydeł!

Materiał zawiera linki afiliacyjne do DLCompare od których otrzymaliśmy kluczyk do Phasmophobia. To właśnie ten tytuł zainspirował mnie, aby podzielić się z Wami swoimi strachami.


Klasyka wśród klasyków, czyli seria Dead Space!

Zanim zaczniemy, pamiętajcie, że poniższe zestawienie jest typowo personalne. Otworzyłem swój pamiętniczek i podzieliłem się z Wami zapisanymi w nim grami, które faktycznie jestem w stanie polecić. Dlatego zachęcam również i Was do wypisania growych horrorów, które i Wy jesteście w stanie polecić. Wyznaję bowiem zasadę, że dobrymi rzeczami należy się dzielić, nawet, jeśli przyprawiają o ciarki!

Listę zaczniemy od prawdziwej perełki, czyli serii Dead Space. Jest to jeden z tych tytułów, który udowodnił mi, że zwyczajnie strach nie sprawia mi przyjemności. Nie lubię się bać i wcale się tego nie wstydzę! Dead Space jest odpowiednio przerażający, ale przy tym tak wciągający, że zwyczajnie się przełamałem. Czy żałuję? Absolutnie nie, bowiem żadna inna seria nie dostarczyła takich wrażeń.

Równocześnie, jeśli kiedykolwiek utknę na statku kosmicznym, światła zaczną gasnąć, a ja będę akurat jedynym inżynierem/mechanikiem to nie liczcie na mnie. Poważnie, ja teraz nawet w Among Us nie chadzam do elektryka, aby naprawić światła, bowiem bardzo dobrze wiem, jak się to kończy! I to wszystko właśnie przez Dead Space.


Zagrajcie w Amnesia 1 i 3, ale niekoniecznie 2

Seria Amnesia jest wyjątkowo nierówna. Jedynka ma już miano kultowej i faktycznie, to bardzo dobra, a przy tym odpowiednio straszna gra. Druga część nie poradziła sobie z oczekiwaniami, a trójka? Trójka jest zadowalająca. Niemniej polecam całość, przy czym głównie pierwowzór. Widać w nim bowiem, że deweloperzy mieli pomysł na zabawę i włożyli w produkcję serce oraz własne koszmary.

Tych ostatnich bowiem w Amnesii nie brakuje, a do tego nie ma sposobu na ucieczkę przed nimi. Potwory dopadną Was wszędzie, poddając pod wątpliwość Wasze zdrowie psychiczne. Z pierwszą częścią mam takie wspomnienia, że byłem zbyt dużym strachajłem, aby przejść grę w całości. Co zatem zrobiłem? Przeszedłem ją z PewDiePie’iem!

Nie żartuję, te dziesięć lat temu, kiedy gra miała swoją premierę, autentycznie musiałem posiłkować się jego materiałami. I wiecie co? Wcale mniej się nie bałem! Nie wiem jednak, czy była to zasługa samej Amnesii, czy krzyków PewDiePie’a…


Jak się bać to w grupie, czyli tegoroczny hit znany, jako Phasmophobia

W zestawieniu nie mogło zabraknąć Phasmophobii, czyli gry, która podbiła ten rok razem z Among Us oraz Fall Guys. Przyznaję, że nie jest to najstraszniejszy z horrorów, ale tytuł umieszczam ze względu na niezwykle przyjemną koncepcję. Wcielanie się w pogromcę duchów nie jest wybitnie pasjonujące, przynajmniej w teorii. W praktyce, kiedy pozostałymi członkami ekipy są Twoi znajomi, gra nabiera zupełnie innego wymiaru. O dziwo, wcale nie staje się przy tym mniej straszna!

Podchodziłem sceptycznie do Phasmophobia. No bo jak to tak, kooperacyjny horror? Czego tu się bać? Piskliwego wrzasku dwumetrowego samca alfa, który przestraszył się wyskakującej z szafy kukły w prześcieradle? Gdy jednak skończyły się śmieszki, a zaczęło normalne granie, uderzyły we mnie możliwości, jakie zapewnia Phasmophobia.

Byłem przyjemnie zaskoczony drobnymi mechanikami, jak chodzenie z odpowiednimi urządzeniami, sypanie solą, robienie notatek, czy chociażby wywoływanie duchów. Komunikacja przez krótkofalówki, zamiast Discorda? Momentalnie +10 do immersji! A już prawdziwym szczytem było, gdy wywoływana zjawa odpowiedziała tuż przy moich uchu, pojawiła się w korytarzu, a potem jeden ze znajomych umarł. I wiecie co? Wtedy już nikt się nie śmiał, tylko każdy uciekał w popłochu do ciężarówki. Właśnie z powodu takich wrażeń polecam Phasmophobia.


Outlast jest krwawy, brutalny i straszny

Z Outlastem miałem tak, że najpierw znalazłem opis gry, który wydawał się niezwykle ciekawy. Eksploracyjna gra, w której obsługujemy kamerą, a większość mechaniki zabawy opiera się właśnie na tym urządzeniu. Miejscem akcji jest szpital psychiatryczny, więc nie rozumiem czemu spodziewałem się czegoś innego, niż horroru. Outlast szybko jednak wyjaśnił moje wątpliwości, wrzucając mnie w wir niepokojących wydarzeń w których starałem się po prostu przeżyć – nic innego bowiem się nie liczyło.

W sumie gatunkowo to mamy tutaj miks horroru i skradanki, bo tyle samo będziecie się bali, co ostrożnie przemieszczali się metr po metrze, aby przejść dany odcinek holu. Tylko po to, aby za rogiem odkryć świra, który czeka tylko na potencjalną ofiarę. Wam jednak w tym momencie kończy się bateria w kamerze, niczego zatem nie widzicie i zostajecie w ciemnościach. Za plecami zaś słyszycie dziwne dyszenie, a po chwili... A po chwili obserwujecie, jak Wasze wnętrzności są nawlekane na szpikulec. Tytuł jedynie dla osób o mocnych nerwach!


Man of Medan to przykład kanapowego strachu

Tutaj mamy przykład bardziej interaktywnego filmu, niż gry, niemniej Man of Medan broni się i wychodzi obronną ręką – zapewnia bowiem wystarczająco angażujących elementów, aby mógł się podobać. Ze swojej strony dodam, że o wiele lepiej będziecie się bawili, gdy zagracie ze znajomymi, co pozwoli każdej osobie wcielić się w jedną postać. W innym przypadku w Waszych rękach będzie los wszystkich bohaterów!

Jest to o tyle istotne, że w Man of Medan w ciągu kilku sekund trzeba będzie podejmować decyzje, które będą miały znaczenie dla dalszego przebiegu historii. Każdy wybór ma swoje konsekwencje i może skończyć się zgonem naszej postaci lub kogoś innego z grupy. Z tego powodu granie ze znajomymi nadaje grze dodatkowego smaku.


Nie wspomniane, ale warte uwagi:

  • P.T.
  • Silent Hill 2
  • Layers of Fear
  • Little Nightmares
  • Buka (tak, ta z Muminków)

Wy macie jakieś horrory, które zapadły Wam w pamięć? Jeśli tak, to podzielcie się nimi – kto wie, może zachęcicie mnie, abym dał im szansę!

Pamiętajcie, że najstraszniejsze gry w najlepszych cenach znajdziecie na DLCompare!

Pod tym wpisem można się reklamować. Jeżeli uważasz, że stworzyłeś bardzo dobry film związany z tematem wpisu, wklej do niego link w komentarzu. Najlepsze filmy zostaną tutaj na zawsze. Zapraszamy do komentarzy. Czekamy na Wasze opinie. Do dyspozycji naszych czytelników oddajemy również forum dyskusyjne... serdecznie zapraszamy tam do rozbudowanych dyskusji i kooperacji spoleczności brodaczy!

Komentarze