Valheim jako gra MMO?

Wszyscy grają w Valheim! No dobra, nie wszyscy, bo ja np. nie gram i dalej nie jestem przekonany do tego tytułu. Niemniej ciężko zignorować fakt, że jest on aktualnie na TOP-ie, a zainteresowanie nim wcale nie maleję. Jak widać udało się deweloperom trafić idealnie w moment, gdy na rynku było zapotrzebowanie akurat na takiego sieciowego survivala. Zresztą, liczby mówią same za siebie.

Valheim jako MMO i 7 milionów sprzedanych egzemplarzy

Omawiany tytuł dostępny jest od początku lutego na Steamie i to w Early Accessie. Do tego w zasadzie jest to sieciowy survival, jakich nie brakowało w przeszłości. Dla wielu to oznaki kolejnego oszustwa oraz powód, aby trzymać się od projektu jak najdalej. Fakty są jednak takie, że Valheim sprzedało się już w ponad 7 milionach egzemplarzy na Steamie.

Tak, moi drodzy. 7 milionów dla gry w Early Accessie, która jest sieciowym survivalem z wikingami w rolach głównych. Gratuluję deweloperom, bo co by nie powiedzieć, to ogromny sukces. Sama gra nie jest zła, do mnie nie przemawia, ale po streamach mogę śmiało powiedzieć, że ma to coś. Coś, co zdecydowanie ma prawo się podobać.

Modderzy też przypodobali sobie Valheim. I to na tyle, że jedna grupa próbuje zmienić ten tytuł w grę MMO. Już postawili serwer i pracują nad tym, aby zwiększyć jego pojemność. Mowa tutaj o świecie, który pomieści nawet 1000 graczy bawiących się równocześnie w Valheim. VaLNGOS sprawi, że zamiast 10 osób na serwerze (stan docelowy Valheim) będzie ich nawet 1000. W tym momencie już wspierają obsługę dla 64 graczy.

Ambitny pomysł, który budzi niemałe zainteresowanie, a do tego może tchnąć w Valheim drugie życie, kiedy szał na grę przeminie. Bo w końcu kiedyś minie… prawda?