''Wypraliście dojenie z całego okrucieństwa'' brzmi komunikat PETA, jednej z największych organizacji dbających o prawa zwierząt na świecie, skierowany przez prezes fundacji do Nintendo. Chodzi oczywiście o 1-2 Switch i mini grę z dojeniem krowy.
PETA czyli ''
People for the Ethical Treatment of Animals'' (
Ludzie Za Etycznym Traktowaniem Zwierząt) ma wielki problem z grą Nintendo, w której zadaniem graczy jest wydojenie krowy. PETA stoi na stanowisku, że twórcy z Nintendo przedstawili wyidealizowany obraz dojenia krowy, który mało co ma wspólnego z rzeczywistością.
Zdaniem PETA, której pracownicy zagrali w tą haniebną grę, Nintendo ''
wyprało dojenie z całego okrucieństwa'', a sam proces dojenia ''
nigdy nie jest dla tych zwierząt przyjemny''. Dlatego proszą Nintendo o dodanie nieco więcej realizmu do swojej gry.
Mowa między innymi o włączeniu do rozgrywki ''
muczenia'' krowy, której odbierane jest potomstwo. Mało tego! Chcą przypomnieć wszystkim pijącym mleko graczom, że wspierają przemysł, w którym oddziela się matki od ich dzieci. Wiecie, taki skrót myślowy - pijesz mleko? Jesteś potworem.
Hey Nintendo—how about you show what REALLY happens to cows on dairy farms?
After Nintendo accepted a cow-milking...
Opublikowany przez PETA (People for the Ethical Treatment of Animals) na 30 marca 2017
PETA podsyła nawet pomysł na inną, nie szkodzącą zwierzętom grę. ''
Taka gra z mlekiem migdałowym, w której gracz zbiera migdały, byłaby całkiem niezłą zabawą'' napisała Ingrid Newkirk, szefowa PETA w liście do Nintendo. Już widzę te tłumy ustawiające się w kolejkach po preoder...
Nie będzie to pierwszy raz, kiedy PETA występuje w obronie cyfrowych zwierząt. Nie tak dawno temu mieli pretensje do dewsów odpowiedzialnych za Farming Simulator za to,
że w grze nie ma realistycznych scen uboju świń. Był też wątek z
noszeniem skór przez postacie w Warhammerze. Za mało przegięte?
W 2013 roku przedstawiciele PETA pojawili się na evencie, na którym Blizzard pokazywał StarCrafta II: Heart of the Swarm. Wtedy w obronę zostali wzięci... Zergowie. Miało to na celu zwrócenie uwagi zebranych na problem egzotycznych zwierząt, w domyśle takich jak Zergowie, które, zdaniem PETA, zasługują na naszą empatię, ale z jakiś względów jej do nas nie dostają.
''
Gdybyśmy w rzeczywistości dzielili nasz świat z Zergami, to wolałbym myśleć, że podejmiemy się próby zrozumienia i uszanowania ich, a nie wyślemy od razu battlecruisera''
napisano na oficjalnej stronie PETA. Ja tam wysyłałbym battlecruisery. Całe floty.
Zergowie też mają uczucia!
[źródło:
peta.org,
facebook.com,
Tytygh]
Komentarze