Pracująca dla Organizacji Narodów Zjednoczonych holenderska prawniczka Maud de Boer-Buquicchio zarzuca Japonii, że za pomocą mang i anime w kraju promuje się dziecięcą pornografię.
Sprawa obiła się szerokim echem w świecie miłośników
japońskiej kultury, którzy niekoniecznie zgadzają się z tezami wysnuwanymi przez ONZ. Kto w tym sporze ma rację?
Każda ze stron wysuwa swoje argumentu. De Boer-Buquicchio, w imieniu ONZ, oficjalnie zwraca się do Japonii o całkowite zaprzestanie pokazywania obrazów dzieci w komiksach. Przeciwnicy ripostują, że taki ruch byłby atakiem na wolność artystyczną i japońską kulturę.
Zdaniem De Boer-Buquicchio Japończycy mają problem ze znalezieniem ''
właściwego balansu'' pomiędzy swobodą do wyrażania swoich przekonań, a ochroną dzieci.
Do sprawy odniósł się również
Buki, który w swoim materiale przedstawi Wam całą sytuację, zapraszam!
[źródło:
theguardian.com,
geekweek.pl]
Komentarze